Ja studiuje zarzadznie i marketing po angielsku dziennie i finanse i bankowosc zaocznie ( nie moglem sie zdecydowac co wziac to wzialem dwa podobne ) heh...
Zalezy jak sie patrzy na studia. W Polsce na uczelniach tak samo jak i w liceach ,gimnazjach , podstawowkach zawsze kladzie sie nacisk na jednostke. Uczysz sie dla siebie , rzeczy ktore zapomnisz.
Ja mam ten plus ze u mnie na studiach robi sie sporo projektow grupowych , prezentacji itp. Takze wg. mnie daje to wiecej , dostrzegasz u innych slabosci / mocne strony , starasz sie analizowac swoja osobe - jak wplywasz na innych , co mozesz zmienic itd , bo za kazdym razem mozesz sie dobrac z osobami ktore ledwo znasz. Jesli wiec o to chodzi to jestem zadowolony. Oczywiscie excel'a mamy na finansach , ekonometrii , powerpointa kazdy dobrze zna po tylu prezentacjach w koncu...
Jesli natomiast chodzi o same studia to ciezko powiedziec czy gowno daja , sama nauka , teoria rzeczywiscie gowno daje.
Smiesza mnie wykladowcy ktorzy wykladaja zarzadzanie , marketing , czy finanse a nigdy nie pracowali w tej dziedzinie - sluchanie takich ludzi to cofanie sie wstecz.
Zreszta na takich kierunkach mozna poznac osoby z ktorymi pozniej bedzie sie chcialo robic jakies interesy , ew. polecic komus - wiekszy nacisk trzeba klasc na znajomosci , kto tego nie robi w czasie studiow to debil
Oceny tez sie przydaja... nie przyjeliby mnie na praktyki do firmy nie powiem jakiej gdybym im nie powiedzial ze dostalem dofinansowanie na wyjazd do singapuru , ze robie 2 kierunki , mam takie oceny i interesuje sie instumentami finansowymi z takim rezultatem.
Ale z teza ze studia gowno daja to sie zgadzam , jest to raczej czas na lenistwo i spore wakacje