/yawn
Meczace i nudne jest juz czytanie w kazdym nowym patchu/fixie itd o kolejnych jedi-nerfach...to napewno nie zacheca do dalszego grania i chyba nie tak powinien dzialac szanujacy sie developer. A co my tu mamy? Kazdy nowy patch = petycja o cos na forach (bo oczywiscie SOE nie raczy pofatygowac sie tam wczesiej by poczytac czego gracze sie domagaja/chcieliby widziec w grze) albo tez listy ludzi ktorzy zawiesili subskrybcje rzucajac kur... w SOE. Budujace, prawda?
I jeszcze jedno nt roznic pomiedzy pre- i post cu jedi.To nie tylko lepsze szable, kasa i tapesy... Moze malo kto z nowych graczy pamieta/wie, ale ci starzy jedi mieli naprawde niezla szkole - musieli biegac perma-overt (juz nawet nie wspominajac o wczesniejszym perma-death), i w ten sposob ciezko bylo nie nauczyc sie pvp, wierzcie mi. I to w tych czasach gdy nowi jedi nawet jeszcze o tej profesji nie mysleli badz skupiali sie na doskonaleniu swych entertainerow
I pozniej taki pvp-noob dostaje latarke do reki myslac ze jest uber, zalosc.
By miec jako taki poglad z czym to perma-overt sie jadlo polecam dla proby zrobic sie overt chocby na tydzien, nie na 5 min by kogos zgankowac, ale non-stop... Wtedy moze przez chwile poczujecie te adrenalinke ktora towarzyszyla graniu jedi pre-cu...bo calej reszty i "mocy" zwiazanej z ta profesja raczej nie za bardzo
A ze nowi jedi zachwyceni nowa zabawka w rece po w sumie miesiacu lekkiego grindu (czekania na fazy w wiosce nie licze) nie za bardzo rozumieja narzekania old-jedi....coz, pewnie niedlugo ci ktorzy dostana jedi i szableke przy zakladaniu nowej postaci tez nie beda was rozumiec
P.S W koncu przyslali mi EQ2 - czas odpoczac od swg, moze w miedzyczasie zmieni sie cos na lepsze (w co watpie)
Jak cos to lapac mnie na Anonio(farstar) / Darkano (eclipse) - ciagle mam dostep do 2-3 kont wiec totalnie z swg nie zrywam