Do tej pory kazdy Polak zostal przyjety, ale nie mam pojecia co bedzie jak liderem bedzie Dexy czy Pala. Nie bede mial wplywu na ich decyzje jak mnie nie bedzie. Nieobeni nie maja racji.
Wszystko sie zmienia, "The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth."
Nikt nie przypuszczal, ze pixies stanie sie tym czym jest teraz. Nasi ludzie maja naprawde coraz lepszy sprzet, wiecej meritow i doswiadczenia w biciu HNMow. Do naszego LS podochodzilo sporo starych graczy, ktorzy graja po 3-4 lata. Kazdy slabszy, niedoswiadczony czlonek pixies jest skazany na bycie poza alliancem w wiekszosci przypadkow. Taka jest prawda.
Jeslic chodzi o polskich liderow to nic nie poradze na to, ze wszyscy sie wykruszyli, a nowych dobrych kandydatow nie widac. Na wlasna prosbe odeszli Naif, Lesiu i Galenros.
Rha ciagle jest sackholderem, ma prawo glosu w waznych kwestiach, ale jego glowna praca to DP. Zreszta uwazam, ze jak ludzie maja za duzo na glowie to niczego nie robia porzadnie.
Dobrymi liderami byliby napewno Vejitta i Xavery, ale Veji postanowil sie skupic tylko na liderowaniu SEA, a Xav gra jeszcze rzadziej niz ja.
Juz pisalem to pewnie pare razy. Dobry lider LSa powinien:
- byc czesto w grze zeby wiedziec co sie na LSie dzieje
- robic cos dla LSa: prowadzic tabelke, robic newsy, lierowac na eventach, ukladac kalendarz itp
- miec wlasne zdanie i nie ulegac zbytnio wplywo innych
Do tego robic to wszystko i nie oczekiwac zadnych profitow czy wdziecznosci.
Bycie liderem to ciezka, czesto niewdzieczna praca i nie kazdy sie do tego nadaje.