Co do rogue to zależy jak jest z wkładaniem sneak w grze. Na razie z tego co widziałem, to były gluty, mechanicznie pieski i undead, czyli pełna gama mobów na sneak z natury odpornych. Jednak trochę złodzieji i koboldów było. Gdyby wiedziec jak dokładnie jest tutaj z flankowaniem celu przez wojów i rogue, albo jak ze sneak we flankowany cel bronią strzelecką to byłoby wiadomo jak grać rogue. Wtedy wojownik by atakował cel frontalnie a rogue co rusz sneak z flanki zadając duży dmg. Niezauważyłem również finty i bluff, które w papierkowej nieraz pozwalały mi pokazać wojownikom, że ten rapier w rekach mojego wymuskanego Sembijczyka nie jest li tylko zabawką. Szczerze jednak przedewszystkim to nie wiem do kogo kierowane jest DDO jako klienta. To w zasadzie CRPG najzwyklejszy, tyle że z opcją gry multiplay i karczmami funkcjonującymi jako czaty
. Nie wydaje się być skierowany więc do graczy w klasyczne MMO. Również gracze w dnd moga się poczuć dziwnie, primo jednym z gorszych i biedniejszych settingów (Eberron), zamiast bogatszych Forgotten Realms, secundo dużą ilością zmian w mechanice (Spell pointy, dziwne featy, działanie tarcz wzięte z Unearthed Arcana). Również klasyczni rpg-owcy wolą spotkać się raz w tygodniu na papierkowego rpg, niż grać na kompie
. Gra byłaby dla mnie zakupem w ślepo, gdyby nie abonament, który tutaj, w tej formule rozrywki wydaje mi się nie na miejscu.