Specjalnie nie zaczalem dyskusji nt. tego czy to zdanie bylo poprawne czy nie, zeby nie zaczal sie OT na temat gramatyki. Nie udalo sie
Co do Walesy - nie jest ani wielkim czlowiekiem, ani nie byl wielkim prezydentem (zeby nie bylo
). Po prostu stal sie symbolem przemian tamtego okresu (i tak samo dostal nagrode nobla - nie za bycie wyjatkowym czlowiekiem, ale dlatego ze nie mogli jej dac tym wszystkim ktorzy sie do tego sukcesu przyczynili), nalezy mu sie tyle samo wdziecznosci co reszcie dzialaczy... bo wlasciwie to stworzyla go chwila. Wiekszosc osob tam obecnych moglo sie znalezc na jego miejscu z wcale nie gorszym skutkiem. A ze akurat on przelaz przez plot to coz... znalazl sie w dobrym miejscu w dobrym czasie. I tyle.
@Dhoro
Nie jestem zwolennikiem postkomuny, moi rodzice byli dzialaczami solidarnosci, ale imho akurat jako prezydent Kwasniewski > Walesa. Nie dlatego ze wiecej zrobil czy cos, bo przeciez prezydent ma w Polsce tyle wladzy co kot naplakal, ale dlatego ze przynajmniej wyslowic sie potrafil. A jesli chodzi o Walese to jak mial zamiar cos powiedziec, to nigdy nie bylo wiadomo czy za chwile czlowiek bedzie plakal czy sie smial.
pozdrawiam