Na wstepie witam wszystkich, hehe po 8 miesiecznej przerwie nadeszla jesien i namowiony przez kolegow, postanowilem raz jeszcze podejsc do WoW'a
. Slyszalem, ze sie niby za PvP wzieto, ze w ogole BG, fajnie jest i ql. Niestety nie zweryfikowalem dokladnie tych informacji i sie obawiam, ze pogram chwile na tym 60 i znow gierke sprzedam tak jak ostatnio, gdyz to co mnie ostatnio zrazilo, a bylo to wlasnie PvP, wcale sie na lepsze nie zmienilo. No ale nic przejde do tematu tego posta, bo wielce on mnie zainteresowal.
Na Twoje pytanie Tranx'san'ie ja moge odpowiedziec tylko jedno: tak jest, bo taki jest system ;>. Dodaja instance itd. bo to zrobic najprosciej, powielac pomysly i wciagac na kolejne miesiace w gre ludzi. Z tego jednak co slyszalem, a teraz miałem okazje przeczytac min. w tym poscie faktycznie PvE daje wieksze wyzwania i wymaga naprawde niezlego TeamPlay’a w przeciwienstwie do tej chorej i zalosnej sieki w PvP. Jeszcze na dodatek czytajac posta dowiaduje się, ze dosc dobrzy gracze i ludzie na poziomie (witam min. ponownie Xanta) wybrali sciezke PvE, a to tez o czyms swiadczy.
Jak juz powyzej wspomnialem po raz drugi się zawiodlem i jestem bardzo sflustrowany tym, ze system PvP jest tak ograniczony i prosto zaprojektowany, ze mogę się skusic na stwierdzenie, ze go nie ma.
WoW jest swietna gra PvE i warto spedzic miesiac intensywnej gry, żeby podczas levelowania poznac sama gre i jej piekny swiat, ale drogi Blizzard ma wg mnie ograniczona koncepcje na rozwoj gry w kierunku PvP. Wszystkie dodawane atrakcje sa zwiazane z zatrzymaniem graczy w grze na dalszy okres, ale wszystkie z tych koncepcji sa tworzone na tej samej zasadzie, która jest rozwiazaniem czasowych, po jakims okresie znow musza cos dodawac. Wszystko co robia sprowadza się do schematu: okreslona liczba godzin -> zaplata. Niestety taka sama koncepcja wdarla się w system PvP, a ten system jeśli bylby dobrze zaprojektowany stalby się nieskonczona i ciekawa rozgrywka, nowoscia oferowana graczom, która będzie wyrozniac ten mmorpg. W tej chwili nawet w PvP, NOLIFE gora, a grajac liczylem ze to bedzie jedyna plaszczyzna, na ktorej bedzie mozna wykazac i pasjonowac sie brutalna rywalizacja.
Nie bawi mnie to, ze musze poswiecic tylko i wylacznie czas na to żeby nabic jak najwiecej HP, które dadza mi awans ranku. Ja oczekuje prawdziwego PvP, a nie kolejnego PvE, w którym E to gracze (ktos tu trafnie zauwazy, jakie sa relacje miedzy morderca a ofiara jeśli robi się kolejny 3 cyforwy numer killa tego samego dnia na BG). Nie wspomne juz o tym, ze zmuszaja Cie do nolife, degradujac z rank'ow jesli przestajesz zajmowac sie masowa killerka (i żadne gadki w stylu: ee nie spada się tak szybko, nic tu nie zmienia – Twoja pozycja wśród graczy nie powinna być obnizana z tego powodu, ze masz w zyciu cos innego niż tylko granie).
Cala idea cRPG poszla sie walic. Ma się swoja wypieszczona postac, która się powinno szanowac, a oni zrobili quake’a. Przez tego quake’a zepchneli na margines znaczenie wielu rzeczy (jak np. alternatywne drzewka talentow; znaczenie niektórych profesji itp.( Bo po coz tracic czas na zdobywanie skladnikow na fiolke, która da mi przewage w jednej walce, skoro w tym czasie zrobie mnostwo HP, po coz mi drzewka poprawiajace mocne skille z cooldown’ami skoro w tym czasie mogę zabijac mnostwo majac automatyczne talenty dzialajace po kazdym release. )). Po co robic PvP gdzies na zewnatrz jak w BG _lowiac ryby_ mozna byc pare dni do przodu, a po drugie gdzie znalezc tych przeciwnikow jak oni sa nietykalnymi graczami PVP siedzacymi w instance. Wiec jesli jest idea quake, to po to sie robi te instance i tylko te BG zeby miec przyjebanie konkretne, nacisnac klawisz ataku/spella i zadac jak najwiecej dmg. Nie liczy sie to czy zginiesz, czy przezyjesz, liczy sie KillPerMinute sarkastycznie to ujmujac.
Reasumujac rozpisalbym sie jeszcze duuuzo duuzzo wiecej, to jest naprawde temat rzeka, moge tylko z pelna swiadmoscia oswiadczyc ze system ktory jest okreslany PvP to oferta dla mieczakow i nolife ktorzy powinni wiedziec owoce swojego siedzenia w grze niezaleznie od swoich umiejetnoscii. I nie jest hardcorowy zeby ich ni zrazic, bo irytacja z niepowodzen moze okazac się wieksza niż satysfakcja i wtedy można stracic gracza. Czyms na czym teoretycznie opiera się PvP to element rywalizacji, taki jak w sporcie, a gdzie po za WoW’em można się wybic niezaleznie od swoje efektywnosci?
No ale nic to. Najbardziej rozwalaja mnie takie snoby, które wywyzszaja się ponad graczy PvE bo mysla, ze mogą być dumni z tego, ze sa takimi twardzielami, którym nie straszne jest zbieranie ciala, a rank 14ty to oznaka wybitnych predyspozycji wyrozniajacych gracza ze spolecznosci danego serwera. Jeśli smierc z reki przeciwnika obarczona by była powaznymi restrykcjami, a granie 24h/dobe mogloby doprowadzic do cofniecia się w rankingu (np. w powodu ujemnych punktow jeśli robilo by się zaluzmy 1 hk na swoje 4 pady), wywyzszanie się mialoby inny wydzwiek i ja np. bym je przemilczal.
Pozdrawiam.