Piszę pod wpływem lekkiego szoku jaki jest moim udziałem od pewnego czasu. Otóż Gustin, który miałem za serwer wymierający... napełnia się ludźmi. Bardzo dużo polaków. I to na serwie, który poza najszybszym pingiem ma niewiele do zaoferowania... Do tego bardzo dużo osób to "emigracja za chelebem". Czy wy też macie podobne odczucia? Że sporo graczy to londyn/dublin?

hmm nie rozumiem z czym piejesz do ludzi na emigracji

Ja mieszkam w Irlandii od poltora roku w L2 gram na oficialu lekko ponad rok( wczesniej privy ).


Emigracja za chlebem ? rozwin to pojecie, bo w Twoim zdaniu nabiera to niezbyt sympatycznego kontesktu....

No teraz, akurat, najniższe pingi mają Teon i Franz, bo fizycznie stoją w Niemczech (60-90ms)

30-35 mam

Nie powiem, troszkę to mojej zasługi, gdyż ściągam na Gustina Polaków skąd tylko się da Wiecie, że upolowałem Gustina przypadkiem, tylko dlatego, że miał najmniejszy Ping. Potem dowiedziałem się, że umiera i byłem troszkę podłamany (nabiłem już wtedy 35lv). Jednak zawziąłem się i załozyłem klan. Działa coraz prężniej. Nowi Polacy deklarują, że przyjdą właśnie na Gustina (najwięcej z Lionny i Teona). Sporo osób też zamierza przeprowadzić się z piratów

Arkadku, bądź dobrej myśli. Jeśli razem troszkę popracujemy nad Gustinem, to zobaczysz jak szybko zwiększy się ilość polskich graczy. Wystarczy wierzyć w siebie i mieć cel

Ja nie jestem pewien o co dokladnie chodzilo Arkadkowi w jego poscie...chetnie bym sie dowiedzial co on mysli o tym co ludzie pisali tutaj wlasnie.

Miałem taką swoją teorię, że Ci co wyjażdzają z kraju to trochę ich tęsknota zżera. I Lineage jest takim "zapełniaczem czasu", która pozwala na "niemanie czasu" na sytuacje rodem z "Szczęśliwego Nowego Yorku".
PS. Chyba za dużo używam skrótów myślowych ...(Macierewicz jest zaraźliwy)
PS. Emigracja za chlebem w moim rozumieniu, nie ma wydźwięku negatywnego. Po prostu dobrze opisuje zjawisko społeczno/ekonomiczne.

Hmm no to ja napisze cos od siebie.

W ogole to dzieki za odpowiedz czekalem na nia i w sumie jest ok

Wyjechalem z kraju, nie w poszukiwaniu pracy ale poprostu jakos nie mialem co ze soba zrobic a to jednak byla jakas wizja i wyzwanie.

Za krajem nie tesknilem od pierwszych dni. Troche teskno i nawet czasem bardzo to za kumplami, bo rodzina wiadomo za nimi sie nie teskni oni zawsze sa utesknieni.

Co do sytuacji z "chlebem" Prace mam chyba dobrze platna jak na to co sie robi i jakie mam wyksztalcenie do tego poznalem tu swoja zone. Mamy razem przesliczna coreczke i jest super.


Edited:


Wiec mysle, ze to pwodo dla ktorego szukalem w Twojej wypowiedzi czegos negatywnego. Poprostu nie jestem z tego przedzialu chelbowego


Pozdrawiama w l2 gram, bo bardzo lubie ta gre

bos jest typ 'emigranta osadnika' emigrujesz to innego kraju w poszukiwaniu rodziny, nowego domu , czegos stalego i na dluzej.

a 'emigrancji za chlebem' przewaznie emigruja w poszukiwaniu dobrego zarobku i zmyslawrucenia do kraju gdzie maja rodzine ktora czeka na kase.

'emigracja wymuszona' albo jak kto woli 'emigracja ideowa' charakteryzuje sie tym ze osoba emigrujaca emigruje z kraju emigrowanego ,imigrujac do kraju bedacego celem emigracji i imigracji....czly majaca jakis plan.

mzoe nie podobac sie, moga miec dosc polskiego rzadu, wladzy,systemu, a tym bardziej naszego kochanego prezydenta Kaczynskiego i jego blizniaka Premiera.
moze meic juz dosc 'naszego' kraju. tego o sie wnim dzieje, stanu ekonomi jak i poziom biurokratyzacji.

Ale ja nie wyemigrowalem w poszukiwaniu rodziny. Poprostu, ze tak powiem prosto "nie mialem nic innego do roboty". Potoczylo sie tak a nie inaczej i jestem z tego happy

a propo wyjazdów ideowych - widzieliście ten najnowszy przykład dysleksji?

Gier Ty Ch...

QFT

hehe ja też na emigracji ...nadzwyczaj duzo nas "emigrantów" gra w tę gre nie sądzicie?
Widać niewielu ludzi mieszkajacych i zarabiajacych w polsce stac (czas+kasa) na granie w L2, taka smutna prawda.

Ale itachii walisz smuty. Ze niby tylko ci co wyjechali moga grac w l2?
big LOL
btw. Popatrz ilu polakow "nie stac" na gre w wow.
Ja tam mieszkam w polsce ale nie narzekam i wkur** mnie ci ktorzy narzekaja. Nigdzie wyjzdzac nie zamierzam. Polityke mama jaka mamy czyli do dupy ale to juz wina tylko nas samych bo pozniej kazdy mowi ja go nie wybieralem ale siedzac w domu i nie glosujac na przeciwnika tez sie wybiera.
Wracajac do l2 najwiekszym problemem jest czas czas i czas.

To jest największy chyba idiotyzm, jaki może być w tym względzie. Co by to było, jakby ludzie emigrowali, bo im się nie podoba prezydent/premier/koalicja/rząd/minister eudkacji/wiceminister finansów (niepotrzebne skreślić)? Połowa populacji tego kraju już by zniknęła... Poza tym, co taki "emigrant ideowy" zrobi, jak w również docelowym kraju emigracji wybory wygra kto inny, niż ci, "co mieli wygrać"? Znowu rzuci wszystko w cholerę? Ile razy tak będzie robił, zanim dojdzie do wniosku, że postępuje infantylnie?

Mamy słabą gospodarkę? Jesteśmy cztery razy biedniejsi od Niemiec i trzy razy biedniejsi od Francji, ale w przeciwieństwie do tych krajów się rozwijamy.
Mamy rozbudowaną biurokrację? Niemcy, a pewnie i mieszkańcy innych krajów starej UE, chętnie by się z nami zamienili na aparat biurokratyczny. W tej dziedzinie USA >> UE.

W Polsce jest źle?
Wielka Brytania- kraj wybuchających autobusów,
Francja- kraj płonących samochodów i rządów arabskiej dziczy na ulicy,
Włochy- kraj pierwszych od czasów Trzeciej Rzeszy obozów pracy przymusowej w Europie,
Irlandia Północna- demolują Polakom mieszkania, bo są katolikami, Niemcy- socjalny raj dla darmozjadów,
Hiszpania- homoseksualiści mają lepiej, niż sami Hiszpanie
Szwecja i Finalndia- kraje, gdzie zatrważająco rozprzestrzenia się alkoholizm.


To jest jakieś wyjście, ale trzeba być wpierw przekonanym, że przeciwnik "nie będzie do dupy". Hipotezy, że o wynikach wyborów decyduje "robienie na złość" jednym partion przez wyborców to tylko hipotezy.

Sry za nawalanie politycznych treści w dziale L2. Niestety nie mogę przejśc obojętnie obok postów ludzi, którzy piszą o Polsce: "nasz" kraj, albo rad w stylu: Uważasz, że partia A jest "do dupy"? Idź głosować na jej przeciwieństwo!

A ceny mamy takie same jak w Niemczech czy Francji. I zarobki tez mamy 4 razy mniejsze niż w tych krajach.

Tak w Polsce jest źle a twoje przykłady wybuchających autobusów wcale mnie nie przekonują.



A ten tekst rozbawił mnie do łez ……..

ROFL a w nas lądowali kosmici... Żywienie się naglówkami brukowców ma się nijak do tego co się dzieje w kraju. Ludzie ludżmi, ale u nas nic się nie zmieni dopóki będziemy mieli burdel w rządzie.
Już nawet nie chodzi o klan kaczorów i ksenofoba Gietrycha tylko ogólne podejście, aby nakraść osadzić swoich ludzi (jakimi debilami by nie byli) i zrzucić wszystko na poprzednie rządy.


Edited: A co tam podsumuje

Pewnie u nas też wybuchają tyle, że ze starości...

Spotkałeś kiedyś kiboli na ulicy albo młodzież wszechpolską? Że o zimalach z podwórka nei wspomnę. To jest dopiero dzicz.

Zapominasz, że to polacy sprzedają swoich rodaków do owych obozó, ze o wywożeniu lasek do niemieckich burdeli nie wspomnę.

U nas jak się przyznasz, że jesteś homosekksualistą to cię zpałuje obecny minister oświaty ze swoimi bojówkarzami. Ksenofobia i rasizm to jedne z większych przywarów jakie mamy.

Przy tym uśmiałem się do rozpuku... u nas rozwijać się już nie może, bo stan nasycenia jest bliski 100%

Wiem, że przerysowane ale takie mamy realia. I dalej uważam że przesrane mamy. Reprezentuje nas osoba, która nie ma prezencji i obycia za grosz. Któremu brat mówi na śniadaniu co ma robić.
Minister oświaty zamiast nieść ten przeklęty kaganiec propaguje jakieś ksenofobiczne treści rodem ze średniowiecza. Z całej trójki Endrju już nalepiej wypada... szok normalnie.
Najgorsze jest to, żę nawet jak ich wymienimy to i tak dużo lepiej nie będzie. Pociesza tylko fakt, że gorzej być nie może...

LOL

Ok ja wyemigrowalem do Dublina z powodow osobistych i dlatego ze Deli ciagnal (btw Deliasz, pozdrowienia dla Ani i coreczki - would be nice to meet you some day)

Co do biurokracji - w Irlandii jest 100 razy gorzej pod tym wzgledem akurat - z podatkami to nikt tak na 100% nie wie ile komu powinni zabierac (mi zabieraja 8,5%, wczesniej zabierali 18%, potem zabierali 15%, kumpel ma od poczatku 18%...), na odpowiedz z urzedu skarbowego czeka sie 2 miesiace albo dluzej zeby skorygowali...

Plusem emigracji jest normalna kasa - zarabiasz bo cos umiesz a nie dlatego ze masz papier/znajomosci

Zycie samo tutaj potrafi czasem dac w dupe.

Sargeras nie zrozumiales mnie. Duzo osob nie poszlo glosowac w ostatnich wyborach na PO i Tuska gdyz myslalo ach nie chce mi sie on i tak wygra wystarczy popatrzyc na wyniki sondazy. A tu bec.

Sylvian nic dodac, nic ujac.