Ja wlasnie proboje po raz kolejny przeczytac cykl 'Nekroskop' Brian'a Lumley'a ale zawsze jak skoncze jakis tom to jest cos wazniejszego na czym musze sie skupic ;/. I tak zaczynajac od 1, porzucam serie w polowie 3 lub 4 i chyba juz nigdy nie dotre do pozostalych czesci 7, 8, 9 =] - kupionych jak na razie tylko po to by staly i kurzyly sie na polce.

true. Z tomu na tom coraz gorsze to bylo :\ Ale czytac faktycznie czytalo sie szybko. Trylogie salvatora przeczytalem w 1 dzien ;]

Achaja to shit.
;-(
Straszny

Pod jakim wzgledem shit? Bo IMHO to jedna z lepszych ksiazek fantazy jakie czytalem.


Pozdrawiam

Glen Cook - Cykl Imperium Grozy
no i oczywiscie Detektyw Garret - lekkie, mile przyjemne bardzo lubie wracac do tych ksiazek.
z wesolych polecam Pilipiuka serie o Jakubie Wedrowyczu.

jacek piekara - sluga bozy i w ogole cala seria jest zajebista.
sapkowski - narrentum i reszta, masakra dla mnie ale miejscami ciezkie.

jak mi sie przypomni reszta to dam znac.


achaja zajebisty 1 tom jak juz wspominalem, niestety od polowy 2 tomu kiedy to tytulowa bohaterka zostaje uratowana przez koty, rosnie jej ogon i nagle znowu moze czerpac przyjemnosc z seksu porzygalem sie. dobrnalem do konca 3 tomu ale tylko po to zeby zamknac i wyjebac. od 2 tomu praktycznie ksiazke czytalem tylko dla 2 bohaterow - siriusa i zaana o ile sie nie myle.
ale kazdy czyta to co lubi

Pierdolisz. Bardzo fajne książki, parę scen naprawdę dosyć mocno wbiło mi się w pamięć, np oczekiwanie na bitwę jako pospolity wojak, albo walka całego oddziału z jednym bad guyem. Ja rozumiem że konwencji (nieco kiczowatej) heroic fantasy można nie lubić ale w swojej dziedzinie imo to jedna z lepszych pozycji.



Z kolei ja nie rozumiem zachwytu nad Pilipiukiem. Przeczytać można, pośmiać się też, chociaż jakoś strasznie odkrywczy i oryginalny ten humor nie jest Jednak cały czas mam wrażenie że czytam ksiązke pisaną przez jakiegoś gimnazjalistę. Prostacko on pisze do bólu.

nie pierdoli tylko mowi prawde. ale moze wynika to z tego ze np jak czytasz serie ericsona to tez zapada ci w pamiec ale jakos bardziej zywo.
3 tom achai jest napisany na sile i spierdolony na maxa, srednio staram sie czytac cos non stop i naprawde przewalam tony literatury miesiecznie wiec porownanie mam. zreszta znajomi mowia to samo. ale to tak jak z grami, jak grasz w jedna na pol roku to ci sie nowy tytul zajebiscie podoba, jak masz dobre rozeznanie to wiesz co jest naprawde dobre. i nie powiem, 1 tom achai przeczytalem w jedna noc, 2 czytalem tydzien, 3 skonczylem po miesiacu.

nie twierdze bynajmniej ze Pilipiuk jest wybitny. ale w sam raz na podroz pociagiem, tramwajem, czy po to zeby sie odstresowac. pisany jest jak jest i na tym polega jego urok.
jesli chodzi o madry tekst i ladna polszczyzne polecam narrentum.

Mi szczerze powiedziawszy Pilipiuk zalatuje Mrozkiem. Wesele w Atomicach i takie tam

Ciekawe czy ludzie w koncu naucza sie, ze pisze sie Erikson a nie Erickson ;)
ja jak szukam jakiejs ksiazki (czy tam sprawdzic recenzje) z gatunku fantastyki to wchodze tutaj http://katedra.nast.pl lub biblionetka.pl IMO pomocne ;)

@Logain to była taka moja wyliczanka książek które są beznadziejne. A Achaja to książka zbyt prosta jak dla mnie i zbyt infantylna. Przejawia się to np. w tomie 1 gdy Achaja walczy z rycerzami. Śmiech na sali.
W ogóle ta książka sprawia wrażenie bycia pisaną do 12 latków. Jak Harry Potter.

Ja czytajac Achaje mialem wrazenie ze to taki cykl, ktory autorowi w polowie sie znudzil, a ze musial napisac trylogie (czy to wg wlasnych zalozen czy to na podstawie umowy z wydawca) to odbebnil ostatnie poltora tomu 'byle bylo'. Naprawde to co sie wyprawialo w 3. tomie to jakas pomylka. Caly urok bohaterki, ciety jezyk, ciekawa akcja poszly w pizdu.

Salvatore'a czytalem tylko pieciaksiag Cadderley'ego i piecioksiag Wojny Demona (w sumie to jest chyba siedmioksiag, ale w Polsce sie cos wydawca opierdala). Historia kaplana ktory jedna mysla czysci cale armie jakos mnie nie przekonuja (zeby nie powiedziec ze to straszny syf :D). Natomiast Wojny Demona sa imo calkiem fajna lekturka, jedyne co mnie denerwuje to przydlugie i zbyt szczegolowe opisy walki (ale to domena Salvatore wiec...).

Z Polskiej fantastyki podobala mi sie seria Piekary o polowaniu na czarownice, Siewca Wiatru Kossakowskiej i cykl o Robin Hoodzie Pacynskiego (szkoda ze tego juz nie skonczy :( ). Ale ogolnie to i tak wole DragonLance i George R.R. Martina :]

martin jest de besciak
o wlasnie siewca wiatru tego tytulu mi brakowalo.

Bardzo dobra książka imo, ostatnio nabyłem opowiadania - "Obrońcy Królestwa", ale jeszcze nie czytałem.

w 4 tomie spadek formy, a 5 tom zdaje sie ostatnio pies mu zjadl ;p
a Erikson dalej na wysokim poziomie, ostatni tom jeden z najlepszych ;)

Siewca Wiatru - zła książka IMO. Bezsensowne pomieszanie nowoczesności ze średniowieczem. Poza tym anioły są żałosne. Mam wierzyć, że Gabriel Archanioł, którego Pan wysyłał na ziemię zachowuje się jak dziecko? Jest nieznośnie naiwny i łatwowierny. Najlepsze (nie znaczy, że dobre) sceny to początkowa bitwa i końcowa. Ja oceniłbym na 3/6. Przeciętna, niczym się nie wyróżnia.

Moim zdaniem wcale. Byc moze ta 'obnizka' wynika z faktu ze nie ma najciekawszych bohaterow, zero Jona, zero Tyriona, zero Daenerys. Dziewica z Tarthu, /emo Cersei i jakies ksiezniczki z Dorne to raczej mala rekompensata.

A na jakiej podstawie twierdzisz że ja czytam mało ?

pewnie tego co napisales ale zeby zazegnac konflikt zanim sie zacznie zauwaze ze moglem sie pomylic
poza tym chodzi chyba o polecenie dobrych ksiazek a nie dyskusje i troche nam zeszlo na bok.
tak czy siak mam jeszcze jakies 1380 ibukow do przejrzenia wiec pewnie cos polece.

ah zapomnialem
Neil Gaiman - Amerykanscy bogowie.

Mesjasz formatuje dysk- Henry Lion Oldi. Podobalo sie ^^

Opowiadania Marka Hłaski.
Brutalne, wulgarne, realistyczne, prawdziwe.
I to powinno starczyć za rekomendację.

Więcej nie piszę, bo właśnie jestem na etapie tworzenia pracy semestralnej z analizy prozy Hłaski i nie mam sił na skracanie tego, co mam w Wordzie.