ad 1. tzw. "wykluczenie społeczne" to typowo lewacki frazes. można dowieść bowiem, że każdy nieudacznik życiowy, jest z jakiegoś powodu wykluczony społecznie.

Oczywiscie osoby niepelnosprawne sa nieudacznikami. Prawda? Bo myslalem ze o takich mowimy. Skora takie masz podejscie to ofc nie mamy o czym wogole dyskutowac, bo funkcjonujemy na dwoch zupelnie roznych plaszczyznach. Szkoda ze potem takie osoby jak ty, w razie jakiegos nieszczescia, nie sa juz sklonne do powtarzania swoich niedawnych pogladow. Oczywiscie jezeli potraci cie na przejsciu jakis pijany kierowca, bedziesz jezdzil na wozku, nikt cie bedzie chcial zatrudnic bo jestes niepelnosprawny, a do tego bedziesz mieszkal w domu z klatka na polpietrze i wiekszosc czasu bedziesz spedzal sam ze soba w domu to staniesz sie takim samym nieudacznikiem. Ale mam nadzieje ze nie bedziesz wtedy chcial pomocy od panstwa. Bo przeciez nie bedziesz takim samym nieudacznikiem jak ci inni niepelnosprawni, o ktorych najlepiej nie myslec, ktorych najlepiej nie widziec na ulicy.

ad 2. rozumiem, że kategoria "konieczności" jest już jasno zdefiniowana przez ciebie i tobie podobnych misjonarzy sprawiedliwości społecznej. wyobraź sobie, że są ludzie którzy nie odczuwają konieczności pomocy kalekom. cieszysz się, że państwo ich do tego zmusza? nie odpowiadaj.

Samo wyplacanie renty jest forma subsydiowania niepelnosprawnych. Do tego dochodza dodatki pielegnacyjne, dodatki mieszkaniowe i inna wszelaka pomoc. Nawet pracownicy opieki spolecznej. Czy ja wiem czy to ja definiowalem koniecznosc? Mysle ze raczej ludzie ktorzy sprawili ze nie zyjemy juz w dobie kapitalizmu z poczatku XX wieku.
A czy sie ciesze? Ciesze sie. Bo potem ci sami ludzie ktorzy tak preorowali ze innym sie pomoc nie nalezy bardzo czesto pierwsi wyciagaja reke po pomoc.

ad 3. bzdura. każda ingerencja w rynek i zachwianie jego równowagi wiąże się bezpośrednio lub pośrednio z obniżeniem efektywności jego funkcjonowania. oczywiście możesz być keynesistą i twierdzić zupełnie coś odwrotnego, ale wtedy dyskusja na płaszczyźnie ekonomii możemy sobie odpuścić.

Jesli ty zyjesz w rzeczywistosci w ktorej panstwo nie oddzialowuje w zaden sposob na rynek i jego otoczenie to faktycznie nie mamy o czym rozmawiac. Ja sie marzeniami na codzien nie zajmuje.


@Qraczek
Nie peknie Spokojnie. Rozne pierdoly czytam na tym forum. Niektore sa madrzejsze. Inne mniej madre. Ale takich bredni juz dawno nie czytalem. No chyba ze taunis jest z rodziny JKM - to by wiele tlumaczylo.

A co do zatrudniania z glowa to oczywiscie ze tak. osobiscie uwazam, ze zatrudnianie ludzi na wozkach na kurierow (choc jest to przyklad tak abstrakcyjny ze az absurdalny) byloby bezesensem i szczytem glupoty. Kampanie spoleczne takie jak ta na rzecz zatrudniania osob niepelnosprawnych nie maja na celu wyrownywania szans w taki sposob. Maja za zadanie zwracac uwage opinii publicznej na problem, pobudzac i wskazywac ze nie sa to ludzie bezuzyteczni, ktorych spokojnie mozna zamknac w domach i o nich zapomniec. Mysle ze sam sobie zdajesz z tego sprawe, wiec ci nie bede tego tlumaczyl. Ale byc moze powinienem tylko zwrocic uwage na to, ze skoro cel takiej kampanii jest inny i oczywisty to trzeba byc kompletnym idiota lub ignorantem zeby go wypaczac takim wypowiedziami jakie prezentuje Taunis. Jezeli bedzie sie tolerowalo takie wypowiedzi przeslanie takiej kampanii sie zdegeneruje a caly wysilek pojdzie na marne. Ot i tyle.

A co do sprawiedliwosci to za dlugo zyje na swiecie zeby tego nie wiedziec. Tyle ze ja juz umiem z tym zyc. Tyle ze ludzie tacy jak Taunis chyba nie potrafia. Co z tego ze niepelnosprawnym sie stwarza lepsze warunki? Skoro i tak wiekszosc pracodawcow woli nie miec - skadinand w zbiurokratyzowanej Polsce ciezkich do wydebienia - ulg i zatrudnic sobie mlodego, sprawnego i bez nalogow?

Prosilbym moda o stworzenie nowego tematu: niepelnosprawnosc a praca? - ten topik jest od smierci a nie od kalectwa...

Ale do czego moze doprowadzic inteligentna dyskusja

Kromer nie wysilaj się, dyskusja z takimi młodymi gniewnymi zazwyczaj jest bezcelowa. Za pare miesięcy będzie miał pewnie nową idee i przyleci na forum demonstrować jaki on jest mroczny i bezkompromisowy. Pewnych rzeczy można nauczyć się tylko w jeden sposób, dostając w dupe od życia. Bez tego sie bredzi się głupoty typu "chodzi o zasade", wiem bo sam taki kiedys byłem, jak miałem piętnaście lat. Niektórzy tak mają do końca zycia niestety.

@Dracos
Brak abonamentu w tej czy innej formie to mrzonka. Stacje publiczne nie są od zarabiana, więc w publicznej reklamy nie trwają 10min co 30min filmu/programu i do tego wymóg obecności programów z 'misją'

Panstwo ingeruje i musi ingerowac, bo rynek sam w sobie wyrznalbym w pien mniej zaradnych. Pytanie jest raczej takie, gdzie jest granica ingerencji.



Chyba mnie zle zrozumiales. Oczywiscie - jestem za kampania spoleczna. Tyle ze znowu - musi byc ona sensownie zrobiona (i nie - nie wiem jak nalezaloby to zrobic - wiem natomiast ze raczej inaczej niz jest to robione w tej chwili). Kampania z ktora mamy do czynienia mowi nam "Nie musisz nas rozumiec zeby nas zatrudnic". Owszem - zdanie prawdziwe. Tyle ze pod warunkiem, ze nie zapierdala sie z miotla na ulicy, to komunikacja jest podstawa funkcjonowania w prawie kazdej firmie. A reklama telewizyjna wskazuje na to, ze moga wystapic podstawowe problemy z komunikacja ... Oczywiscie mozesz mowic, ze mozna pisac maile, uzywac komunikatorow - ale przeciez wiesz o czym mowie.

Generalnie - podstawowym bledem, ktory moim zdaniem mozna zrobic (i zrobiono w przypadku obu reklam - i tej z gluchoniemymi i z facetem na wozku na ulicy (takie przebitki jakim to bylbym super pracownikiem / kolega / sportowcem) jest to, ze zamiast zwrocic uwage na problem probuje sie odbiorce przekonac, ze niepelnosprawny, bez wzgledu na wszystko moze robic wszystko to co moga robic ludzie zdrowi/pelnosprawni. A to niestety nie jest prawda - fakt, moj przyklad byl skrajny i absurdalny, ale wskazuje na to, ze niepelnosprawny nie moze wykonywac kazdej pracy. Nawiasem mowiac uwazam, ze takie podejscie moze takze ranic ludzi niepelnosprawnych - to tak jakby tlumaczyc facetowi bez nog "Jeszcze bedziesz jezdzil na rowerze i gral w pilke". A dupa - bardzo wspolczuje, ale nie.

Nawiasem mowiac w kampanii spolecznej z facetem na wozku, faceta na wozku gral pelnosprawny aktor. Ale to taki smaczek.



Zrobmy jeszcze topiki w sprawie
-kily
-szkarlatyny
-i sraczki ...

No prosze Cie - tak sie rozwinelo, co poradzisz.

Ja tam jednak roznice miedzy niepelnosprawnymi a rolnikami widze. I o ile rolnik jak narzeka ze ZUS byl by dla niego zbyt duzym obciazeniem zawsze moze sie przeprowadzic i sprobowac innego zycia, to w przypadku inwalidy sytuacja sie calkiem inaczej ksztaltuje i ja osobiscie jestem za tym zeby takim ludziom pomagac.

KromeR -> nie ważne czy ja będę chciał czy nie. chodzi o zasady i rozwiązanie ustrojowe. jestem przeciwnikiem obarczania winą i kosztami czyjegoś kalectwa ogółu społeczeństwa. proste jak jebanie. jak łezka ci się w oku kręci, kiedy widzisz kalekę, to go przygarnij na chatę, albo zrób coś w rodzaju adopcji na odległość - oddawaj jednemu wybranemu kalece, co miesiąc np. połowę swoich dochodów. gwarantuję, że twoje lewackie sumienie znajdzie w takim działaniu ukojenie i bezcelowe stanie się propagowanie socjalistycznych wzorców rozwiązań ustrojowych we flamesach.



ja ci piszę, że każda ingerencja w rynek wiąże się z obniżeniem skuteczności jego funkcjonowania, a ty mi odpowiadasz coś takiego. szczerze przyznam, że nie bardzo rozumiem do czego pijesz.

Shadhun_ -> czekaj, czekaj... ty chyba jesteś z "Polski B"? w tym wypadku to oczywiste, że dostajesz po dupie. mogę ci tylko współczuć.

no to pomagaj, ale dlaczego np. mnie chcesz zmuszać do pomocy?

taunis, czy ty wiesz, jak wygląda guzik "edytuj" ?


co do śmierci, to myślę o niej, jak sie przydarza pewnym osobą.

"Wracaj z wysp do Polski, bo tylko tacy zostali" - Motywacja ludu gwarantowana HEHE

wiem jak wygląda, ale rozbijanie odpowiedzi na kilka postów, czyni je czytelniejszymi. chyba nie posądzisz mnie o nabijanie licznika?

ps.
celownik liczby mnogiej od "osoba" to "osobom".

Taunis - radze spojrzec na tzw. wiekszy obraz (wlasciwie nieprzetlumaczalny big picture )

Jest wiele rzeczy w ktore panstwo ingeruje i zapewniam Cie, ze z wielu z nich korzystasz / korzystales badz bedziesz korzystal. I zapewne jakos nie masz / miales / bedziesz mial z tym zadnych problemow.

mam problem, odkąd zagłębić się musiałem w system fiskalny panujący w naszym kraju i zdałem sobie sprawę ile mnie to wszystko kosztuje. po prostu normalnemu człowiekowi się to nie opłaca. beneficjentami tego systemu są m.in. kalecy i nieudacznicy.

Znaczy cierpisz na standardowa chorobe czlowieka ktory oglada swoj pasek i widzi, ze w gruncie rzeczy panstwo podpierdala Ci na dzien dobry 1/3cia mniej wiecej.

Ale pytanie dotyczylo czego innego - wiesz o tym, ze korzystasz na rozne sposoby z tej ingerencji panstwa ? Chodzi o to, czy przeszkadza Ci tylko lozenie na to, czy masz tez moralny problem jak z tego korzystasz.

szczerze ?

to look how I care jak wygląda plural słowa osoba

Ze sluzby zdrowia nie korzystam praktycznie - jak juz to popierdalam prywatnie bo bym sie wykonczyl zanim panstwowka mnie przyjmie.

Wiec wtf z obowiazkiem placenia na to?

Emerytalne tez we wlasnym zakresie oplacam bo z panstwowej emeryturki to sobie chyba chleb z woda bede wpieprzal za 40 lat.

Wiec wtf z obowiazkiem placenia na to?

Renta? Moj znajomy jest niezdolny do pracy, a nie chca mu jej przyznac bo cos tam. Zreszta co i roz slyszy sie w programach jakies chore akcje dot. owych rent.

Wiec wtf z obowiazkiem placenia na to?

Najogolniej rzecz ujmujac to wszystko mialoby sens gdyby faktycznie panstwo umozliwialo korzystanie z tych uslug i ZAPEWNIALO mi normalne zycie na emeryturze / rencie + zakres uslug medycznych.

powiedz mi o jaką ingerencje państwa ci konkretnie chodzi?

a pasków faktycznie kilka dostałem i na starcie się zniechęciłem do państwa opiekuńczego. bo np od 3 lat nie byłem u lekarza w ramach służby zdrowia. gdybym przez ten czas zapierdalał na etacie to płaciłbym miesięcznie ok 200zł. przez 3 lata daje to jakieś 7200zł. niby nie dużo, ale ktoś to przepierdolił jednak.

edit: uprzedzając typowe wymówki - jakbym odkładał przez 40 lat te pieniądze, nawet na konto bankowe, to TAK byłoby mnie stać na chemioterapie czy inne długotrwałe i kosztowne leczenie, a co najważniejsze nie byłbym na łasce państwa, lekarzy, pielęgniarek i nie musiałbym czekać 3 lata na miejsce w jakiejś śmierdzącej klinice.

W szkole jakiejs byles kiedys?

tak. zostałem poddany reżimowej indoktrynacji jak większość z nas. uważam ten czas za w większości stracony, bo poziom nauki zawsze był równany w dół - t.j. do tych którzy nie nadążali. państwowe studia to też porażka, ale z powodów strukturalnych raczej.

pragnę ci jednak przypomnieć, że jeśli pochodzisz z w miarę normalnej rodziny, to twoi rodzice zapierdalali równo płacąc podatki na twoją edukację. w przypadku szkół, beneficjentami również są nieudacznicy, a konkretnie ich dzieci, którzy mimo wszelkich starań, najprawdopodobniej (zaznaczam to słowo, bo są chwalebne wyjątki - znam ze 2 sam!) też wyrosną na nieudaczników. to dziedziczne

Majac na mysli niepelnosprawnych psychicznie mialem na mysli siebie ;p


Oyciec: Szczerze mowiac to dunno jak on ta rente zalatwia, ja dostalem rente bez problemu... z tym ze ja wyladowalem w szpitalu psychiatrycznym przed ukonczeniem 18r. zycia. Jednak afair to sprawa wyglada o wiele trudniej dla osob ktore po 18ce uznaly urazu, albo uraz dopiero zostal udokumentowany po 18r. zycia.


Wniosek ? Jak masz cos najebane to lepiej zalatw papiery przed 18ka, bo potem niedostaniesz renty.

Co do emerytury, nfz zgadzam sie jak najbardziej, panstwo zzera za duzo kasy, ktora zreszta marnuje... Zniecheca to wiele osob do pracy, a zakladanie wlasnej firmy ? Juz na starcie pojawiaja sie problemy z papierkami i rozne oplaty... zanim jeszcze wystartujesz..