No dobrze. A więc doszedłem do wniosku, że powinno się jakoś podsumować kwestię smerfów ingame. Jest to w moim mniemaniu (jak narazie) najbardziej rozbudowany job w tym dodatku i wpropwadzający coś zupełnie nowego do mechaniki. Niebieskim opłaca się być i wszyscy kochają niebieskich. Jednak wielu graczy (ja zresztą też) ma duże problemy z doborem ekwipunku, sub joba , jak i fooda.
Problem z subamijest duży. Wszędzie widać tony latających BLU/WHM, co w moim mniemaniu mija się z celem. Bonus jest z tego na niższych lvlach około 20MP i możliwość rzucania Cura.
Z mojego doświadczenia (chwilowo BLU 32), smerfy dzięki Kokonom dostają tak olbrzymi bonus do defa, że na niższych lvlach spokojnie mogą wspomagać tanków, o ile nie main tankować z subem /WAR. Kilka razy maintankowałem, zwykle supportowałem NINów, BLU daje sobie radę świetnie. Hate można dość dobrze utrzymać wpierw dzięki Pollen, później Headbuttowi i Bludgeonowi. Osobiście polecam sub /WAR do 32 lvlu (wyjścia z dżungli). Potem /WAR można trzymać, ale z mass dmg jaki zaczyna się robić i mniejszym defem z equipa, który już zaczyna być profilowany po statsy, lepiej założyć /NIN.
Kwestia Fooda. Smerf ma A- w mieczu, więc teoretycznie całkiem celnie nim macha. Pojawia się pytanie, czy Acc i Dex wpływa na celność Bludgeona, Jet Streama i tym podobnych wielociosowych czarów, których spam cudownie ściąga na BLU hate. (Stok mówił, że ładują one TP - nie zauważyłem na Bludgeonie). Bo jeśli wpływa, to napewno trzeba inwestować w Acc i jeść drogie Suszi.
Osobiście na low lvlach postanowiłem oszczędzać na suszi i jako, że BLU spamuje dużo czarów i potrzebuje dużo MP jadłem Ginger Cookeys. Bardzo je polecam, bo MP szybko się kończy, a bazowa regeneracja między pullami (nawet z Clear Mind) nie wystarcza. Oczywiście z party z refreshem sprawa się napewno zmieni. Co więcej, Ginger Cookeys dają efekt Plantoid Killer co uplasowało mnie jako main tanka na mandragorkach. Dodatkowy paraliż był bardzo wygodny, a po uśpieniu od razu budziłem wszystkich Healing Breeze.
Od momentu uzyskania możliwości samoskilczainowania napewno Acc do nabicia TP będzie bardzo potrzebne, więc pewnie trzeba zacząć jeść suszi. Wcześniej, z mojego punktu widzenia, BLU robi tak średni dmg mieczem, że nie ma po co. Zresztą, bez przerwy spamuje się Bludgeony i debuffy, więc nawet nie ma kiedy mieczem machać. Food zwiększający regen MP według mnie totalnie ownuje food zwiększający max MP.
Ostatnio Stok pytał się o food z +MND. Zastanawiam się dlaczego, napewno się wypowie ku mojemu uświadomieniu, o co bardzo proszę
(Choć może pytał się o niego mając na myśli RDM)
W co się ubierać? Smerfy są bardzo niestandardowe, o czym wszyscy wiemy. Każda klasa będąca w grze bardzo sprecyzowanie polega na niektórych stasach, które wiadomo, że trzeba boostować by być lepszym. Ze smerfem tak łatwo nie jest. Wiadomo, że potrzebuje MP. Jak najwięcej. Ale tak naprawdę chodzi o odpowiedzenie sobie na pytanie, jakie statsy odpowiadają za siłę jego Fizycznych zaklęć. Czy siła Bludgeona i Jet Streama zależy od STR i Att smerfa, to samo z celnością. Jeśli tak, to należy inwestować jak najwięcej w MP, Acc i Att. A jeśli nie, to w jaki stats? Które też statsy wpływają na rezisty Headbutta? Ja głównie skupiłem się na MP i DEX (VIT i STR się jakoś same zbuffowały ze spelli). Ciekaw jestem opini starszych kolegów.
Farmowanie skilli wymaga według mnie zmodyfikowanego equipu. Zastanowiło mnie, dlaczego pierwsze skille, jakie gracz dostaje w grze posiadają CHR+ modyfikator. Można z tego wnioskować, że CHR zwiększa szansę na nauczenie się skilla, z czego kożystam mając low lvl equip dla barda. Dodatkowo, użycie Azure Lore po użyciu przez mobka specjala bardzo zwiększa szansę na nauczenie się go. Na niskich lvlach przynosiło mi to prawie 100% skuteczność, później było troszkę słabiej.
Do nauki skilli bardzo polecam sub /BRD. Paeon (auto regen) działa cuda i pozwala o wiele dłużej bawić się z mobkiem. Oczywiście na wysokich lvlach pewnie to się nie sprawdza, jednak do lvlu 20 (na którym zdobyłem wszystkie czary do 30 lvlu, jak najbardziej to praktykowałem).
Pewnych skilli na odpowienich lvlach cieżko jest zdobyć solo np. Sopporific. Pomoc higher lvla zupełnie nie przeszkadza w nauczeniu się skilla.
Co do nauki, można spokojnie się uczyć czarów będąc 10 lvli niżej. Tak samo, można się uczyć czarów z mobków Too Weak. Do bardzo pomaga, oggruje się takiego nietoperka, nawet paeonu nie trzeba odpalać, Auto Regen Trait starcza, idzie się gdzieś na 30 minut, po 30 minutach sie go zabija XD To jak się nie ma wiele czasu na gre w danym momencie
Można się nauczyć skilla od mobka, który był unclaimed i zlinkował z naszym mobkiem. Tak właśnie nauczyłem się Blood Drain. Po 30 minutach wrociłem, miałem linka na plecach. Mój bat nie dał mi skilla, ale po zabiciu niesclaimowanego skilla się nauczyłem. Tak więc zlonkowanie całej zony mobków przez uprzejmego high lvla może pozwolić nauczyć się szybko skilla
No więc to są moje smerfowe przemyślenia i smerfowe przygody. Smerfować zacząłem, ponieważ doszedłem do wniosku, że job jest nie tylko potężny, co pozwala troszkę pozwiedzać świata na low lvlu - czego niegdy nie robiłem. A zaręczam, świat z oczy smerfa wygląda zupełnie inaczej, jest wielki! Np. Tygrysy w Jugner Forest są Tough!
Mam nadzieję, że duże smerfy zasmerfują tu jakieś przemyślenia ze swoich doświadczeń związanych z jobem, zasugerują jakieś rozwiązania, albo poprawią moje błędy.
Bo najgorzej jest się nie przejmować tym wszystkim, udawać smerfa w party i wyglądać jak idiota.