Sou napisał(a):
A ty kiedy ostatni raz byles noobem ? Przeciez ci ludzie nawet sprzetu nie moga dobrego zalozyc a ty mowisz 20-30%
Mysle ze przydalo by ci sie pogranie taka 2 miesieczna postacia zebys zobaczyl jak sie szybko pada przy spotkaniu z graczem co ma postac 2 letnia
To, że mój main ma dwa lata nie oznacza, że to jest jedyna postać którą gram.
A kill mailem to się chwalisz czy co? Bo do tematu to on niewiele wnosi?
I ja nie mówię o noobkach tuż po trialu... Tacy to się powinni zbierać w grupy i wtedy też są groźni - vide początki goonfleet i gangi 50+ fregatek.
Jeżeli przebrniesz przez learningi, to wystarcza (mniej więcej) dwa miesiące, żeby wyskilować cepa, small działka t2 i już całkiem nieźle wymiatać. Do cruisera/af potrzebujesz nieco więcej czasu, ale też nie jakoś masakrycznie długo. Długo to się jedynie bsy skilluje (poza noob-bsem czyli ravenem).
Na cepa (obecnie - przy zmiejszonych wymaganiach learningów i większej ilości sp na starcie) dobrze sfitowanego, na działkach t2, potrzeba od startu postaci niecałych 3 miesięcy - kto nie wierzy niech zrobi sobie plan w Evemonie. Z tego około 25 dni to dociągnięcie advanced learningów na 4 poziomy.
Cruiser ze średnimi gunami na 4 lvl (i pobocznymi skillami w gunnery na 3-4) i możliwością przyzwoitego fitu i tanka - 60 dni. Jeden rodzaj gunów t2 to 20 dni więcej.
Mam wyliczać dalej? A to wszystko nie wliczając implantów. Set +1 który na początku dość łatwo wyrwać skraca czas skillowania na cruza o 4 dni.
A czemu piszę że 20-30%?
Mając (po 3 miesiącach) poboczne gunnery na 4 lvl, specjalizację w med gunach na 4 lvl i cruzy zrobione na 4 lvl - to już naprawdę niewiele się więcej da wyciągnąć. Dodajemy kilka procent za 5 lvl cruza, za 5 lvl surgical strike i ewentualnie za jakieś ultra rarowe moduły/implanty.
U nas w korpie był koleś, który po niecałym pół roku wymiatał cruiserem równie dobrze jak ktoś grający 3 lata. Jedynymi przewagami "starszego" gracza było to, że miał wyskilowane cruzy kilku ras i mógł się ustawić pod "młodego" i to, że miał więcej doświadczenia. Ale i tak nie było łatwo.
Mighty Baz napisał(a):
jedna zasada - jak jestes sam i walczysz solo z kims kto ma wiecej SP, to wiecej niz pewne ze padniesz. Nie ludz sie. Zakladam ze jestescie w podobnych shipach.
Bzdura. Zresztą patrz wyżej.
Cytuj:
Osobiscie dostalem poda tylko jak sam latalem na beltch - jak NPCowalem. W walce pvp, jakos chyba mialem fart
Siedzenia głęboko na terenie aliansu i npcowanie tam jest prawie tak samo bezpieczne jak w imperium...
Co do Twojego pvp to się wypowiem jak Cie kiedyś trafię i spoduję.
Bo dużo tu zależy od tego co się rozumie przez pvp. Przy lataniu w wielkim gangu z masą wsparcia to rzeczywiście - szansa na złapanie poda jest niewielka. Równie niewielka jednak jest wtedy szansa na nauczenie się czegokolwiek. Większość doświadczonych graczy powie Ci, że chwalenie się, że się w pvp jeszcze nic nie wtopiło jest jednoznaczne ze stwierdzeniem "ludzie, ale ze mnie noob"
Cytuj:
Niom moze dlatego ze od wiekow latam dominisiem, a tego trudno jest zajebac bez strat wlasnych
Ammarski fanatyk w kartoflu... Lol
Poza tym to kolejne stwierdzenie utwierdzające mnie tylko, że pvp to znasz głównie ze słyszenia.
Kartofel jest równie trudny/łatwy do zniszczenia jak każdy inny bs. Trzeba tylko wiedzieć jak się do tego zabrać. A teraz, po nerfie jammerów zadanie zostało jeszcze ułatwione.
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Powtórzę się, ale widać, że nie do wszystkich to dotarło.
PvP to nie jest zabawa dla samotników. Lecąc samemu na pvp - prosisz się tylko o poda. Chyba, że jako pvp rozumiesz strzelanie do industriali w low-secu... Ale wtedy to żenada a nie pvp