Mam pytanie,
czy uwazacie siebie za uzaleznionych od wow'a??
gram w ta gre od ponad roku i nie uwazalem siebie za uzaleznionego... do niedawna:PP
wyjechalem za ocean za chlebem i pierwsza rzecz jaka zrobilem zamiast aglosic sie do pracodawcy to sprawdzenie czy mam neta w nowym miejscu zamieszkania(heh niema to jak 11 mb za free:D ) i czy na zdobycznym notebook uciagnie wow'a:D:D i dzisiaj zamiast zwiedzac miasto w ktorym przyszlo mi mieszkac siedze w dusznym pokoju i mecze wow'a:D
Jezeli mmacie podobne doswiadczenia, spostrzezenia podzielcie sie nimi w tym topicu.



peace out.

Uzależnony nie. Jak Jak mam okazje wywrwac się w ciekawe miejsce do zwiedzania to to zrobie . A że ostatnio prawie od wowa nie wstawałem to ców. Uprałem się że w 4 dni zrobie 10leveli...(+rank+instancje).

szczerze? to uwazam sie za uzaleznionego moze nie tak strasznie ze nie moge bez wowa zyc ale jednak ta gra zjada mi mnostwo czasu, co prawda zawsze znjade czas by wyskoczyc gdzies z kumplami i nie zapomniałem jeszcze jak pachnie trawa i swieci słonce... ale jednak wciaz uwazam sie za uzaleznionego Tylko ze prawda jest taka iz dobrze mi z tym uzaleznieniem

ja jestem uzalezniony od pvp

well ja jestem uzalezniony ale nie tak bardzo jak moge to sie gdzies wyrwe ale nie zapomne ide z kumplem (on tez gra w wowa od jakichs 3-ech miechow) szedl drugo strono ulicy jakis typ a moj kumpel do niego "Could u make me some water ? plz" gosciu sie na niego dziwnie popatrzyl i poszedl kolega sie zburaczyl, a ja sie smialem przez nastepna godzine ...

<--- uzależniony

Od premiery US nie potrafiłem dac odpocząc blizzowi od moich pieniędzy dłużej niż 2 tyg. Próbowałem rzucic WoWa, odinstalowałem, jednak wkrótce znalazła sie wymowka by grac (szlif angielskiego). Bardziej od WoWa jestem jednak uzalezniny od internetu, a zwlaszcza od tego cholernego forum!

W uzależnieniu nie chodzi o to, że nie jest się w stanie wyjśc na dwor albo w inny sposób spędzac wolnego czasu. Alkoholik też pije soki i wodę.

WoW stal sie bardziej dla mnie nawykiem niz uzaleznieniem.
Tak jak normalne jest dla mnie, ze wlaczam sobie telewizor na ulubiony serial, chodze na mecze co sobote, czy chociazby jazda na rowerze co niedziela to tak teraz gram w WoW'a wieczorami.
Jezeli mam jakakolwiek alternatywe na wieczor to bez wachania rzucam WoW'a.
Czy to juz uzaleznienie? Nie wiem...Jesli nawet tak to przejdzie jak wyjdzie diablo mmo ;>

uzależniopny od samego początku , jakos jak mam wykupionego wowa to nagle potrafie robićto samo co do tej pory i spędzaćw gierce 7h dziennie ... troche to dzinwe ale tak jest . dlatego robie przerwy i to dlugie . 3-4 miesieczne : P

Niewiem czy mozna to nazwac uzaleznieniem, po prostu jest to moja ulubiona rozrywka, sposob spędzania czasu. Gdy nie mam co robic po prostu gram w WoW zamiast n.p. pograc w noge na boisku lub wyjsc na spacer/rower.

<- Uzależniony

jestem uzależniony , widać to gołym okiem kiedy już włączam komputer , zamiast sprawdzić poczte , pogadać na GG to odrazu kursor zmieża w strone ikonki w kształcie "W". Niestety to nie powód do chwalenia się , bo to wkońcu staje się chorobą psychiczną ( jeszcze matki nie potraktowałem krzesłem )
i daje uciąć sobie ręke ,że zostawi uszczerbek na zdrowiu psychicznym.

<--- Uzależniony ( nie ma co dodać co ująć ) ...

maniak, ale nieuzależniony

/sign
Idąc na spacer wyszukuję herbów i veinów oraz wypatruje czerwonego taga nad głowami przechodących ludzi.....swoją drogą to chyba najpopularniejsza rasa w moim mieście -_-

No wlasnie tez tak mam... Idac ulica proboje zrobic blink albo wsiasc na mounta... Zamiast "pobic" mowie zgankowac, itp...

Żebyście czasami jak będziecie przechodzili przez ulice, nie pomyśleli "a huj priest mi shielda dał" : - ).

Tak na poważnie, to ja nie jestem uzależniony od samej gry, jestem uzależniony od Gildi, 80 osób które znam, od raidów, od DKP. Sama gra w sobie, nie ma już imo nic ciekawego do zaoferowania. Co nanjormalniejszy wyepixowany mage może robić solo? PvP [nuda], farma? [nuda], solo DM? [ile można?], Reputacja? [po co jak już masz wszystko].
Generalnie oprócz Raidów 40 osobowych WoW stał się dla mnie wyłożoną na ręke Gierką, którą znam od a-z. Narazie mam jeden wielki przesyt. zwłaszcza, mając za oknem 25-30 stopni.

< --- uzależniony , podejście maniakalne n/c

czas się zbadać

Bylem uzalezniony. No, w pewnym stopniu, bo zerwalem bez problemu i z perspektywy czasu byla to bardzo dobra decyzja. W kazdym razie w ciagu roku mialem jakies 60 dni /played (daleko do liderow, ale mnie 2 miesiace wyrwane z zyciorysu przerazily).

Ee 60 dni to mało . Pozatym zależy jak się grało. Pewnie jakbym nie wykupywał abonamenty co dwa miesiece tylko raz na jakiś czas to miałbym maniakalne podejscie do grania. A tak jak już mam zapłace to raz mi się chce wejść raz nie .
Ot taka normalna czesc zycia. Zamiast ogladać filmy w TV gram w wowa poprostu

Co za bzdura, powodzenia z nauka ;o

No przeciez mowie, ze to wymowka
Doszedlem do perfekcji w autooszukiwaniu sie