Dobrze zrozumiałeś.
Tak to jest rozwiązane i jest to dobre rozwiązanie.

Dobre dla lvl 60. A ja daje sobie na luz z pvp, skoro caly fun z tego to: omg, lol itd. jak jakis 60-lvlowiec robi mi inspecta

Oczywiście, że dobre dla 60. Nie na tym polega WoW, żeby zrobić lvl 30 i reszte czasu spędzić w BG.
Ten system jest taki, żeby zniechęcać do zachowań tego typu.

w większości MMORPG prawdziwe PvP zaczyna się po wylewelowaniu char-a, a nie przed czy w trakcie. Tak jest i w WoWie praktyczne i znaczące PvP zaczyna sie od lvl51. Reszta to forma zabawy - zuchy/harcerstwo a nie wojsko

No zgadzam sie z wami. Ale przykro mi ze bedac (zalozmy) najlelpszym "wymiataczem" na swoim lvl nie otrzymam zadnej "nagrody" Dla mnie wyznacznikiem skilla nie jest lvl postaci ani jej itemki, ale to jak ktos nia gra. No ale kazdy ma swoj punkt widzenia. Jak dobije do 60 to sie "zmierzymy"

Jak Ci nie zależy na itemkach itd itp... to bycie najlepszym 'wymiataczem' powinno być dla Ciebie wystarczającą nagrodą

Heh, i tak wlasnie bedzie Btw. WSG jest od 21 lvl wiec jak bede mial lvl 31 to bede w pierwszej grupie, czy przezuci mnie juz na wyzsza (bardzo duzo osob, glownie allies, stanelo na lvl 30 i "bawi" sie na WSG) ?

umarlem.

ps. umiesz juz grac warkiem ?

no nic ja też sobie chwilowo odpuściłem granie na WSG, czas zacząć levelować choćby do 30 tki:) później chwila na WSG i lvling do 35 żeby znów wejść na WSG. Czy w kolejnej grupie na WSG czylo 31-40 jest szansa na kolejny awans ze scouta wyżej? ktokolwiek ma doświadczenie? Mi po zabawie na WSG wyskoczyło iż jestem 546. TO chyba nie tak źle jak wam się wydaje?

leveling w WoWie jest tak szczątkowy że większość wylewelowała swoje chary na przełomie stycznia/lutego. Wtedy nie było WSG, nie sądzę by ktoś się katował i chodził na bezsensowne WSG altem na 30lvl. Strata czasu.

Mark chyba to nie tak - najdłużej czekałem na wejście na wsg 10 min - i sporo ally na lvl 30 ciągle tam gra - od dwóch tygodni spotykam tam te same osoby cały czas na lvlu 30. Co zaowocowało już kilkoma antypatiami:) za każdym razem jak spotykam jednego rouge i warlocka na lvl 30 to nic nie jest ważne tylko się tłuczemy. Nie lubimy się nawzajem bardzo mocno oj nie lubimy:) ale widze wyraźny postęp - coraz częściej to oni padają, chociaż z rouge nie jest tak przyjemnie. ale i tak jest coraz lepiej, na początku byłuy tylko zgony, teraz jest mniej więcej 70% zgonów i 30 %wygranych.

Widocznie wbrew powszechnie panującej opinii (na tym forum) niektórzy chodzą na WSG dla funu a nie dla farmingu honoru.

no nie da się ukryć że jedyną motywacją dla mnie przy WSG jest fun, uwielbiam jak ally padają;) No i nauka gry swoją postacią jest nie do przecenienia. Jestem przekonany, że będzie to owocowało w mojej dalszej "karierze". Chociaż odrywa to od lvlowania:( trzeba się wziaść za siebie bo zostanę na tym lvlu do znudzenia i odstawienia WoWa;)

Ja tez juz odpuscilem WSG. Poznalem duzo taktyk stosowanych przez allies i jakos nie lekam sie juz zadnej walki (najwyzej zwieje - oj a ciezko mnie zlapac ). Jedyna klasa ktora moze mi zaszkodzic to rogal w stealth atakujacy critem przewyzszajacym ilosc moich HP. Sytuacja pewnie sie zmieni na 60 lvl bo tam biegaja niezle wyposazone jednostki, ale wlasnie dlatego wracam do instancji i wogole do expowania. Btw. ostatnio udalem sie na tereny wroga aby pvp uskutecznic. Ciekawa tendencje zauwazylem (potwierdzona przez kilku pozostalych czlonkow gildii ): gdy allie ma wiekszy lvl ode mnie zawsze atakuje, gdy ma rowny zawsze ucieka, gdy ma nizszy zawsze ucieka i wraca z kolega/kolegami lvl hidden i zaczyna kamping zwlok (BL EU). Widac latwo liczyc honor w punktach na WSG badz AV trudniej w czystym pvp

To samo jest w druga strone, po co whinowac jak sie widzi tylko jedna strone...

śmiem stwierdzic że pieprzysz od rzeczy.. tak jest po obu stronach. Sa ludzie i golonki tak jak w życiu, i daruj sobie udowadnianie mi że tak robi tylko alliance bo przerabiane to było to tutaj już chyba z 100 razy
No offence

sorrka nie zauwazyłem w porę wcześniejszgo postu który wyjasnił cała sprawę.

w sumie na takim WSG da się poduelować i te "duele" są znacznie więcej warte niż takie normalne z milionem zasad, które z prawdziwym PvP nie mają prawie nic wspólnego

Widocznie mi sie trafiaja same "golonki" o ktorych pisze Bullet W kazdym badz razie milo wiedziec ze "po drugiej stronie" tez sa "normalni" gracze

znow zamiast powiedziec nie zgadzam sie z Toba robicie flame:( a swoją droga jak juz wczesniej pisalem oprocz "miesa armatniego" ktorym ja rowniez jestem w 50% zdarzaja sie goscie ktorzy naprawde potrafia grac swoimi charami. Wspomniany rouge, jeden strasznie nielubiany przeze mnie hunter... a to są tylko Ci których zapamiętałem bo spotykamy się często, a jest takich wielu.. no i nie da się ukryc ze WSG na naszym lvlu (do 30) to tylko wprawka i przygotowanie do późniejszego "dojrzałego" pvp. Więc no off plz:)
Wybaczcie że tak marudzę ale jako że to mój topic (jedyny tutaj) to się "wtrancam":)
Peace

Ja ostatnio przeprowadzałem eksperyment i..... nie atakowałem żadnego ally tylko zostawiałem w spokoju ......skończyło sie to 5-krotnym kampieniem moich zwłok przez grupki alliance 3-8 osób w jednym przypadku trwało to 3 godziny.........maskara......co dziwo ally NIGDY nie atakowali mnie w pojedynkę......i nie whinuję tutaj bo alliance tez gram i tam oczywiście że mnie gankują ale 1v1...a nie 8v1.....