Sylvian napisał(a):
Któregoś razu nawet po udanej akcji objawił sie właściciel i próbował mnie przekupić za 10k abym wrócił na miejsce bo chce porozmawiać (oczywiście już był w towarzystkie SR'a i SH)
To mnie inaczej podeszli.
Jest taka duza gildia farmerow na hinde - MAFIA sie nazywa
Mowia w wiekszosci po angielsku, nie botuja afk i sa nieobliczalni (jednego dnia Cie trainuja, drugiego ratuja dupe, buffuja etc).
Ostatnio idac do giran wdepnalem do DV i zobaczylem goscia (maga) stukajacego shacklesy.
Wygladal na bota wiec zrobilem traina z 5 mobkow i wtedy on przestal bic moby i sie spokojnie przygladal.
Wiedzialem juz ze nie jest botem ale mysle - szkoda zeby sie train zmarnowal - dalem FD obok faceta.
Moby sie nie zagrowaly na niego wiec facet powiedzial "patchetic", walnal AE sleep i zaczal je po kolei bic (zabijal je 2-3 nukami).
Zabil 2, zostaly 3 jak mu zapodalem stuna... i tak 3x pod rzad - mobom w miedzyczasie puscil sleep i zdjely go szybko (robe armor i ok ~1200 hp mial tylko).
W jakies 30 min pozniej cos sprzedawalem w giran i gosc mi zaproponowal ze kupi FP shield partsy po 80k za szt ale chcial zebym sie spotkal z nim w heine.
W heine powiedzial ze idzie z aligators i zebysmy sie spotkali outside na xroads.
Mysle sobie ze cos mi tu nie pasi wiec powiedzialem ze musze dac reloga szybkiego bo mi grafa pada.
Relognalem sie na swojego tradera (Jaslek sie nazywa) i polazlem tam.
Mialem na nim jakis B i C stuff na ktory szansa dropa jest bardzo duza (jak uzywasz overgrade stuffu to bardzo latwo go dropnac) ale mysle - postac ma 4 lev wiec "luck" skill powinien dzialac.
Przylazlem na miejsce spotkania, gosc mial nad glowa oczywiscie MAFIA, byl w full DC secie i pierwszym strzalem z daggera trafil mnie za tyle ze nie jestem pewny czy wyswietlilo mi damage czy jego numer telefonu
Gosc oczywiscie red, ja relog z drugiego accounta na Jaska i dawaj za nim.
Facet po pierwszym stunie uzyl blesed SOE i tyle go widzialem ale rotfl'owalem z niego jeszcze pare dobrych minut.
Inna sprawa ze moj szacunek gosc ma bo potem juz z nim gadajac via msn okazalo sie ze to guildmaster MAFIA a ten kogo zabilem to jakis szeregowy member byl i mimo wszystko facet sie staral go "pomscic"
EDIT: musimy jakies piwo zorganizowac soon bo inaczej zaspamujemy ten topic albo bede musial sam siebie moderowac i zabanowac na 24 godz