Heh, po przeczytaniu odpowiedzi na mój post jednak dochodzę do wniosku że niektórym naprawdę wydaje się że grają w grę singleplayer z bardziej rozwiniętym AI.
Żeby nie było wątpliwości, bo widzę, że co poniektóre osoby mają problemy ze zrozumieniem w czym problem. Nie mam nic przeciwko world pvp, wręcz przeciwnie, osobiście uważam to za najprzyjemniejszą formę pvp w wow'ie. Nie mam też nic przeciwko jednorazowemu, czy nawet dwukrotnemu zownowaniu jakiegoś lowbie, który się zapomniał i w panice nie ucieka przed graczem lvl ?? z przeciwnej frakcji. W końcu to nawet zabawne czuć ciągłe "zagrożenie" etc.
To czego nie potrafię zrozumieć, to notoryczne, natrętne i po prostu chamskie (tak chamskie, w stosunku do tego drugiego gracza) gankowanie jakiegoś lowbie, który absolutnie nie ma _żadnej_ szansy wyjść z takiego spotkania w jednym kawałku. Sorry, ale patrzenie jak twoja postać jest zaszlachtowana, a ty absolutnie nie masz na to żadnego wpływu co byś nie zrobił raczej nie należy do najprzyjemniejszych.
Najśmieszniejsze jest jak ktoś pisze: co za problem, rez na GY i HS po czym idź questowadć gdzie indziej. Zginąć parę razy, res, hs, podróż do nowej zony, nowe questy etc = ~30min z czasu gry "bye bye", a to nie uwzględniając że w nowej zonie również może czaić się podobny "bohater". Dlaczego? No właśnie, co wam to daje, ani golda za takie kile nie dostajecie, ani honoru, nie jest to też żadne wyzwanie więc nawet nie ma się czym potem pochwalić. Jedyne co osiągacie to przejściowy uśmiech na waszej gębie (skoro zabić kogoś 40lvli niżej sprawia wam taki fun) oraz jakiś gracz gdzieś tam któremu właśnie utrudniliście czerpanie przyjemności z gry.
Co do płakania na forum, to zauważyłem że najwięcej płaczą właśnie osoby które gankuja. Siedzi taki przez 30 min w jakiejś low lvl zonie, i wyżywa się na noobkach, po czym jak w końcu ludzie się zirytują i wezwą pomoc gość zostaje zownowany przez pare równych sobie lvli. I co robi? Idzie wypłakać się na forum że ally to gankeży i nie potrafią nawet go załatwić 1 vs 1. Kek... Casuale zwykle nawet na forum nie wchodzą, a co dopiero whinować bo ktoś ich zabił, z tego co widzę (często bywam np w Soutshore) zwykle po paru zgonach robią logout i idą się zająć czymś mniej flustrującym. Nie wszyscy grają po 8h żeby zmieniać zony i questy jak rękawiczki.
Aha, jak komuś się nie podoba to co pisze to zapraszam na Sporeggar, właśnie rerolluje tam maga po stronie ally. Qki, zapraszam naszych forumowych bohaterów, mam narazie <10 lvl, a gram sporadycznie więc nawet tworząc nową postać zdążycie ją wylevelować tak żeby dało się mnie zgankować. A ja nie odpuszczam tak łatwo, tylko wskrzeszam się do skutku, więc frajdy będziecie mieli co niemiara. Zobaczymy kto pierwszy się znudzi
Edit:
Shadhun_ napisał(a):
Szkoda że właśnie przez takich kerberów gry mmorpg rozwijają sie w takim a nie innym kierunku. Zawsze najgłośniej słychać płaczków i devsi będą nam serwować gry w których pvp jest ściśle ograniczone tysiącami restrykcji.
Zawsze mnie bawią ci wszyscy hardcore pvp'erzy którzy chcą full loot, exp pen, full pvp w każdym miejscu i czasie bez żadnych reperkusji. Prawda jest taka że teraz możecie być tacy mocni w gębie bo praktycznie żadna gra nie spełnia tych wszystkich wymagań na raz. Ciekaw jestem co się stanie jak taka się pojawi? Ile z was wytrzyma w takich warunkach więcej niż miesiąc z active account? 50%? 30%? może 10%? Mi się wydaje, że ta ostatnia opcja. Opowiadać jak to full pvp jest lepsze i fajniejsze to każdy może, a prawda jest taka że i tak gracie w carebear wow'a mimo iż na rynku jest kilka innych gier które zdecydowanie bardziej odpowiadają waszym wymaganiom.