Greeg napisał(a):
Podobnie sadze. W FPP'ach jakos nie ma tego problemu. Wybierajac np. inzyniera wiadomo, ze sie np. bedzie stawialo miny i wiekszosc przeciwnikow ciezko zdjac, wiec sie swiadomie wybiera odpowiednia "klase".
A w wow'ie blizzard wspanialomyslnie balansuje niektore klasy (np. Warriora) wokol tego, ze ma na plecach healera, tyle, ze tak naprawde prawie nigdy to sie nie dzieje. Priest chce byc shadow priestem, Warrior dual wielderem. To wszystko wynika tak naprawde ze skaszanienia tych postaci. Jakby bylo tak, ze warrior ma o 5k wiecej hp od np. maga, ma jakies resisty na magie, ale jednoczenie damage output znacznie mniejszy to 99 % warriorow by gralo w BG tankow, analogicznie healerzy by leczyli. Po prostu bylalby wymuszona wspolpraca, a teraz nie ma. Dla mnie zawsze najwiekszym debilizmem w tym mmorpg bylo to, ze klasa oparta na int'cie ma tyle hit pointsow co fizyczny "master of melee" (ktory chce w miare porownywalny damage miec) z szokujaca liczba 20-30 inta. Przeciez to juz od samego poczatku pozbawione jest jakiegokolwiek sensu.
Od kiedy magowie maja 6k hp? Pvp warriorzy to arms spec, a nie fury gimpy z 4k hp.
Sorry, ale jesli opierasz swoje opinie nt. tego co zobaczyles w bg to cos jest nie tak. W prawdziwym pvp (czyli grupkach 2vs2, 3vs3, 5vs5 - czyli to, co naprawde bedzie sie liczylo w BC) kazda klasa ma swoje zadanie. Priest leczy, szaman/paladyn supportuje, dps morduje wrogi dps.
Wow to nie jest fps, w ktorym kazdy jest 'rowny'.