Walka z Proto-Ultima byla bardzo ciezka, skonczylismy jakies 5 minut przed koncem czasu, ale za to walka byla bardzo ciekawa. Bylismy w 17 osob, bylo nas 18, ale Niwaar przez pomylke uzyl warp scrola. Na poczatku mozna otworzyc skrzynki, z ktorych popuje sie slaby mobek ktory zostawia pare monetek, ale lepiej zostawic je i zachowac czas na walke z Ultima. Ultima uzywa tych samych umiejetnosci co jej wersja z walki na airshippie plus kilka dodatkowych, trzeba dosc szybko leczyc tankow ze statusow, ktore daje. Walka jest dosc dluga, na zaliczenie limbusa jest godzina. Na poczatku Ultima jest dosc slaba i latwo idzie, ale po jakis 30-40% robi sie naprawde groznie. Ultima wali dosc szybko, ale ninje dawali rade tankowac. Antimatter straca jakies 95% hp celowi i przechodzi przez cienie, ma tez dosc grozne AoE ale na szczescie duzego zasiegu nie ma, magow nie powinien tym trafic, gorzej jest z meelsami, najlepiej tu brac na to /nin. Najlepiej brac reraisery, a jak sie zginie bez reraise, to dawac raise 1, bo szkoda mp. Osoby ktore maja hate, sa przez Ultime draw inowane. Ma jeszcze AoE terrorize+dispelall, ma to bardzo duzy zasieg i raczej wszystkich trafia, na szczescie nie straca tym dmg i uzywa to dosc rzadko, uzyl jakies 3-4 razy podczas calej walki. Jak sie ultimie straci do jakis 30-40% hp to zaczelo sie duzo grozniej. Ma chyba szybse tp regen, i uzywa ciosu Citadel Buster. Jak go zaczyna uzywac, wycelowuje w jedna osobe i pojawia sie odliczanie: 30 20 10 5 4 3! 2!! 1!!!. Jak dojdzie do konca odpala swoje dzialo w wycelowana osobe, stracajac jej i wszystkim w kolo blisko 2k damage, czyli praktycznie zabija na miejscu. Trzeba podczas tego odliczania uciec, przez poczatek odliczanie magowie moga tez troche czarow na nia rzucic, bo nic przez ten czas nie robi, a chyba zmienic celownika juz nie moze. Potem wszyscy musza uciec od osoby w ktora wycelowala, osoba ktora jest na celowniku nie da rady uciec, bo bedzie ciagle uzywal draw ina, jesli bedzie probowal uciec, wiec moze tylko stac i przygotowac sie na odstrzal
. Mozna tez wyjsc do pokoju obok zeby sie podleczyc z weaknessa czy innych rzeczy, tam nic nie grozi. Ogolnie walka jest fajna, szczegolnie ten Citadel buster, pod koniec mielismy duze problemy z hatem, co chwile kogos draw inowal, no i te jego AoE zabijaly meelsow nam dosc czesto, no i oczywiscie padali nieszczesnicy co trafiali na celownik Ultimy. Mozliwe ze warto by sie relogowac na reset hate. Po pokonaniu dostalismy 2 heady.