Pojechalem sobie na urop, po powrocie spotkala mnie niemila niespodzianka
komp dzialal 100% sprawnie (chodzil po 3-4 dni bez wylaczania)
Anthlon 2.4, radek 9500pro, plyta Asusa A7V8X-X. Zaczely sie nagminne resety.... ram sprawdzilem memtestem, temp na procku 54-60C w zaleznosci od obciazenia wiec normalna dla tego typu procka. Martwi mnie jednak temp. na chipsecie. Radiator jest goracy, komp zaczyna swirowac jak wchodzi w temp ok 42C. Wczesniej trzymalo sie na 35 i bylo stabilnie, nie wiem skad ta zmiana, nic nie bylo grzebane. Niby uklad ten wytrzymuje wyzsze temp ale wyczytalem juz w necie ze sa tego typu problemy z ta dosc popularna plyta. W ogole gratulacje dla asusa ktory umiescil mostek w miejscu pomiedzy AGP a procesorem gdzie sa najwyzsze temp... ktos ma jakies rady? Nie da sie grac nawet przy otwatej obudowie. Narazie zakupilem maly wiatraczek i bede go montowal wieczorem, moze to cos da ....