Wczoraj po wpisaniu /play wyszlo mi ze gram w camelota rowne 30 dni REAL time wiec jakos mnie naszlo na male podsumowanie mojego zycia w tej gierce.
Po pierwsze - gra sie zmienia.
I jak na razie notuje zmiany tylko na lepsze
(pomijam "urazy profesyjne" - ze sorcowi zabrali uberdebuff'y etc)
Glownie mysle o balance w RvR.
Wiele osob krzyczy o tym ze AE mezz w RvR sux. Nie wiem jak to wyglada w innych realmach ale albion jest moim zdaniem ok.
AE mezz lapie theurg ale z tego co pamietam to ma 2x gorszy czas dzialania niz sorc i nie do konca jest to zgodne z najpopularniejsza specjalizacja tej klasy.
Podstawowa grupa mezzujaca jest Sorc.
I tu naprawde nie mozna uznac ze jest to przegiete gdyz jak kazdy caster tak i Sorc ma BattleLifeTime podobny do czolgu T34 na wspolczesnym polu walki
W innym realmie od tego sa lucznicy, assasini etc zeby casterow zabic.
Poza tym AE mezz wymusza moim zdaniem lazenie w rozproszeniu i nie skupianie ataku na 1 celu only co ogranicza lekko gank wars gdzie 8 osob kiluje 1 w 3 sek - daje nam troche fun.
Druga rzecza ktora zaczalem akceptowac sa stealth klasy. Stealth jest wspanialy swietny etc. ale gdy goscia go sie pozbawi (bo zaatakowal kogos lub po prostu my go "zaszlismy") to ze stealthera zostaja smrod i dymiace kapcie.
Inna rzecza ktora sie w DAoC zmienila to RvR. Coraz czesciej widze ze glupi ping-pong z frontier keepami (ludzie kilowali npc i szli dalej) ustepuje fajniejszej zabawie.
Goscie (1-2 gildie najczesciej) zajmuja keepa w albion bo u siebie nie maja juz wolnych pod /claim (a trzeba zajac keep zeby nadrobic zaleglosci w guilds rankich na heraldzie
) i trzymaja go ile sie da.
Upgraduja drzwi, stawiaja katapulty etc etc etc.
Potrafia siedziec w jednym keepie 3-4 godz az wreszcie albion sie wkurwi i przypusci 1-2 nieudane szturmy dajac im troche RP
Potem znowu 2 godz przerwy podczas ktorej my sie przegrupowujemy i wpadamy na pomysl by kupic siege stuff (chocby rampy
) i finalnie czyscimy gosci.
Tak to moim zdaniem wlansie powinno wygladac i widac ze zmiany jakie zrobil Mythic uatrakcyjnily gre zmuszajac graczy do zmiany zachowania.
Templariusze ostatnio tak robili i choc czekanie jest dlugie (chwala bogu zlapalismy suplly w hiberni, puscilismy 3 zwiadowcow do "wejscia" i czesc bawiala sie wzmacnianiem drzwi i przygotowaniem do placniecia katapult a czesc (w tym ja of korsik) kilowala moby na pobliskim spawnie
)
Rozgadalem sie.
Ale na koniec jeszcze jedne spostrzezenie dorzuce, takie z gatunku "generalnych".
Camelot jest pierwsza gra ktora tak ocenialem:
- 1 miesiac: slaba
- 2 miesiac: tragiczna
- 3 miesiac: okropna, levelowanie sux, RvR niezbalansowane etc
- 6+ miesiac: fantastyczna
I mam wrazenie ze w 30% jest to zasluga samych zmian jakie zrobiono w grze przez ten czas a az w 70% byla to kwestia po prostu zbyt niskiego levelu postac.
Zaczynam wierzyc ze prawdziwy fun w DAoC zaczyna sie po 50
(i nie mowie tu tylko o RvR ale i o drops hunting, epic mobs etc etc - gdy juz masz z glowy mysli "nieeee... znowu padlem i stracilem 0.1 XP" to inaczej sie na to wszystko patrzy
P.S. Maly bug (?) dla Sorcow, Minstreli i generalnie "pet owners".
Typowy archer/caster pet jest FANTASTYCZNY podczas zdobywania lub obrony keepa.
Pet nie ma takich problemow z LOS jak gracz - spokojnie mozna mu wydac rozkaz walenia do targetnietego przeciwnika
nawet jesli go nie widzimy (byle gosc byl w zasiegu).
Testnalem to prosto - mialem targetniety jakis cel, probowalil walic spell i nic (brak LOS) a po wydaniu komendy "atak" pet zaczac strzelac z luku a na pasku targetu widzialem ubytki HP u goscia.
Najlepszy jest niestety taki pet ktory w PvM nie biegnie do celu jesli ma go w zasiegu tylko wali ranged atak stojac w miejscu (duza czesc casterow niestety wali spelle ale ciagle leci do celu).
Jedyne niebezpieczenstwo jakie wynika z uzywania tego peta jest takie ze gosc najpierw sie "chowa" a potem (jesli ktos go leczy bo jak nei to dead szybko jest
) zdumiony ucieka na druga strone keepa.
To z kolei zmusza peta do "wejscia" do keep'a i jesli w pore nie wrzucimy peta w passive mode to za chwile juz go nie mamy - zabija go guardzi/gracze.
Piekna sprawa - polecam.
A jesli dodatkowo uda wam sie agarnac peta ktory ma AE spells to juz bajka
(np. ellys windchaser).
Jedyny problem polega na tym ze nie wiem jak wprowadzic peta DO SRODKA keepa jesli jest on "nasz already".
Niestety wyglada ze pet bez problemow przenika przez drzwi keep'a w strone "out" ale nie chce wejsc "in".
Jednak gdy zdobywamy wlasnie keep przeciwnika z zamiarem bronienia sie tam to po prostu wejdziemy z petem inside po rozwaleniu drzwi taranami.
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Karol66 dnia 2002-04-08 11:23 ]</font>