To taki plik na HDD, gdzie system zapisuje zawartosc RAMu w momencie, kiedy brakuje mu go do dzialania. Slychac wtedy charakterystyczne rzezbienie dyskiem .

A wiecie tez takie cos mialem. Zazwyczaj jak wykasowalem jeszcze cos to sie odblokowywalo. To jest mialem 6 giga, wykasowalem jakas giere(chyba miala 1-2 GB) i nic, wykasowalem Kotora (powiedzmy 3 GB) i przybylo ponad 4 GB. Tak czy siak mozna sprobowac

Znacz się można sprobować...ale co? Odinstalowac Kotora? A jak ktoś nie ma, to musi sobie najpierw zaisntalować??

Hmm, a wlasnie moze sproboj tam cos zainstalowac. Tak tez mialem, rotfla az zrobilem gdy po instalacji przybylo mi miejca O_o.

Jesli cos kasujecie, a wam nie przybywa wolnego miejsca to albo lezy w koszu, albo macie Norton Protection na smietniku. Nic innego nie przychodzi mi do glowy.

Za to skasowanie jakiegos programu czy gry, ktora zajmowala powiedzmy 3,5GB i zwolnienie w ten sposob 4GB ma proste wytlumaczenie. Jesli ten program ma duzo malych plikow, to marnuje sie sporo miejsca na niedopakowanych sektorach. Nie chce klamac, bo nie pamietam, ale powiedzmy najmniejszy blok ma 4KB, a plik 1KB to i tak fizycznie zajmie 4KB. Jesli przemnozymy to przez kilkadziesiąt tysięcy plików to wychodza grube MB.

Jedyne sluszne wyjscie jakie zastosowalem na starym kompie...format
Mialem 12 gb wolne z 20 po usunieciu prawie wszystkiego... zostalo kilkanaście mb w program files i cos okolo 400 w windows. Nie wiem gdzie bylo pozostale 8 giga... Potem bylo juz tylko dzielenie dysku na nowe partycje fdiskiem i formacik

Wlasnie jakies 5min zauwazylem ze mam folder d:\recycler\nprotect z przed pol roku. Narobilo mi 11gb syfu. Jak ktos mial lub ma problem ze skasowaniem tych plikow (nortonik zostawia te pliki nie do skasowania) wiec rozwiazaniem jest start>uruchom>cmd i wpisac del \\?\c:\recycler\nprotect\*.* , przy czym C: lub D: to dysk w ktorym sie to znajduje.