embe napisał(a):
Ludzie placza o rozne rzeczy i marudza glownie na WoW, a jak na rynku jest gra, ktora posiada wszystkie te zalety i jakos malo ludzi sie garnie do niej.
Poniewaz, pomimo rekordowych ilosci graczy w WoW, pewnie porownywalna czescdo tych ilosci sie zawiodla. Pamietam jak wypuscili nielegalna bete, to kilka serwerow irc padlo bo sie rzucili ludzie na dcc, czy tez gamefaq.com chodzilo jak krew z nosa.
Pewnie bym dalej w WoWa gral, gdyby wlasnie nie te "inne" wyborazenie o tej grze jakie mialem.
Z reszta, temat nie powinien schodzic na rozmowe o WoW vs reszta.
Osobiscie, teraz mialbym ochote pograc w cos co nie ma open pvp, ale przykladowo, sa bitwy kilka razy w tygodniu o kontrole terytoriow. Mnostwo npcow (najlepiej w wiezach czy bunkrach, bo AI w MMO zawsze bedzie debilne) i kupa graczy na froncie. Taki ground control mial byc w DnL.
Idac dalej, full loot jaknajbardziej. Ale z przeciwnej frakcji zlootowany sprzet moglby byc tylko przerobiony na tokeny/kase/materialy.
Itemki robiace roznice w malym stopniu, typu (mowie o grze real time combat jak neocron) lepszy celownik, shoulder drone, recoil reduction, jakies atrybuty do armora (cos jak speed vs resistance vs packs - wiekszy atrybut, kosztem drugiego).
Exp = stopien wojskowy, czyli lepszy dostep do "field equipment", wiec frakcja zalatwia dla nas stuff. Nastepnie w okresie "miedzy bitewnym" gracze zajmuja sie logistyka, budowa, rozwojem, aby miec srodki na nastepna bitwe (jakosc, lvl itp. itemkow jest ekwiwalentem srodkow frakcji/ilosc graczy wchodzacych w bitwe).
Dostanie sie na bitwe takze wymaga inicjatywy gracza, musi spelniac srednia wymagana (fragi, stopien, death/frag - ratio, contribution points), a reszta do rezerwy lub supply depot.
Reszte to moze sobie reszta dopisac
PS. Minimum 3 frakcje, oraz kazda posiadajaca unikalny typ uzbrojenia, wraz z atrybutami budynkow socjalnych/ekonomicznych/militarnych.