Ja mialem jedna fajna sytuacje.
Dostarczalem 2 duze maszyny do obrobki grafiki do Sil Powietrznych.
Maszynki mialy po 2 xeony, 2 monitorki 21" LCD, 16GB RAM, profesjonalna karta grafiki, redundantne zasilacze etc etc etc.
Odbior towaru szedl opornie bo sprawdzali kazda duperele.
Przygladalem sie przez jakis czas jak moich 2 technikow dyskutuje z wojskowymi informatykami i po jakims czasie zagadalem do stojacego obok pułkownika (on mial byc "uzytkownikiem koncowym" tych komputrow, gosc tak na oko mial ze 60lat) czy tutaj nie mozna gdzies zapalic.
Facet powiedzial ze on mnie zaprowadzi do palarni bo tez ma ochote na dymka.
Stoimy sobie, palimy, rozmowa sie jakos nie klei az wreszcie facet pyta czy na tym sofcie ktory jest dolaczony do karty da sie bez problemu zrobic tak, zeby na jednym monitorze dzialala jedna aplikacja typu "full screen" a na drugim np. przegladarka.
Ja sie zaczalem dopytywac jaka ma byc ta aplikacja (bo generalnie goscie sie zajmowali przetwarzaniem zdjec lotniczych na mapy cyfrowe i ch.. wie jakiego typu softu uzywali i jak on dziala) ale gosc cos nie chcial powiedziec. Zazartowalem ze to musi byc cos super tajnego na to facet mowi tak: "no... to jest taka gra wojenna.... nazywa sie EQ".
Jeszcze dla pewnosci spytalem "Everquest?" a jak potwierdzil to juz bylismy w domu