jedyne do czego nie mozna sie przyczepic w Eve to ekonomia, cala reszta jest mniej lub bardziej do dupy. Owszem PvP moze wciagac bo w odwrotnosci od innych mmo przeciwnik traci wszystko (a kwoli ścislosci
wszysto co akurat ma przy sobie - moze to byc 0.00001% jego majatku, a moze to być 99%, najczestszym przypadkiem jest wartosc posrednia ~1%), my z tego przeciwnika dostaniemy mniejszy lub wiekszy ochłap. Owszem jest to jakis progres w porownaniu do mmo gdzie całkiem nie ma lootu, ale szczerze mówiac tez nedzny. Inna sprawa, ze samo PvP nie daje nam satysfakcji, bo to nie walczymy my, walczy nasz statek - my sie tylko temu przygladamy i dopingujemy.
Pisanie, ze 1miesieczny noob moze brac udzial w PvP w tej grze jest bez sensu. W ten sposob mozna napisać, ze 1lvl postac z WoW-a moze zawalczyć przeciwko grupie 20 graczy przeciwnej frakcji - robiac na ekranie zamieszanie i zaslaniajac im widok pola walki
Przeniesienie systemu skillowania z Eve to tez moim zdaniem porazka. Owszem jest to dobre rozwiazanie dla ludzi ktorzy maja bardzo mało czasu, a cierpliwosc wymasterowali na maksymalny pulap. Bo mnie czekanie pół rok by w koncu wsiasc do HAC-a (czy innego advanced ship-a w ktorym da sie normalnie grac PvP, a nie robic jako przeszkadzajka padajaca po jednej salwie) po prostu wkurwia - szczerze mówiąc wolę już jak w innych mmo, kilka razy pójść na raid i liczyc na szczęśliwego dropa, czy przysiąść nocką i nabić level. Tu niestety nie masz wyboru - czekasz, czekasz, irytujesz sie, czekasz..
Ma to swoje plusy - nie musisz robic kompletnie nic a "exp" leci. tylko ze leci k...ko wolno i nie ma absolutnie nic co ten exp przyspiesza.
Znacznie bardziej mi odpowiada rozwiazanie gdzie uzywajac jakiejs broni - skillujesz ja. Strzelasz rakietami - skillujesz rakiety, strzelasz na duza odleglosc - skillujesz zasieg, strzelaja do ciebie - skillujesz hardenery, armor itp. No ale z drugiej strony to system dla nolife-ów, a ja mam coraz mniej czasu (cholera)... Przynajmniej wyglada to bardziej naturalnie i zgodnie z prawami przyrody
Generalnie wniosek jest jeden - wszystkim nie dogodzisz. Chcac zrobic rozbudowane PvE z raidami i rare itemzorami
MUSISZ zrobic system gdzie te ciezko zdobyte itemzory w gronie kilkudziesieciu osob beda w miare bezpieczne - wiec PvP bez lootu lub ze szczatkowym lootem.
Chcac zrobic super crafting i uzyteczne itemy z craftu - musisz nerfowac itemy z dropu, co za tym idzie spada sens robienia PvE.
Niestety kazdy element mmo kłóci sie z innym elementem i trzeba zachowac balans.
Przykladowo w WoW mamy rozbudowana walke w grupie, rozbudowane PvE, brak lootu. W Eve mamy jakis tam loot, PvE sprowadza sie do strzelania do krzyzykow uzywajac 2 klawiszy (lub 1 myszki), jakakolwiek taktyka walki w grupie praktycznie nie istnieje. Calkowite przeciwienstwa.
I w sumie dobrze.
Co za tym idzie mozemy zapomniec o mmo ktory nam bedzie odpowiadal w 100% - mial swietne PvE, PvP, loot, rare itemy, rozbudowane dungeony, potwory i raidy na 1000 osób, genialny crafting, super ekonomie, system skilli, unikalne buildy postaci etc. Trzeba sie specjalizowac - grałem w WoW-a bo mial swietne PvE i niezle skillowe PvP (sama walke), gralem w FFXI bo mozna bylo jezdzic na kurze i crafting dawal mi duzo satysfakcji, gralem w AO bo mial duza baze itemkow i mozna bylo latac yalmaha, gram w Eve bo ma wspaniala ekonomie a jako, ze mam aktualnie nie za wiele czasu, to system skillowania mi odpowiada (chociaz niemoc z przyspieszenia wk..wia).
Watek do zamkniecia - nie ma i nigdy nie bedzie czegos takiego jak mmo idealne