Mark - "bocie" jeden, niktnie zmuszal Cie do farmowania kasy w FF11 poprzez lowienie ryb, jest mnostwo sposobow na zdobycie kasy, teraz juz calkiem, wiec prosze Cie nie uogolniaj !

Mark, ja naprawde nie musze wsadzac reki w ognisko zeby sprawdzic czy napewno parzy Niektorzy widac musza

W chwili obecnej wow zbliza sie coraz bardziej do GW, wszystko zalatwia sie portalami i teleportami, wszystko jest w instancjach Jakbym musial codziennie biegac z STV do stormwind i spowrotem to pewnie bym kupil epica bo to rzeczywiscie daleko. Ale jesli cala moja podroz to thelamasar->BRM w 40 osobowej grupie, to na kij mi epic? W dustwallow i tak uzywam foczki zeby doplynac gdzie trzeba, wiec to juz wogole

Jak mnie kiedys cos porycka i sie respecne na dmg i zamieszkam w av na 10h dziennie zeby zrobic rank11 to kupie sobie czarnego tygryska za 100g Raz ze ladniejszy, dwa ze tanszy

mhm, pamiętaj ze od białego szybciej monitor się zużywa. nastaw sie na pare miesięcy w zaspach

co do kasy to weźcie pod uwage że wiele 60 nie ma juz na co kasy wydać bo epiki BOE z AH są za słabe.
kupiłem dwa epici w zyciu:
1. syfiasty destiny za 110g
2. axe od deep wounds 175g

ciekawy jestem na co wy wydajecie pieniążki

podtrzymuje swoje zdanie że brac epic mounta to brak szacunku dla własnego czasu i grupy która zawsze musi czekać na szkapiarza

j asobie zrobilem dragonscale LW (gram po stronie alliance) i teraz wydfaje kase na chromatici zeby zlozyc chromatic cloak bo klientow jest sporo tylko wszyscy placza ze nie maja chromaticow (ludzie po kilku ogloszeniach na trade zaczeli je wykupywac bo staly sie teraz atrakcyjne nie tylko dla plate''ciarzy ale i dla szmaciarzy ) ale za gotowy plaszczyk chetnie zaplaca

no i nerf w PvP i na WSG, i w AV i na contested.

Ja w swoim życiu nie kupiłem ani jednego epic-a. Kupiłem za to Arcanite Reaper-a, Lionheart Helm, Stronghold Gauntlets. Myślałem, ze to koniec farmowania, na nieszczęście pojawiły się przygotowania do Ragnarosa i zbieranie Fire Resist... Na szczęście też juz prawie kończę, nie licząc itemków z exalted armorsmith (nikt kogo znam tego nie ma) jestem praktycznie set

U nas wszyscy zgodnie twierdzą że WoW coraz bardziej przypomina EQ. Coraz więcej farmingu - itemki z FR - farming MC/BRD, AV - farming faction, WSG - farming faction/honoru. Generalnie jedno wielkie farmowanie...

Ja na nic nie wydaje, poprostu nie zarabiam

Pozatym rzadko kiedy ktokolwiek musi na mnie czekac Nienawidze farmingu i tyle, jak przypadkiem mi epic wypadnie to bedzie troche zlota, jak nie, to go szukal nie bede

Pozatym od czego mamy lockow

Bodziu podaj jeden inny sposób na zarabianie kasy w FFXI na lvl46 - miecz kosztował 250 000, stack rybek 4 000, random drop z moba którego mogłem zsolować to 100-200 (drop rate ~1%), campowanie NMów mnie wkurwiało po 15min stania i wpatrywania się w spawn zone... do tego ta konkurencja mierząca cie nienawistym wzrokiem.. crafting - wtapianie kasiory.

tzn że niby co robisz ?
w instansach jest lepsza kasa niz z zabijania mobów. z obydwu tych rzeczy gorsza niż z handlu na ah.

zaloguj się chłopie i kasa się musi znaleźć, wystarczy podnieść

ja 90% kasy zarabiam w scarlet/baron/scholo w 5 (ostatnio nawet w 4) osobowym party.

jest jeden warunek - przestac ciągle wydawac na pierdoły

a tam przestac wydawac ja lubie wydawac na pierdoly np. orb (sszkoda ze nadal jest czerwony nick dla hordy ) bardzo bym chcial ten flet do tanczenia a ze nie mam zdrowia do jego farmowania a jest bop (imho powienien byc boe) to pewnie go nei bede mial nigdy.

a tak swoja droga chce sobie ze skinningu zrezygnowac (mimo ze mam LW) tylko to ze mi kawalek bestii jeszcze nie wypadl to sie wstrzymuje, bo zrobilbym sobie drugi produkcyjny skill moze axesmith i robic AR

farmowanie i grind jest obecne w kazdym mmorpg , bedzie obecne w nastepnych . Jedyny odlam multiplayerowek to mmofpp (typu planetside)
gdzie nie bylo czegos takiego jak grind , owszem byly battle rank i command rank ale grindowanie tychze mijalo sie z celem skoro wystarczylo nabic sobie dwa ranki w training zone i juz mozna sie bylo pobawic reaverkiem/prowlerem/ vanguardem . Co pozwalalo zabic goscia co mial Br 20 / cp 5 . Blizzard zaczyna po prostu isc na latwizne , robiac farmowalne badziewa jak faction points , honor points . Byloby to uzasadnione jakby dali housing ..ot ktos farmuje kase zeby sobie postawic kwiatek w domu za 100 g co ladnie wyglada , to jeszcze jestem w stanie zrozumiec .

WoW mial atut ze nie byl takim time sink jak FFXI (przykladowo) , teraz zaczyna go tracic bo coraz wiecej elementow wymaga grind/farm 24/7

co do kwiatka w domku to lol
Jeszcze nie jest tak tragicznie, z jednej strony epickie rzeczy nie powinny być łatwe w zdobyciu - bez sensu by było by każdy po 15min bicia dzików pod Orgrimmorem mógł sobie kupić Dark Iron Helmik niezbędny praktycznie do ubicia Ragnarosa..

co Mark nie chcialbys miec wlasnej stodoly gdzie moglbys zapiac na sianku jakas orczyce ?

@Aldatha tia imho farming zabija fun dla mnie przy czym do mc to ja chetnie pojde ale jak mam isc gdzie indziej to mi sie slabo robi. Tak jak kiedys robilem screena baronowi w strat, pelen skupienia bylem jak raid go bil ostatnio sobie na nim dagery (uzywajac frinkel skinnra) cwiczylem. to samo tyczy sie innych bossow (nie mowiac o trashach) we wszystkich instancjach po za mc/ony/bwl. najpierw cwoiczylem sobie 2h mace teraz cwicze daggery, pozniej mam w kolejce staffy (trzeba jakies gowno na ah kupic ), 1h mace i co tam jeszcze drudi moze uzywac. Poprostu nte robienie kolejnego bossa staje sie cholernie nudne, tka naprawde fun sie konczy z pierwszym jego ubiciem i pojsciem do mc. Po mc juz nic nie jest takie jak wczezsniej (lol ale tekst mi wyszedl), poprostu wszystko to easy mode, gdzie healerzy moga sobie cwiczyc bron, magowie wandy. Dla przykladu qmplom (mialem pecha i nie bylem w tym rajdzie) przy biciu trashow w strat pullnol sie boss przypadkiem, polapali sie dopiero jak pojawily sie bopy do rollowania

Szacunku ???
O jakim szacunku ty mowisz ? Myslisz ze kazdy jest taki bystry jak ty i ma 7godzin/dziennie na to aby farmowac kase na epica ??? Sa ludzie, ktorzy maja zycie prywatne i nie siedza po tyle godzin w grze, a dla Ciebie jest to juz argument aby nazwac go szkapiarzem i zaliczyc go do graczy nizszej klasy, no no, zaraz w jakis nazizm popadniesz, czy ty aby nie przesadzasz ?

cicho slowbies ;P

@bodziu nie chce robic wycieczek osobistych ale czy dla ciebie jedyny sposob na rabianie kasy w wow to farmowanie mobow?

jesli tak to wspolczuje
jesli nie to jakie marnowanie czasu

30min na ah (jak sie ma fundusze a tych mozna sie dorobic dobijajac do 60tki bez farmowania) to okolo 50-100g kiedys teraz troche mniej bo wszystko potanialo /cry. Jedyny problem to jest to straszne nudne nudniejsze od farmowania mobow

Dorabiasz ideologie. Housing jest potrzebny w mmogach jako dodatkowe miejsce do trzymania itemkow

X.

powaznie ???

Znam ludzi, ktorzy byli ponad 40 razy w Strath UD po jedna czesc setu i go nawet na oczy nie widzieli, faktycznie to nie jest time sink

fabianek wskakuj do BWL. Tam to jest fun, jak pełen skupienia 40-osobowy raid w full epicach zostaje zwipowany w 3min na pierwszym bossie...
Poczytaj ogólne forum jakie to jest BWL łatwe i nudne. Tu Blizzard przegiął w drugą stronę. Z jednej strony racja bossy powinny być trudne i trudniejsze niż w MC, ale to co jest w BWL to klasyfikuje się pomiędzy "omg what a luck we beat them" (0.1%) a "fucking impossible, i have enough - hearting" (99.9%).

no i co? ja do tej pory nie mam helmika Valor-a, nawet go nie widziałem szczerze mówiąc A mam już might-a, lionhearta i soon będę miał wratha bo prawie wszyscy warriorzy z gildii już go mają. Czas wyluzować - wow to nie jest typ gdzie bez danego itemka nie da się grać bo jest gimp. Jeden-dwa itemy nie ma najmniejszego znaczenia. Do tego jest kupa zastępników niewiele gorszych, a czasami nawet nieco lepszych.