- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi
- mówi mąż do żony
- wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód..
********************************************
W barze toczy się rozmowa o brzydkich połowicach. Pewien
mężczyznapodnosi głowę znad kufla i mówi:
- Moja żona jest tak brzydka, że jak ostatnio postawiłem ją w sadzie
zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie...
- A moja ma wymiary 90/60/80... - mówi inny.
- Super - klaszczą panowie.
- To prawie idealne!
- Taaa... - wzdycha facet. - Ale druga noga jest taka sama...
******************************************
Dyrektor do sekretarki
-Proszę wysłać informację, że zebranie zarządu odbędzie się we wtorek.
-A jak się pisze: "wtorek" czy "wtoreg"?
Dyrektor sięga po słownik, długo go wertuje, po czym mówi:
-No, dobra, niech pani napisze, że w środę. Przeszukałem wszystkie
hasła na "f", ale "ftorku" nie było...
******************************************
Królewna do lustra:- lustereczko, lustereczko powiedz przecie, któż
jest najpiękniejszy w świecie?A na to lusterko:
- Odsuń się szmato, nie widzę!
******************************************
Czym się różni motorynka od brzydkiej dziewczyny?
- Niczym. Fajnie się jeździ dopóki kumple nie zobaczą.
******************************************
Świeżo zaślubiona parka wyjechała na miesiąc miodowy do Mikołajek.
Hotel wynajęli. I się zaczęło...
Pierwszy dzień - kochali się całą dobę - facet szczęśliwy.
Drugi dzień - jak wyżej - facet zadowolony.
Trzeci dzień - seks całą dobę - facet nieco wkurzony, ale trzyma formę.
Czwarty dzień - seks non stop - facet wkurwiony, ale obowiązki
trzeba spełnić.
Piąty dzień - rankiem facet zczołguje się z wyra:
- Kochanie, idę do łazienki... - dyszy.
- Myć się będziesz, kochanie? - kokieteryjnie pyta ona.
- Nie, kurwa, konia walić...
******************************************
Chłopak z dziewczyną w samochodzie:
- Kurczę Adela, całe życie chciałem, żeby mi ktoś zrobił loda w
jadącym aucie.Zrób...
- Nie.
- No, proszę...
- NIE!
- A czemu nie chcesz?
- Czemu?! Zdaj prawko! Póki ja prowadzę, żadnych lodzików!
******************************************
Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się śpieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie śpieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...- Mężatka?
A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została
zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją
zgwałcili 10 razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się śpieszy?
******************************************
Siedzi sobie w autobusie cycata młoda babka z dość dużym dekoltem a
nad nią stoi jakiś gość. Facet nonstop zagląda jej za ten dekolt,
babka zauważa i zdenerwowana krzyczy:
- Chcesz w dziób?
- Oj tak! A drugiego do ręki
******************************************
W małym francuskim miasteczku pewien młodzian od dawna marzył o tym
aby wykąpać się w krystalicznie czystym jeziorku położonym na
terenie miejscowego klasztoru żeńskiego.W końcu pewnego letniego
poranka wziął się na odwagę, przeskoczył wysoki mur, rozebrał się w
krzaczkach i uzbrojony jedynie w ręcznik pognał w stronę wody. Parę
metrów od celu usłyszał nadchodzące z porannej mszy zakonnice.Jako,
że wkoło nie było żadnego schowka, chłopak wybrał inną taktykę.
Nabrał kilka garści wapna ze ścieżki i obsypał nim swoje ciało.
Następnie zastygł obok ścieżki w bezruchu.Zakonnice nadeszły i
oczywiście natychmiast zainteresowały się nowym elementem ozdobnym.
Pierwsza zakonnica: "Patrzcie, nowy posąg! Jaki słodki!"Druga:
"Jakiś taki nowoczesny... O, z tyłu ma otwór!!!"Trzecia: "Może to
automat!? Wrzucimy pieniążka???"Nie zastanawiając się długo włożyła
w otwór tylny monetę 1 frankową...Jako, że nic się nie działo
pociągnęła dodatkowo za "uchwyt" z przodu.W tym momencie chłopak z
wrażenia wypuścił mydło..."Super! To działa!" - stwierdziła
siostrzyczka.Druga zaryzykowała 2 franki i po dwukrotnym
pociągnięciu "uchwytu" stała się właścicielką ręcznika.Trzecia
zakonnica poszła na całość i "zainwestowała" biednemu chłopakowi w
d*pę 5 franków pociągając po tym ze 20 razy za "uchwyt". Już po
chwili nie mogła ukryć rozczarowania:"Wiedziałam, że to oszustwo!!!
5 franków za troszkę szamponu...!!!"
******************************************
Przychodzi Maniuś do domu:
- Mamo, żenię się!
- Jak ona ma na imię?
- Roman.
- Maniuś, Roman to przecież chłopiec!
- Kurwa, coście się wszyscy uparli - w przyszłym tygodniu Romuś
kończy czterdzieści lat, a wszyscy w kółko chłopiec i chłopiec...!