Brodaty napisał(a):
Hiszpańskie tłumaczenie i serwery powstały tylko i wyłącznie po to, by więcej debili mogło grać w USA. W USA, jak powszechnie wiadomo, hiszpański to język urzędowy i żaden latyno-amerykanin nie musi się uczyć angielskiego, imho. A jest to ogromna społeczność. Zatem upieczono kilka pieczeni na jednym ogniu. Nie tylko ogromna amerykańska, hiszpańskojęzyczna społeczność może teraz wygodnie grać w WoW, ale również mieszkańcy dużej liczby krajów na kontynenach Południowej i Środkowej Ameryki, a także... Hiszpanii.
Kolega co jeździ czasem do pracy w USA mówił mi, że większość Meksykanów i Portorykańczyków to ludzie niezbyt wysokich lotów. Za to na budowie, bo tam pracował, zakurwiają niesamowicie. Ale po pracy to ich interesuje tylko telewizor albo bujanie się tandetnie przyozdobioną bryką.
Oczywiście głosowałem na nie. Język użyty w WoW jest przyjemny i przystępny, ale nie uproszczony i prymitywny, zatem nie ma potrzeby polskiej lokalizacji.
dokladnie jak piszesz , w kazdym mmogu w jakim gralem spotkalem jakies community Hiszpanskojezyczne , nawet w takiej zapchaj dziurze mmogowej jak ddo
. Problem w tym ze nie kazde slowo w angielskim ma odpowiednik w hiszpanskim i czesto trzeba tlumaczyc "okreznie"
w dodatku , Baskowie , Katalonczycy czy Wenezuelczycy maja swoje narzecza i to tez nieco utrudnia sprawe , dlatego powstal oficjalny temat na forum hiszpanskojezycznym gdzie gracze odwalaja za blizza robote , wykrywajac babole w tlumaczeniu
latynosow niedlugo bedzie 1/4 populacji US , oni sa jak kroliki