Jestem liderem nowopowstalej gildii "Might". Nie dawno zaczelismy organizowac wszystko po kolei, majac ponad 20 czlonkow, bylismy dobrej mysli. Niestety, popelnilismy jeden blad. Dalismy prawa do przyjowania i wywalania ludzi zlej osobie. Jej imie to MUCKYHAND. Zrobil prosta rzecz: wywalil WSZYSTKIE osoby z naszej gildii, po czym, bez slowa, sam wyszedl. Mam screenshoty calej tej sytuacji, razem z dziecinna rozmawa z tym Muckyhand'em.
Nasza rozmowa
Byc moze za bardzo sie unioslem na poczatku. Musicie jednakz rozumiec, ze razem ze znajomymi wlorzylismy sporo pracy by zebrac do kupy grupe kumatych ludzi. A wszystko to, w kilka sekund zniszczyl Muckyhand.
Przypatrzcie sie temu dialogowi. Moi czlonkowie, ktorzy byli wtedy online, zaraz po wyjsciu z gildii otrzymali od Muckyhand zaproszenie do nowej, stworzonej przez niego gildii. Chyba kazdy sie ze mna zgodzi, ze normalny hacker nie bedzie tworzyl nowej w momencie kiedy mieszal w czyims koncie, by je oskubac z wartosciowych rzeczy (pomijajac juz to, ze gosc mial kolo 20lvl). Mozna tez spokojnie zauwazyc, jak bardzo dzieciecy jest sposob jego pisania, od razu widac ze nie ma duzo lat.
Pisze ten topic by was wszystkich ostrzec: nie ufajcie MUCHKYHAND. Byc moze, najwiekszy blad popelnilismy my, dajac mu za duzo praw, ale nadal, jest pewna konwencja, ktorej normalni gracze potrafia sie trzymac. Nie zmuszalismy go do niczego, mogl poprostu wyjsc z gildii, ale on zdecydowal sie na zniszczenie przy okazji naszej. Bede usatysfakcjonowany, jesli zapamietacie jego ksywe, i zapamietacie do czego jest zdolny.
Tutaj sa oryginalne screenshoty:
Destroying of the Kinship
Conversation1
Conversation2
Pozdrawiam,
Joey, lider gildii Might na serwerze Snowburn.