Karolu po pierwsze ująłeś coś co samy wymyśliłeś w sprytne cudzysłowy. Potem dowodziłeś w jakimś swoim semantyczno-Alogicznym bełkocie, że NA PEWNO miałem to na myśli, podczas gdy ja zamiast cię wyśmiać, twierdziłem i próbowałem udowodnić, ze niekoniecznie.
wersja dla idiotów:
"lepiej" często oznacza w życiu po prostu "nie gorzej" i odwrotnie
"gorzej" często oznacza w życiu po prostu "nie lepiej"
Szczególnie, że wybory oznaczają zmiany. Liczymy na zmiany na lepsze. Jeżeli nic się nie zmiania to jesteśmy w plecy kolejne 4 lata i kwalifikujemy stan "brak zmian" do "gorzej" bo tracimy chociażby czas.
ja bym sobie z chęcią rozłożył tą wypowiedź:
Cytuj:
Zreszta... sytuacja z glosowaniem jest jak taka, jakbysmy do swojej firmy MUSIELI zatrudnianic sprzataczke i mieli do wyboru tylko zle kandydatki. Pierwsza kradnie dlugopisy, druga pije, trzecia nie sprzata, czwarta przychodzi do pracy tylko we wtorki - tragedia. Ale skoro I TAK KOMUS MUSIMY ZAPLACIC to wybierzmy przynajmniej ta, ktora najmniej wezmie
co w wolnym tłumaczeniu oznacza (tym razem symantyczno-lgicznym
:
"w wyborach nie ma na kogo głosować, więc głosujmy na tych którzy będą nas kosztować najmniej - wybierzmy najgłupszych i niepełnosprawnych"
dosyć ciekawe poglądy polityczne, naprawdę
Stąd te powtarzające się wzmianki o samoobronie - pasowałbyś tam.