Hab-KJ napisał(a):
Historia Klanu Black Anons ( Black Totem):
Rozdział I
Narodziny
Szept… … miliony lat temu podczas panowania Tytanów i Panteonu, coś zaistniało
Wraz z narodzinami Sargerasa najpotężniejszego z gigantów przypadkowo powołano do życia tajemniczą i bezimienną istotę. Tajemniczą, bo wówczas nikt nie wiedział o jej istnieniu, bezimienną, bo nikt nie nadał jej imienia. Powstałą ona z resztek magii, która posłużyła do stworzenia potężnego giganta Sargerasa i cienia padającego na niego w pierwszych minutach jego życia …
Owa istota posiadała czysty umysł, będącym czystą kartą, na której miały zapisać się historie świata... Także te okupione krwią, cierpieniem i innymi okropnościami zwane Czarnymi Wiekami. Istota ta była widoczna tylko jako cień, od początku swego stworzenia.
Żyjąc w cieniu przez te wszystkie lata docierały do niej zniekształcone przez rzeczywistość odbite echem informacje co to jest cierpienie i radości, dobra i zło.
Szept.. Po upływie wielu wieków, często ogarniętych wojną, krwią i cierpieniem, nauczyła się przewidywać Czarne Wieki. Chcąc poznać dobra i zło, zaczęła przekazywać swą ogromną wiedzę o magii i sztukach walki zwykłym śmiertelnikom.. Słyszeli ją nieliczni jej szepty były mieszane z wiatrem, z gwarem bitew, z krzykiem niemowlęcia.
Lecz każde jej słowo było warte tyle co lata walki, setki przeczytanych ksiąg czy tony złota. Ten co słyszy podąża własną drogą dokonując własnych wyborów, nie istotny jest kolor krwi strona czy rasa istotne jest poznanie… poznanie tego, co nie poznane. Cień księżyca, w cieniu coś jest, nieliczni to dostrzegają lecz jest na pewno jest. Przemówił przemówił cichym szeptem do każdego z nich nakazując udać się na miejsce spotkania z braćmi … Szept… usłyszeli wybrani, którzy też jako pierwsi dotarli na miejsce spotkania i stworzyli bezimienną gildie nazwaną kilka wieków później Klanem Czarnych Wieków. Przysięga… on słucha… on obserwuje….. on poznaje. Dwie drogi… dla szlachetnych i dobrych, druga zaś dla dotkniętych złem …
Bracia można ich poznać po czarnych oczach gdy spoglądają w księżyc, który pamięta przeszłość tego świata tak jak tajemnicza Istota Cienia. Nieznani zapomniani są wszędzie obserwują słyszą uczą, walczą gromadzą wiedze
Rozdział II
Poszukiwania
Usłyszeliśmy go zawył w naszych umysłach demonicznym głosem nie był to już potulny szept do jakiego nas przyzwyczaił… tym razem nie niósł wiedzy i mądrości, nadszedł czas by wykorzystać to co przekazywał nam przez lata.
Mówił wiele o potędze i sile naszego wroga potężnej bestii władającej krainami. Uczy nas unikania jej wzroku aż do momentu jak będziemy gotowi by stanąć naprzeciw jej ziejącej paszczy. Lecz nie walka jest teraz istotą, mamy się rozejść po świecie i odnaleźć armię. Armię na tyle potężną by wraz z nami zniszczyła bestię; Na tyle mężna by nie wycofała się w boju; Na tyle zachłanną by smród skarbów nękał ich umysły i zaprawiał podczas długiej i krwawej wyprawy…. Rozeszliśmy się miną lata nim się znów spotkamy
Rozdział III
Zjednoczenie
Po sześciu latach bezowocnych poszukiwań w świecie gdzie wojna z przymierzem rozgorzała na dobre po raz kolejny spotykamy się w skutych lodem krainach Winterspring. Tym razem widać blady uśmiech na naszych twarzach zniekształcony przez potężny mróz i liczne potyczki. Wiemy już odnaleźliśmy sprzymierzęców
Rozdział IV Śmierć i Narodzenie
Minęły już lata tułaczki… walki o których już nikt nie pamięta. Głos mnie prowadził ale wreszcie opadłem z sił. Rzeczywistość była zbyt przytłaczająca wiedza gromadzona od wieków nie dawała spać od miesięcy. CZAS!!! Kiedy ostatni raz miałem czas dla siebie? Od zawsze prowadził mnie GŁOS on był mym przewodnikiem. Mój kunszt ma dusza … opadam na kolana.. wzbijam się. Odlatuje. Z oddali widzę ciało wielkiego byka…. ale wygląda już całkiem obco ktoś inny nim się zaopiekuje ktoś pełen sił, życia. Ja tymczasem skorzystam z wiedzy która była wysysana od zawsze samolubnie przez niego .. przez głos.
Teraz ma dusza jest w innym świecie bardziej materialnym lecz szarym i brzydkim. Tu też są głosy i walka może i wy kiedyś tu traficie. Tułam się ulicą lecz nie zapomnę towarzyszy tułaczek z tamtego świata.
Znalazłem osobe co wierze że będzie dobrze grała teraz ona będzie podążać śladem głosu. Chciałbym grać ale nadeszły nowe czasy. Wielu towarzyszy przegód nie zapomne.
QFT , WTF?