Tak jak w tytule, w grach mam randomowe spdaki fps, dosyc znaczne, w kazdym tytule jaki ostanio odpalalem. Sprawdzilem temparatury procka, karty, zuzycie zasobow podczas tych zdarzen, przeskanowalem antywirem - tu wszystko jest ok. To samo jest pod dwoma roznymi systemami, na roznych sterownikach do karty graficznej. Jedyna nieprawidlowosc jaka znalazlem to napiecie z sailacza na lini 5V. U mnie waha sie od 2.2V do 5.2V. Wedlug biosu to napiecie odpowiada za zasilanie ramu. Czy to jest przyczyna? Zna ktos jakis dobry porgram do przetestowania ramu pod tym katem?

dokladnie to samo mialem... nie wiem co w sumie pomoglo ale przeczyscilem kompa... i zrobilem reinstalke windy, wkoncu pomoglo

To raczej nie ram, ale możesz spróbować GoldMemory.

no nie wiem czy to jest nieprawidłowość jak napięcie +5V spada do +2.2V- dla mnie to poważna usterka zasilacza

Fakt, ale komp mi sie nie wiesza, nie mam restartow. Problem jest tylko w grach wlasnie ze spadkami fps. Przeczyszcze go, ale watpie zeby to cos dalo bo temperatury sa wporzadku. Rozumuje, ze przy duzym zuzyciu ramu i spadku napiecia pamieci siadaja, stad spadek fps. Nie znam sie na hardware, wiec nie jestem pewien. Zasilacz chyba i tak do wymiany.

Ankieta pozycja nr 1, sam z siebie teraz leszcza zrobiłeś.

Pozdrawiam!

Ten chodzi za mna i wszedzie flamuje... nawet jezeli dzial nie jest flame... Usunalem samego windowsa i pliki systemowe reszta pozostala nieruszona gamoniu...

Ja proponuje ściągnąć jakiś dobry soft do defragmentacji i defragmentować dysk z grą.

Bo trollowałeś tydzień czasu i płakałeś jak dziecko na temat spadku na swoim kompie fpsow, a zrobiłeś to co ja Ci od razu sugerowałem. Gdzie tu logika? A jak mnie jechałeś przy tym, ulalala.

Logiką jest takie coś: Jak Ci się coś zjebie w systemie poważnego, nie naprawiaj tego tylko reinstaluj system. Dewiza na wieczność. Windows XP ma takie możliwości przywracania plików, że można w 40 minut postawić nówkę windę i mieć identyczne ustawienie nawet ikon na pulpice bez zbędnego piepszenia się.

Po pierwsze nie zbluzgalem cie jak twierdzisz...

Po drugie powiedzialem ze chcialbym to zalatwic innym sposobem niz formatem - format to ostatecznosc...

Defragmentacje robilem jako jedna z pierwszych rzeczy i wyszla stara prawda, ze dyski jej nie lubia. Po paru godzinach pierwsza kilku miesiecy zawieszka systemu, potem problem z wykryciem dysku przez bios. Wczoraj przeczyscilem kompa dobrze i testowalem przez 2h, problem sie nie pojwil. Mam nadzieje, ze zwyczajnie brud powodowal zle funkcjonowanie ktoregos podzespolu, bo zasilacz delej ma wahania napiecia.