IMO nie kumam czemu ludzie dostaja pierdolca z tym balansem - zbalansowana gra to quake gdzie kazdy gra identyczna postacia. A jesli postacie nie sa identyczne to nigdy nie bedzie istnialo cos takiego jak balance bo zawsze komus bedzie latwiej kilnac kogos innego w okreslonych warunkach.

Nerfnac sensownie healer klasy mozna tylko w jeden sposob - nerfujac ich dmg i uniemozliwiajac praktycznie solowanie (bo nerfniecie heali dotknie bolesnie wszystkich w PvM) a to chyba by nie bylo fair.

Kazda klasa ma jakies skile ktore sie niezle sprawdzaja w okreslonych sytuacjach wiec ciezko jest mowic o "balance" bo trzeba by jeszcze dodac na ktorym lev. Ja pamietam ze dlugo mialem problemy z klerykami ale jak dingnalem 34 to zabijam ich w 50% starc a nawet jesli nie zabije to nie ma szans zeby oni mnie zabili - zawsze zdaze uciec.
Znajoma z gildii ktora wystukala juz 41 lev kleryka tez mowi ze np. dla sorca na jej lev jest czesto na 2 strzaly (na tyle byla juz tym wkurwiona ze zaczela skladac sobie ekwipunek resistowy tylko Vs sorc), podobnie ma z necro (2-3 pety jak na nia wsiada to nie daje rady sie leczyc) i generalnie narzeka ze coraz mniej jest klass z ktorymi jest w stanie wygrac albo ktore ma szanse dogonic.

Anyway, dajcie sobie juz spokoj z krzyczeniem o nerfach i balansie bo nie ma to zadnego sensu - jesli uwazasz ze klasa X jest tak niesamowicie przegieta i cierpisz z tego powodu to po prostu zacznij nia grac... dopiero wtedy zauwazysz wszystkie ograniczenia i slabosci jakie ona posiada.

Żeby nie było wątpliwości - wcale nie jestem za żadnym balansem. Hiler (np Kleryk) jak się leczy, to prawie nie bije: coś za coś. Nie wiem jak to jest na wyższych levelach, ale imo najlepsza opcja to zasady typu: kamień, nożyczki, papier. Grałem w mmorpg z balansem PvP i...było nudnawo...

A co do polityki Sigil, to nie dziwię się, że nie chcą tego ruszać, bo jak wspomniał wyżej Karol, zmiana w PvP ma bezpośredni wpływ na PvE, a znalezienie odpowiedniego poziomu miedzy jednym a drugim dla kilkunastu ras wymaga od wuja straconego czasu, 1000 poprawek i jęczących ludzi, że kolejna zmiana, która się im nie podoba

prawda jest to wszystko i Psyborg ma racje jak i inni.
wazny jest team, jak 2-3 osoby bija singlowego kleryka to on nic innego nie musi robic tylko hilowac siebie.
ale problem sie pojawia jak juz ma do leczenia nie tylko siebie ale i np 3 osoby z teamu.
jedyne co mogliby fixnac to doty zeby dzialaly w pvp i skille dreadzika :-/

Ja trochę odejdę od tematu. Karol a jak się spisuje Ranger na wysokich lvlach w PvP bo słyszałem że jest całkiem niezły. Masz w gildii jakis rng high lvl?

Mozna znerfowac postac pod wzgledem tylko PvP. Podobno Sigil mial miec 2 osobne algorytmy liczace dmg w PvP i PvE. W takim przypadku wystarczy sorcowi czy tez healerowi pojechac dmg zadawany graczom ( nie ruszac algorytmu PvE ) i po problemie. Tak mialo byc, i chyba jest bo np. gdy udezam mobka word of doom ( 1000 dmg spiritual dmg) to na graczu robi to male wrazenie w okolicach 200-300dmg. Jak jest - pewnosci nie mam.

Karol dobrze napisal , glowny dysbalans produkuja klasy , w UO chyba istnial jeden z lepszych balansow z uwagi na skill system ale nie tylko , w duzej mierze dzieki temu ze nie bylo ras i klas jako takich , owszem okreslone skille istnialy w wiekszosci template jak np magery z uwagi na mobilnosc ale nie byla wymagana sensu stricte . Oczywiscie equilibrium nie istnieje w mmorpg , tamer z kilkoma smokami przy dupsku byl rownie nieciekawym widokiem jak fencer z robe na grzbiecie z polearm i kilkoma regami w plecaku , na to sie niewiele poradzi i nawet w totalnym
freedom mmogu zawsze gracze znajda czy to exploit lub cos co jest na czasie dopoki nie nerfna . Balans to pojecie zbiorcze i czasem mechanika gry po prostu go wyklucza