Mialem roznych shamnow
zmienialem juz drzewo kilkakrotnie i........
Caster shaman z odrobina walki wrecz to potego militarna. Na BG zawsze w czolowce nawet jak sie obijam
na raidach mass dmg tez w czolowce wyprzedzam magow
Walcze sztyletem z windfury i oczywista uzywam tarczochy. nie mam skilla na 2h macki i siekiery szkoda 2500 armoru. zreszta od walki w recz sa warriorzy, a jak ci siadzie na Bossie windfurry 2h 3xcrt to zaden tank nie utrzyma aggro, i w tedy tylko modly do priesta.
Na pvp z kolei stoisz sobie w drugiej linii i walisz jak do kaczek 450dmg gwarantowany z ligthninga (mam +101 dmg) a jak siedzie crt uuuuuu
potem szybki chain ligthing 1,5sek 550dmg i lece na zwarcie z erthshokiem 550 dmg wycofka i nowy cel
. Nie zapomnijmy o 100% crt co 5min bardzo ladny "finishing him"
W duelach jest gorzej generalnie w takiej konfiguracji sa proste sposoby na zalatwienie shamana
- generalnie tylko shadow priest i mag (shaman tez) sa problematyczni, znam tez warlocka, z ktorym nie mam szans, ale tylko jednego
Reszte klas rozwalam jak chce, oczywiscie trzeba sie wspogac odpowiednimi totemami.
Problem przy tak rozwijanej postaci jest troche z itemami +dmg od spelli nie ma za duzo maili z takimi statsami. Ja ma seta za pvp wiec nie jest zle, a tak na pve to tylko za questy ZG mozna lyknac 5elementowego seta z +dmg. Sztylet casterski to nie problem bizuteria tez.
Str i Agl staram sie utrzymywac na poziomie 100 resza idzie w sta i int, "spiryt" olewka przeciez zawsze mozna "buleczke popic woda"
Bardzo fajne i bezstresowo sie gra takim shamanem.