Ooo, widze ze chlopczyk sie zdenerwowal. Nie jestes w stanie mnie obrazic wiec daruj sobie i innym uzytkownikom wspinania sie na swoje wyzyny intelektualne jakie zaprezentowales w poprzednim poscie. Smieszny jestes ale mimo wszystko ci odpowiem.
1) Po pierwsze zycie nigdy nie bylo i nigdy nie bedzie sprawiedliwe. Jedni moga sobie pozwolic na wszystko drudzy nie maja na chleb.
2) Dlaczego panuje chore przekonanie ze 90% osob w tym kraju musi miec wyzsze wyksztalcenie? W ten sposob nastepuje deewaluacja dyplomu. Potem pewnie bedziesz sie dziwic ze z dyplomem wyzszej uczelni pracujesz w sklepie, razem z 9 magistrami i 3 doktorami. Tylko nie przychodz tu potem z placzem.
3) Dobry system stypendialny i socjalny UCZELNI da rade zapewnic studia jednostka wybitnym ale biednym. To jej powinno zalezec zeby zdobyc duza ilosc wybitnych studentow. Dlaczego to Panstwo ma placic? Natomiast teraz jest sytuacja ze uczelni zalezy tylko na tym by przyjac jak najwiecej osob na pierwszy rok, prawie bez oceny jakosci (pomijam niektore uczelnie)
4) Dlaczego sluzba zdrowia ma byc taka sama dla kogos kto placi na nia 1000pln miesiecznie i taka sama dla kogos kto saczy wina pod sklepem i zeruje na reszcie spoleczenstwa biorac co miesiac zasilek dla bezrobotnych? Jestes mi w stanie odpowiedziec? Jak zaczniesz pracowac i zobaczysz na swojej umowie roznice miedzy kwota brutto a netto moze wtedy zrozumiesz.
5) Najwazniejszym dla mnie problemem jest zapewnienie odpowiedniego poziomu zycia sobie i mojej rodzinie. I nie bede udawal ze jest inaczej. Dopiero potem moge sie zajac problemami innych. A ty nie czytaj wiecej Marksa do poduszki bo tylko powiekszasz swoja frustracje.
I na koniec: Sprobuj, synku, uzyc mozgu zeby przemyslec sobie pewne sprawy, spojrzec na nie z roznych perspektyw. Od tego go masz. A jesli zostanie ci jeszcze troche czasu i nie bedziesz zbytnio zmeczony juz wykonana myslowa to pokontempluj sobie slowo 'kultura' ktore, jak pokazales w poprzednim poscie, jest ci raczej obce.
A, i jeszcze badz laskaw sprawdzic znaczenie slowa biurokrata, zanim znowu nazwiesz kogos 'biurokratyczna pizda'
nie pozdrawiam
PS: W kwestii wyjasnienia: mam 27 lat, planuje miec dziecko w jak najblizszym czasie, nie mam skonczonych studiow (robie studia zaoczne, place za nie sam) i zarabiam grubo powyzej sredniej krajowej (porownywalnie z placa spawacza po zawodowce). Wiec nie pierdol mi tu, cieciu, o tym ze w Polsce nie da sie wyzyc. Jesli ktos jest nieudacznikiem to nie ma znaczenia czy jest po studiach czy po szkole zasadniczej. A na nieudacznikow to ja nie mam zamiaru placic.
Ja rozumiem ze tata daje ci wyklady z innej filozofii jak sie razem kapiecie, ale wez pod uwage fakt ze on moze sie mylic.