No coz pretorianie sie naprawde popisali! Jeden znich Walker Boh poszedl znami na wyprawe na pirsatow,ubil dwoch czy trzech(nie pomogl mojemu koledze jak on ginal),zgarnal diamenty i papa!

To po co go braliscie?

Cers naprawde wspaniala historia, emocjonujaca wzruszajaca i w ogole the best.
Ale po co to opisales? Takie rzeczy zdazaja sie codziennie, koles ukradl ci 2 kamyczki a ty pekasz, a ze byl to pretorianin to pech. Takie sprawy zalatwia sie w grze, zabij go, napisz o tym ksiazke, albo idz sie poskarzyc. Jak kazdy bedzie wyciagal na forum takie banaly to zrobi sie jeden duzy smietnik.

O ile mnie pamiec nie myli, Walter Bob wzial rowniez kase z drugiego questa, tego z ratowaniem maga; mial jakos ja potem na wiezy podzielic - kilka osob do dzis nie otrzymalo swojej czesci. Ja tam sie o jakies 500 kasy klocil nie bede, ale niektorzy maja juz na niego oko..

pretorianie to sa zdaje sie zolnierze krolewscy (o ile dobrze rozumuje), wiec ich postepowanie powinno byc godne i honorowe. niestety zewszad slychac sygnaly jak to jakis pretorianin okradl/nie pomogl/czy cos tam innego zrobil. wydaje mi sie ze czesc z nich zostala pretorianami tylko i wylacznie dla posiadania "plecow", bo kazdy wie, ze byc samotnym, poczatkujacym wojownikiem nie jest latwo. jest juz kilku ludzi, ktorzy na widok pretoriana trzymaja palec na klawiszu "print screen" i czekaja tylko na mozliwosc udowodnienia wszem i wobec jacy to (niektorzy) pretorianie sa. oczywiscie sa pewnie i tacy wsrod nich, dla ktorych honor i pomaganie innym licza sie bardziej niz zloto czy inne dobra materialne. i to chyba oni powinni zadbac o to, zeby wsrod nich nie bylo ludzi wykorzystujacych swa pozycje do swych prywatnych celow.

To ja tez cos dorzuce.

Pretorianie zamkneli swoja wieze dla publicznego wstepu - dla mnie to bezsens z dwoch powodow:

1. W ten sposob znakomicie i idealnie odcinaja sie od spolecznosci ktora maja chronic i od jej problemow. Dzieki temu przepasc Pretorianie - reszta niezrzeszona bedzie sie poglebiac, a przeciez oni maja sluzyc.

2. Teleport w wiezy - z tego co wiem jest to teleport publiczny, dla wszystkich. Pretorianie maja go chronic dla dobra ogolu. Teraz nie ma do niego dostepu. 2 teleport do Njulem dziala dziwnie, raz dziala raz nie. Po drodze do teleportu moga sie zdarzyc potforki ganiace za kims, P. oczywiscie nie chronia tej drogi.

nie wiem czy wieza jest zamknieta dalej (malo wczorja gralem dzis wogole), ale nawet jezeli jest juz otwarta to zamkniecie jej to IMO bezsens.

Powiem tak:

Sam jestem Pretorianem i jak slysze (czytam) ze ktos klepie ze Pretorianie to... tamto... sramto... to az mna trzesie.

Wiec jesli ktos zauwazyl ze ktorys z moich "braci" cos przeskrobal to my mamy przelozonych do ktorych nalezy cos takiego zglosic, a nie od razu opieprzac wszystkich.
Prosze konkretne przyklady...

To by bylo na tyle moich przemyslen... Howgh..

ejj wiecie co wam powiem wcale mnie to nie dziw dlatego nie wstapilem do pretorian bo ufam tylk ludziom ktorych znam i nigdy sie na nich nie zawiodlem a z tego wzdgledy ze na poczatu werbowali wszstkich i wszedzie bo tak bylo to bylo pewne ze znajda sie i tak ktorzy wykorzystaja tytul dal wlasnych im celow ...

Ti ja Walker Boh. Co do wyprawy na piratow mosci magowie bylo was 2 a ja sam i biegajc po lesie pogubilsmy sie. Probowalem was znalezc ale nie wyszlo wiec ubilem piratow ktorych spotkalem na po drodze wrocilem a ze twoj przyjaciel zginol, mogliscie krzyczec albo cos ja tez tam czasami gine wiec? A co do zlota z wypraw JESLI KTOS BYL A NIE DOSTAL NAGRODY ktora duza nie jest to ja te pieniadze mam jeszcze i nie wydalem ani grosza z nich. NIe jestem w stanie spamietac wszystkich ludzi co byli. Prze jakis czas lazilem po swiece i tym co ich pamietalem dalem nagrode a reszta jesli chce niech sie zglosi. Czekam.

Walker nie wiem jak inni, ja Cie, jak juz mowilem, dla kilkuset zlota szukac nie bede, wiec mozesz sobie moja czesc wziac (btw, na wyprawie stracilem caly komplet itemow + regi, bo ktos sobie je wzial..). Ale interesuje mnie inna rzecz z tej wyprawy - dostalem od kumpla czapke maga, a jedna osoba mi zarzucila, ze ja mu ukradlem. Po interwencji GMa i potwierdzeniu tego, ze go nie okradlem, ow mag bez jakiegokolwiek "przepraszam za pomylke" zmyl sie, rzucajac na koniec jakies "nie gadam z takim gownem" czy cos takiego. Nom wiec ja dalej czekam na przeprosiny.

Zreszta nie bede sie z wami klocil jesli uwazacie ze splamilem swoj Honor to przepraszam, postaram sie lepiej ale wirzcie my nei mamy lekko.

Ja ciagle krzyczalem

Nie przejmuje sie. Ludzie sa dziwni jacys. Stoje sobie przez jakies 1,5 w kuzni i czekam na zboje. Przy okazji studiuje anatomie tam zebrnych. Nagle kolo stwierdza ze ktos mu grebie w kieszeniach i ze ja jestem zlodziejem. Po chwili wyjasnia mu sie ze ja tam czekam w okreslonym celu. Mowi ze moze i tak, ale przeprosic nie przeprosil...

Ostatnio w ogóle ludzie jacyś drażliwi... może okresy mają? Albo wpływ zmiennej pogody?...