Ja niestety wychodzę z założenie jednego. Fatality to gracz quake'a, sam pamiętam jak na kubusia vq3 wszedł kiedyś i zrobił pomiot z najlepszymi graczami w Polsce.
Koleś miał renomę zajebistą, był odizolowany od sceny, robił swoje i wygrywał wszystkie najlepsze turnieje na świecie. Od czasu, jak sprzedał swoją xywe na rzecz sprzętu, stracił u mnie maksymalnie reputation. To tak, jak aktorzy sprzedają się w reklamie proszku do prania [przenośnia].
Dlatego osobiście uważam, że Diamondback ma większy prestiż niż fatality. Pozatym, razer ma swoją renomę równiez u pr() graczy. Jest lekki, świetnie się trzyma dłoni i ma zajebiście duże przyciski. Do tego wzorowa konfiguracja buttonów i 1600dpi. Jest tylko jedna wada. Wyłącza sie nie raz w trakcie wchodzenia do Windowsa [odpalania]. Niestety, w całym faqu na temat razera jest tutorial jak to ominąć, ale niestety gówno to pomaga
. Ogólnie, nie mając usb 2.0 w obudowie na wyciągnięcie ręki, można się zdrowo wkurwiać jak będzie trzeba z tyłu kompa wyciągać wtyczke od usb żeby myszka zaskoczyła.
Podsumowując. Mimo tego, że się wyłącza sprzętowo, ogromnie ją polecam.