Shadhun_ napisał(a):
U mnie na półce znajdziesz zarówno Filipiuka i Sapka ale zarówno Umberto Eco, Castanede czy Vargasa. Na mojej playliście zarówno Toola, Bjork jak i DJ Bobo czy Infernal. Po wszystkie te pozycje sięgam od czasu do czasu w zależności od humoru.
Wiem że nie mieści się to w ciasnym elitarystycznym światopoglądzie blendameda, ale chyba to i lepiej.
To chyba najlepsze polaczenie, bo przynajmniej masz swiadomosc co i gdzie sie dzieje, a takze pokazuje otwarte spojrzenie na wszystkie aspetky danego tematu. Koncentrowanie sie "elytarnym" gronie filmow "wybitnych" na pewno nie jest dla mnie zaleta.
Roozter - a co do Piratow3 - szczerze, to masz troche racji, film nie jest zly - ba, nawet czasami jest bardzo dobry. Ale jest tragicznie rozciagniety i widac, ze na sile. Chyba najlepszym przykladem 3 czesci filmu moglby byc z ostatnich podobnych produkcji Lotr Powrot Krola , oraz X-men Ostatni Bastion - tu wlasnie nie rozciagali historii strasznie i nie postarano sie zmieniac ogolnego klimatu poprzednich czesci - co wyszlo bardzo fajnie.
Logain Darkthorn napisał(a):
lutus napisał(a):
Kira niedosc, ze nie ma cyckow, to jeszcze jako pirat sie nie stwierdza ( widzial ktos pirata z perfect british accent???).
No a co dziwnego w piracie z angielskim akcentem? Nie bardzo rozumiem. Powiem wiecej. Dziwne by bylo gdyby mowila bez tego akcentu.
pozdrawiam
Jest pewna roznica miedzy jezykiem british szlacheckim ( czy tez "elitarnym") a typowym slangiem z przedmiesc, ktory to w wiekszosci piraci w tym filmie uzywali ( to sie tyczy nawet samego akcentu).