Czy ma ktos doswiadczenie w zwiazku z kosztami zycia w anglii i londynie. Jak wysokie one sa, mniej wiecej chodzi mi o normalne utrzymanie. wynajecie 2 pokojowego mieszkania (najlepiej umeblowanego) w srednim standardzie (zadbanego, z wykonczona kuchnia/lazienka, internetem, kablowka etc. ot normalne mieszkanie) gdzies na obrzezach miasta (londynu/innego)

Generalnie wynajecie takie szeregowca, czyli typowego domku na przedmiesciach to koszt ok 800-1000 funtow.
za ok 100 funtow tygodniowo mozna kupic jedzenia dla 3-4osobowej rodzinki, wiec jak bedziesz sam to o wiele taniej
Normalne zycie,czyli zeby sobie jeszcze skoczyc na jakies imprezy w piatki albo koncerty to chyba 1500-2000 funtow

EDIT: przy takiej kwocie jeszcze sobie odlozysz troche

On pyta o dwupokojwe mieszkanie, a ty mu z calym domkiem wyjezdzasz

spx moze byc caly dom

a teraz ostatnie pytanie te 2.000 to tygodniowo czy miesiecznie, oraz czy piszesz o londynie czy o angli jakotakiej (w wielu miejscach pisza ze londyn jest o wiele drozszy niz kazde inen miasto na wyspach)?

Centrum londynu jest dla bogaczy Czyli nas polakow . Im blizej centrum tym drożej. Za jeden mały pokoik 2 os w jakims zapyzialym mieszkaniu w ktorym po za toba mieszka jeszcze wiele innych osob zaplacisz ok 120 funciakow. ale ceny sa oczywiscie rozne poniewaz spotkalem sie z mieszkankiem za 60, 90 funciakow tylko trzeba trafic. Oczywiscie jak juz wspomnialem za pokoik tyle zaplacisz a przeciez tobie chodzi o cale mieszkanie.
Wszystko oczywiscie uzaleznione jest od tego jaka masz prace i ile w niej zarabiasz. Im wiecej kasy masz tym stac Cie na lepsze warunki bytu.

Nie napisze tu ile zaplacisz za mieszkanie poniewaz nie da sie tego napisac. Im blizej tym drozej.

Fabian chce zyc z tego co wygral w lotka, tyle,ze w normalnym kraju i sie pyta o koszty,bo nie wie ile kasy zamrozic w inwestycjach,a ile wziasc ze soba, a Wy mu tu o pracy gadacie

BTW Wielu moich znajomych jadac do Anglii do pracy mieszka w roznych hotelach/pensjonatach. Pokoje to klitki najczesciej, wszyscy mieszkancy to Polacy, ale ceny trafiaja sie nizsze, niz te za mieszkania. Jest to jednak wariant raczej na prowincje, niz w Londynie.

Generalnie na minimalnej pensji zbytnio nie szalejąc odłożysz ok. 2000-3000 zlotych /m-c.
Z opowieści znajomych :

pokój/mieszaknie - 90Ł / week
( najlepiej wynając cały dom i podnajmować zagubionym polakom. Na takim interesie jeszcze dodatkowo zarobisz spokojnie od 200Ł/week. Njawiekszym problemem jest to ze nikt ci mieszkania nie wynajmie na miesiac czy trzy. Minimalny okres to pol roku co daje ci przewage jako podnajemcy i mozna na tym niezle zarobić. ( wynajmujesz sobie chate na siebie za 250L / week, dajesz ogloszenia na www lub osobiscie na lotnisku, szykujesz 10-15 miejsc na chaci i sciagasz od lokatorow po 90L / week co czyni cie bogatym bezrobotnym - to takie male pijackie info od moich znajomych. Musisz tez uważać na polskich oszustów "pracowych". Wiekszość moich znajomych jest zatrudniona w szwedzkiej mafii właśnie do wyłudzeń na polakach. Smutne aczkolwiek prawdziwe.

Na poczatku musisz troche wydać na papiery i konto bankowe - 50Ł
Metro- 15L / week
Jedzenie - byli tacy desperaci co przezyli za 15L / week ale musisz liczyc kolo 45L / week
Karta telefoniczn 10L/month

czyli z minimalnej nie szalejac kolo 500L / miesiac powinienes zaoszczedzic.

@RufeN
Hotelach- lol, raczej Hostelach ( schroniskach).

eagleeyes te ceny ktore podales to raczej maja sie nijak do londynu aczkolwiek dobrze wiedziec jak jest na prowincji.

Ceny sa z Londynu i Manchesteru i raczej prawdziwe z tytułu tego, iż w ostatnia Sobote osobiście piłem z grupką osób która chwilowo wróciła. Z doświadczenia nie wiem, gdyż nigdy nie byłem, za dobrze mi tutaj w Polsce.

Pogratulowac znajomych...

@Fabianek
pisze o przedmiesciach Londynu i okolicach a te 2000funtow to miesiecznie

lepszym pytaniem jest, jak sie ma stosunek wydatków do przychodów

2000 funtów miesięcznie nie jest takie proste na start, jak jedziesz bez umówionej pracy to 1000 funtów jest czymś świetnym. Dużo także mitomanów, zarabiających po 600-700 funtów a rodzinie mówiących że zarabiają 2k+. Pamiętam jak znajoma rodziny co prowadzi zakład optyczny mówiła o dziewczynie co bujdy dawała wszystkim w Polsce co ona tam nie wyrabia, jak później się okazało laska zmywała naczynia i gdzieś tam jeszcze dorabiała. No ale dla wielu ludzi trudno powiedzieć ze wyjechało się i nie odniosło sukcesu.

Poza tym anglia sie juz lekko mowiac wypalila. W Machnesterze w parku co drugi czlowiek spi na lawce, bluzga - i jest to polak:).
Nawet nie jest juz latwo dostac sie na budowe, tam to gwarantowane 1,200 Funtow na start, jezeli ktos nie ma konkretnego zawodu to Anglii nie polecam.

wyluzujcie

ja sie pytalem o koszty utrzymania na jakims srednim poziomie a wy mi tu o pracy, mafiach, budowach i zlewozmywakach

@Lordrigar thx za wyczerpujace odpowiedzi.

@eagleeyes dzieki za koncepcje na biznes ale nie skorzystam


No to skoro londyn mamy wyjawsniony to jeszcze jak to wyglada na prowincji i innych miastach (jak manchester, glasgow czy liverpool)

i za cholerę nie potrafi złożyć zdania po angielsku, znając życie poza feralnymi przypadkami, większość bezdomnych przyjechała do UK bez języka. Czytałem artykuł o tym problemie w Coolturze(polska gazeta dla polaków w UK) i tam właśnie był problem nakreślony. o.o

@Seraf:
jest taka gazeta Praca za granicą i po prostu rozwalające są w niej oferty pod hasłem "praca w EU bez znajomości języka" ...

wiesz tylko osoba niezwykle naiwna, kompletnie pozbawiona wyobrazni lub bezdennie glupia pojechala by do obcego kraju (nie tylko na wyspy) chociazby bez podstawowej znajomosci jezyka danego kraju, czyli: umiejetnosci zapytania o dowolna rzecz i zrozumienie odpowiedzi.
A po za tym jesli juz naprawde w to wierzy to bedac realista to po za sprzataniem kibli, zamiataniem ulic etc. to bez jezyka niczego lepszego nie dostanie, chyba ze ma naprawde wyrobiona silna marke jak np. trener naszych pilkarzy.

no a teraz WTB opowiesc o kosztach po za londynem

Mowiac o 2k funtow mialem na mysli osobe, ktora chociaz troche zna angielski:P
Najlepiej jak wezmiesz troche kasy na rozruch, bo przy obecnej liczbie Polakow w Anglii pracy mozna szukac nawet miesiac...kiedys mozna bylo znalezc przy dobrym szczesciu po paru dniach

jakbys chcial wiedziec oni nie mieszkaja w blokach. Tylko najwieksze slumsy u nich tak robia. Popularne sa szeregowce czy tam tak zwane detached houses.

Jak to anglicy mowia My house is My castle.

A co do utrzymania jezeli bedziesz pracowal w angli to ci bedzie wystarczalo. Imo przelicznik kasy polskiej na angielska jest troche bez sensu bo tak jak u nas 1 zloty kosztuje chleb tak u nich bedzie on kosztowal yeden euro. Polak zarabia 1000 zlotych miesiecznie a anglik 4000 Euro i w taki sposob starcza mu na wszystko.

Odrazu mowie nie zraz sie cenami bo jak bedziesz przeliczal na polskie to wydadza ci sie one kosmiczne.

Zarabiasz wprost proporcjonalnie do tego ile wydajesz