Shadhun_ napisał(a):
Nie lubienie wow-a jest w modzie ot co
. Chcesz byc uwazany za hc mmorpgowca flamuj wow-a ile wlezie, no bo wiadomo graja w niego tylko dzieci...
Smutne podejscie.
Btw Xanth przypominasz sobie swoje posty w ktorych rozplywales sie w zachwytch nad wow-em ?.
To nie jest moda shad, poprostu po dluzszej zabawie z gra zauwazasz ze chcialbys czegos wiecej, ze gdzie indziej to jest a tu tez moglo by to byc.
Po pewnym czasie zaczynaja draznic detale, pierdy o ktorych bys wczesniej wogole nie pomyslal, jak w malzenstwie
Badzmy szczerzy, nikt tu specjalnie nie flamuje wowa. Wywiazala sie rzeczowa dyskusja o obecnych systemach pvp w roznych grach MMO. Zostalo to powiazane z wowem zeby nawiazac do tematyki boardu.
Spostrzezenia wiekszosci sa podobne - walka w wowie jest fajna i przyjemna, ale nic z niej nie wynika. Najprostszym porownaniem jest daoc ktory jest jakby prekursorem wowa i pierwszym naprawde udanym klonem idei everquesta.
To za co ludzie cenia sobie daoca to fakt ze oprocz 'farmowania cp' pvp cos daje. Zdobywa sie kolejne zamki, oddzialuje to na swiat, koniec koncow odbija sie od drugiej frakcji relikt, ktory daje bonusy dla naszej frakcji. Masz wplyw na swiat, to co robisz ma jakis wiekszy sens.
W wowie wszystko wyglada tak jak ash powiedzial - nie wazne czy zyjesz, czy umrzesz, wygrasz czy przegrasz, czy zabija ci krola czy ty komus zabijesz krolewne dziewice. I tak sie zrespawnuja za chwile i mozna katac dalej - zero konsekwencji wydarzen.
Neocron zmarl tragiczna smiercia bo byl/jest prowadzony przez najgorszy marketing jaki istnial i developerow ktorzy mieli genialny pomysl ale sredniawe mozliwosci realizacji. Ludzi odstraszyl payment system, bugi, a poniekad zoning, ktory jakby nie patrzyl nalezy do zeszlej generacji gier.
Mimo wszystko uwazam ze NCR ma jeden z najlepszych klimatow jakie widzialem do tej pory w grach MMO. Za czasow bety NC1/NC2 mozna bylo poczuc ze miasto zyje, bylo widac ludzi robiacych interesy itd itd. Niby jak w kazdym mmo, ale tutaj nabieralo to jakiegos smaczku.
W tej chwili miasto jest anarchy zone i nic sie tam nie dzieje, wicher wieje jak na dzikim zachodzie i suche krzaki tocza sie po ulicach, stagnacja i powolny zgon.
Ale przeciez tak duzo ludzi gra w wowa!
No pewnie, wow mial hype level 15/10, zostal wydany przez firme ktora do tej pory nie skrewila zadnej gry i ktora ma zaufanie graczy. Do tego jest kontynuacja najbardziej znanej i uznawanej serii zaraz obok starcrafta. Dorzucmy do tego naprawde dobra grywalnosc, bogaty swiat, wplecienie wszystkiego w realia warcrafta i rysuje sie znakomita gra. Tyle ze w pewnym momencie trzeba zrobic z tego mmo, dodac craftingi, pvp itd itd itd. Tutaj wow lekko sie gubi we wlasnej fabule chociazby. Na stronie blizza czytamy ze horda i alliance sa w stanie niespokojnego rozejmu. Z kolei intro do gry mowi nam TY ORK! BIJ ZABIJ CZLOWIEK! ZA HONOR ROARRRR! WOJNA! KKKKk.. tylko ze w grze tej wojny nie widac.
Z kolejnymi bg jest coraz wiecej gadania o wojnie i zabijaniu gnomow, nie ma to wogole odbicia w world eventach itd.
Wow to mlody mmo i rozwinie sie jeszcze na przeciagu nastepnego roku - dwoch. Jakby nie patrzyl jest tworzony dla placacych klientow, wiec jesli sobie czegos zazycza wystarczajaco glosno, to pewnie to dostana.
Teraz jak by pvp moglo wygladac. Spojrzmy na AV, w zalozeniach genialne, nie? Tylko ze instanced, i nie ma wplywu na swiat. Wyciagnijmy to z instanca, postawmy w gorach, dajmy jakis cel zdobyciu twierdzy wroga. Pomnozmy to przez kilka takich obszarow i powoli spelnia sie mmorpg'owa utopia
Po co komu trzecia frakcja? Przeciez do konfliktu wystarcza dwie. No pewnie ze starcza! Ale to zadna frajda w kolko bic te same stwory w tym samym miejscu. Z pojawieniem sie chociazby trzeciej frakcji rozpoczyna sie wojna na dwa fronty, albo szemranie przeciw jednej z frakcji przy pomocy drugiej. Pojawia sie polityka, cala socjalna otoczka gier, pojawiaja sie pakty, przymierza, szpiegostwo i zdrady. Tyle ze do tego potrzebna jest komunikacja, ktorej niestety nie ma.
IMO wow bylby bardzo ciekawy na serverach typu FFA. Tzn zalozmy ze wszystkie frakcje sa do siebie neutralne. Gracze moga zakladac gnomio-orcze gildie itd. Do tego wspomniane juz punkty kontroli i robi sie z tego bardzo ciekawa rzecz. Kazda gildia jest wlasciwie osobna frakcja i tworzy sie cala polityka. Sa PK i są "orderdy". Gracze sami tworza content poprzez wlasnie polityke i interakcje ze soba.
Tyle ze to wymaga czegos wiecej niz klikania w overpower, heroic strike i execute
I nie kazdy chce sie w to bawic, ba, szara wiekszosc chce szybkiego hack&slash bez specjalnego wdawania sie w szczegoly. Tyle ze kazdy H&S nudzi sie po jakims czasie, chyba ze ma sie w rodzinie mocne geny D2HC