signed

Tak, najlepiej niech kazdy zalozy wlasny interes, przeciez to rozwiazanie kazdego problemu. Geeez, dajcie spokoj z ta naiwnoscia. Zeby cos takiego zrobic trzeba miec pomys, kapital i jeszcze duzo szczescia w kraju tak promujacym prywatna przedsiebiorczosc. A ze wyjezdzaja? Co sie dziwisz? W pewnym momencie kazdy zaczyna sie martwic o siebie, ludzie nie sa altruistami. Wola moc utrzymac siebie i rodzine na jakims poziomie, niz zyc w gorszych warunkach 'bo jak wyjade to innym bedzie gorzej'. Nie wiem w jakim jestes wieku ani jaka jest twoja sytuacja, ale wykazujesz sie naiwnoscia kogos kto jeszcze nie pracuje i nie ma rodziny na utrzymaniu. A co do emerytur, to juz jest zasrany obowiazek rzadzacych zeby zrobic z tym porzadek. A jest tak ze zus zabiera kupe kasy dajac ci perspektywe glodowej emerytury na starosc jak juz odharujesz swoje. Wiec nie dosc ze kazdego krew zalewa jak widzi ile mu zusz pensji zabiera to jeszcze ma swiadomosc ze zeby zyc na jakims poziomie na starosc musi sie o to zatroszczyc sam.


pozdrawiam

Hehe, ja tu nie zamierzam zostac, powod jest prosty:

Samochody, komputery, i wszystko poza jedzeniem tak naprawde kosztuje praktycznie tyle samo na obszarze calej europy. Jak w polsce z pensji po oplaceniu wszystkiego lacznie z zarciem zostanie mi 500-1000zl, a na zachodzie tyle samo tylko ze w euro to wybor nasuwa sie sam.

Dlaczego mam pracowac 4x dluzej na cos co jest mi potrzebne? Skoro gdzie indziej zrobie to pewnie polowa wysilku i bede zyl w kraju w ktorym podstawowe uslugi socjalne typu transport miejski sa rozwiniete na tyle ze nie trzeba stac 30 min na mrozie zeby sie wcisnac w 200 osob do autobusu ktory miesci gora 150?

Ten kraj naprawde nie daje zadnych perspektyw godziwego zycia, a jak sie patrzy na scene polityczna to mozna byc jedynie wdziecznym ze mamy kabaret darmo i codziennie. Jak sie patrzy na ludzi rzewnie wyzywajacych sie od komuchow, ubekow i innych cudow z roznych ukladow zamiast zajmowaj sie polityka spoleczna, gospodarka, komunikacja i potrzebami spoleczenstwa to nasuwa sie na mysl dosyc znany ASCII art z facetem trzymajacym sie za glowe.

A co do tego ze tu sie wyedukowalem a teraz uciekam za granice - wolalbym zaplacic za ta nauke i nauczyc sie czegos porzadnego tak naprawde. Studia magisterskie uzupelniajace, politechnika, wydzial informatyki, specjalizacja inzynieria oprogramowania - 4 przedmioty ekonomio-pochodne, 1 przedmiot z programowania, 2 stricte matematyczne przedmioty z symylacji. Nie, dzieki, postoje.
Kurs na inzyniera na szczescie troche odbiegal, co nie zmienia faktu ze sprzet, oprogramowanie, i wykladowcy byli z poprzedniej dekady, a znaczna czesc wykladowcow daleko zza buga.

Mowa o bugach w programowaniu?

@Nestor
/signed

Nic dodac nic ujac. Tylko czasami z mozliwosciami wyjazdu jest ciezko. Zreszta, jedna z rzeczy ktore mnie powstrzymuja przed wyjazdem to to ze nie chce pracowac jako ciec przy garach albo na kasie w hipermarkecie. Jak juz wyjezdzac to tylko do pracy ktora jest juz nagrana i jest na poziomie - na stale. Na razie mam tutaj w Polsce prace z ktorej jestem zadowolony. Chociaz, na europejskie standardy to placa jest smiechu warta, ale wiem ze zdecydowanie niezle mi sie udalo. Domu nie wybuduje ani dziecka nie wychowam, ale przynajmniej na razie nie musze sie martwic o kase


pozdrawiam

PS. To ty jeszcze nie wyjechales?

Najlepsze jest to ze przeciez na emerytury przeciez pracownicy sobie sami pracuja ;)

Najpierw opusc wiek nastoletni i sam sprobuj sam zalozyc interes zanim zaczniesz dawac takie rady.

Z tym wiekiem to strzelam, ale takimi optymistami sa zazwyczaj uczniowie liceum, ktorzy poza nauka na kartkowki nie maja zadnych obowiazkow, a poza tym to zyja jak u pana boga za piecem niczym sie nie przejmujac.

Własny interes, ta jasne, za dużo sie nasłuchałęm o życzliwości urzędów w stosunku do młodych przedsiembiorcow. Wystarczy jeden błąd urzędasa, za który oczywiście zapłacisz ty, i po biznesie;]
Nestor: /signed, tyle ze ja nie studiuje "technicznie" tylko z takich przyczyn jakie opisałeś wybrałem "humanistyke". Szkoda mi 5 lat na papier i stos przedmiotow ktore mi prawie nic nie dadza, moze poza wbiciem do glowy zaawansowanej matmy.
Z robota zagranica, to jak Logain napisał, aby była sensowna i ustawiona na długo. Bycie cieciem za kasa lub murzynem na zmywaku to raczej zły pomysł. Chociaz kumpel z panna wyjechał, siedza tam juz 9 miechów, i jak narazie sa ustawieni na srednim poziomie z 2 pensji. Teraz uwaga: koles robi za smieciarza...
Fajna motywacja zeby studiowac;]

Co do ustaw: bardzo brawo oby wiecej ustaw "z du.." robionych przez ludzi ktorzy nie znaja realiów.

firma ? hehe tu nie Ameryka gdzie administracyjna robota zajmuje pol godziny i miescisz sie w przedziale 300 usd w ramach oplat (placisz panstwu 300 usd i maja w dupie ile na tej firmie zarobisz) .

Oczywiscie mozna zarobic za granica i wrocic ale
-macie gwarant ze powita was fiskus
-trzeba sie bedzie bardzo pilnowac zeby nie "wskoczyc" w nie ten filarek co trzeba bo potem bedzie placz
-Sądowonictwo i administracja jest u nas w oplakanym stanie i potrafi sie ciagnac latami , co dziwne USA ma o wiele bardziej skomplikowane od nas prawo podatkowe a jakos kazdy moze sie polapac o co biega

Wlasny interes... Tia, ojciec mial pare takich i choc jestem mlody, wiem ze to sport ekstemalny w tym kraju :<

Zawsze klienci potrafili klocic sie przez pol dnia o 5 zlotych, albo drobne gowna, a jak cos sie zepsuje( ojciec mial zaluzje i rolety) to od razu trzeba przyjechac. Poza tym kazdy chce zarobic i kazdy nowy konkurent na rynku obniza ceny tak ze zbliza sie to do kosztow produkcji( niby to zjawisko dobre dla konsumentow, ale tylko do pewnego stopnia)
Prowadzac wlasny interes masz kupe roboty, a i tak cieszysz sie jak wyjdziesz na zero.

Dlatego prosze mi nie pier**c o wlasnym interesie. Jasne, niektorym sie uda. Ale i tak 100x zalatwic sobie jakas panstwowa posadke.

I jeszce cos... Kuzyn wyjechal do Walii jakis czas temu( z dziewczyna) Po miesiacu znalazl prace jako piekarz. Po kilku tygodniach kupil samochod na raty, rozbudowal kompa do takiego stopnia o jakim ja moge pomarzyc. Heh smiesznie to wyglada w porownaniu z Polska

Prowadzac wlasny interes masz kupe roboty, a i tak cieszysz sie jak wyjdziesz na zero.


Nie chce tak doglebnie tlumaczyc, ale na zero wiele firm wychodzi.
Szef nic nie zarabia, ale jezdzi nowym samochodem, dzieciaki maja nowe ubrania, gry, komputer, wakacje itd.
To sie nazywa zycie w polsce, nic nie zarabiamy, ale jednak kase mamy.... Niektorzy mowia ze to czarna kasa, ale to raisisci

To ja mogwe podac przyklad z zycia wziety.

Austria, elektryk 14 euro/h

koszt czekolady Milka - 100 g ok 0,8 centow (czyli jak w zlotowkach prawie)
tymczasem juz prawo jazdy kosztuje 1400 euro, czyli jakby przeliczyc 1euro=1 zloty

Ulice czyste, "bezdroza" lepszej jakosci niz glowne drogi w Polsce, rowery stoja pod sklepami bez tony lancuchow.

Pole z kwiatami, slupek na ktorym wisi cennik i puszka. Przyjezdzasz zrywasz co chcesz i wrzucasz pieniandze. Nie ma tam nikogo kto by to pilnowal.

No ale po co w ogóle wracać ?
Chyba że na krótką wycieczkę

narod wybiera politykow.

A ja jakoś nie wierzę w ten raj poza Polską:) ale oczywiście każdy może próbować.
Za stary jestem na pracę na zmywaku, śmieciarce albo na kasie w markecie. Niestety za granicą szanse na dobrą pracę przede wszystkim mają ludzie o specjalistycznym wykształceniu (technicznym dodajmy).

Ja zostaję w naszym piekiełku z nadzieją, że jak nadal będę głosował na osoby o liberalnych poglądach gospodarczych to kiedyś w końcu będą rządzić:)

No i gdzie indziej na świecie znajdziecie tak piękne kobiety?:)

przedmowcy mowili o znajomych co wyjechali z kobietami

Fabianek ale co będzie jak się rozejdą? będą ponosić koszty powrotyu do Polski po nową kobietę:):)

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... caid=11c62

PROSZE WIECEJ NIE STRASZYC.
dziekuje.

Rzad nie wiadomo ktory raz wycofuje sie z jakiegos projektu/zapisu...

A co do wczesniejszego- ja ksie zastanowilem chwilke to perspektywa prowadzenia "firmy" warzywniaka wydaje sie dosc smieszne.<przyznaje sie do bledu>

A co do wyborow, strasznie mala frekwencja byla i wlasciwie niewiadmo kogo by narod wybral.

Ja tez nie. Kocham polske i jestem dumny z tego ze jestem Polakiem. Uwazam ze Polska to piekny kraj itp. itd.
Ale po prostu zagranica mozna latwiej zyc. Wizja tego ze nie musisz sie martwic o rachunki, bo na wszystko ci starczy jest bardzo kuszaca
Ale co tam, ja sie ucze jak narazie na informatyka, z niemieckim i angielskim nie jest zle, zreszta tak jak z wiekszoscia przedmiotow wiec mozliwe ze zostane w Polsce. Ale jak sie pojawi szansa to mozna ja wykorzystac...