Gdyby nie fabuła... to ta gra byłaby mocno przeciętna. Jednak właśnie świat, nasz wspaniały język, minigierki (bijatyki chociażby
) czynią tę grę pozycją obowiązkową dla krajanów. O dziwo w moim linkshellu w FFXI - nawet amerykańce wyczekują na wydanie u nich TheWitcher... Już poszła opinia, że jest rewelacyjny gameplay (przyznam, że bardzo ciekawy). Szkoda tylko, że pozostało tyle bugów. Mi na przykład modele "wyciekają", ale ja to mam shitową produkcję ATI
System walki wymaga nieco refleksu - trzeba klikać w odpowiednim momencie aby wychodziły comba i potężniejsze ataki.
Do tego mały bonus w postaci podrywu "panienek". Już na starcie można przedmuchać Triss Merigold, a chwilę później ratujemy barmankę, która wpadła Geraltowi w oko (po pracy mam z nią "randkę" w młynie).
To do czego można się przyczepić to wciśnięcie wydarzeń w 5 lat po pogromie w Rivii. Przygody Geralta były już zamkniętym rozdziałem i mam wrażenie, iż sam Sapek autoryzując fabułę gry ostrzy już pióro by wydać kolejny tomik z przygodami białego wilka.
Gierkę można nabyć już za 80zł - wraz z bestiariuszem więc warto.
_________________
ciemny lud to kupi
Deshroom napisał(a):
jeszcze mnie lewy kciuk boli od biegania