oh shi-

szadziu ma racje, ale chociaz w podstawowkach praca domowa powinna byc obowiazkowa.

Nie rozumiem co oni pierdola mowiac, ze dzieci cale dni przy biurku siedza. Ciagle upraszczaja program (hint: w podstawowce nie ma procentow juz), a uczniowie coraz wiecej sie ucza.

Nie wiem jak wy mieliscie, ale u mnie trzeba bylo sie naprawde starac zeby wskoczyc w dobre liceum a pozniej na studia... Gimnazjum rzeczywiscie wymagalo prawie codziennej pracy w domu po +/- 1,5h a liceum z gornej polki nie dosc ze 60% dnia w szkole, to wracasz i masz drugie tyle w domu - co ograniczalo czas wolny do minimum. Co prawda szybko z tego zwialem z Polszy, musze przyznac - ale takich szkol jest mnostwo...

E, w gimnazjum olewalem strasznie. Okazalo sie to byc strasznym bledem, trzeba pod koniec latac i zebrac lepsze oceny, albo uczyc sie na biezaco przez caly rok. Ale koniec koncem dostalem sie do najlepszego lo. Teraz olewka poza przedmiotwami, ktore bede zdawal na maturze/ktore sa zwiazane z kierunkiem przyszlych studiow.

Bleh, jak mozna narzekac na prace domowe :/
Ja od 7mej klasy podstawowki nigdy w zyciu nie zrobilem zadnej jak dobrze pamietam (poza grupowymi zadaniami) i potrafilem miec i 20 pal w dzienniku a na koniec powiecmy 3 czy 4 i chuj.

Te "kilka godzin dziennie - 7 dni w tygodniu" to chyba tylko ci uczniowie co maja komputer. Ksiazka przed monitorem i alt+tab jak starzy zagladaja. W to uwierze.

PS. Na dodatek ta lawina wnioskow od rodzicow mnie nie dziwi, dziecko dostalo pale lub ma zagrozenie i rodzice ZAWSZE wymysla cokolwiek aby nie szukac winy u swojego bachora tylko u nauczyciela.

czy tylko ja uwazam ze to zdanie jest wyjatkowo glupie (logicznie)?

@Up
no jest

A co do liceum z górnej polki? Zależy... sam jestem w 7lo we wrocku i spokojnie z nauka podczas jazdy autobusem można mieć 3,5. Zaniżane przez przedmioty nie zdawane na maturce <_<

Wstaw znaki interpunkcyjne, to raz.
Dwa - chodzilo mi o to ze szkola pochlania 60% dnia, poczym wracasz do domu i masz drugie tyle roboty przed soba, ze idzie czasami ochujec zanim mozesz oddac sie rozrywce typu dowolnego.
Trzy - Sorry ale dla mnie jestes wystarczajaco duzym failem i nie trzeba Cie mieszac z blotem.

W liceach z gornej polki nie ma czegos takiego jak praca w domu. Chyba, ze od czasu do czasu nauka do sprawdzianu.

W takim razie, sa rozne licea

Nie ja myślałem że to jakieś brednie głupca, a tu proszę już w telewizjii o tym głośno. Proszę bardzo, nie róbcie prac domowych, zobaczymy na kogo wyjdziecie.

to powinno sie tyczyc rowniez sprawozdan z laboratoriow

Jednak Icekk ma racje. W szkole siedzimy te bite 8h jak czasem nie wiecej. Dodatkowo wraca sie do domu i kolejne kilka godzin na odrobienie prac domowych, nauczenie sie na nastepny dzien itd. To sprawia, ze juz jest pozno i nie ma zbytnio sily na jakakolwiek rozrywke. Dodatkowo jak ktos ma jeszcze dodatkowe zajecia to juz zupelnie nie ma czasu na nic. Taki czas na prace domowe powinien byc wlasnie przeznaczony na rozwijanie zainteresowan pozaszkolnych, a nie robienie sterty zadan, analiz i innych pierdol tylko dlatego, ze nauczyciel sie nie wyrobil na lekcji, albo mial fanaberie dowalic innym...

Nie no, sorry, jak sie w szkole maluje samolociki, zamiast sluchac co nauczyciel mowi, to faktycznie w domu siedzi sie i wkuwa. Pomijam tutaj te abstrakcyjne sytuacje typu 'nauczyciel nic nie robi na lekcji, a wymaga wszystkiego'.

Cry moar ludzie. 8h w szkole, a potem w domu do nocy się uczyć? Zobaczymy co powiecie, jak będziecie na studiach...

Jak będziecie się dużo uczyć to będziecie tak mądrzy, inteligentni i bogaci jak papa Rage.

ew jest jeszcze organizacja wesel, do tego nie trzeba wyksztalcenia, a 10k na miesiac jest

tu nie chodzi o to by prac domowych niebylo, chodzi o to by nie byly obowiazkowe, dzieciakom w wieku szkolnym psychika caly czas sie ksztaltuje, jak sa zalawani nauka od rana do wieczora dzien w dzien nie dlatego ze chca, ale dlatego ze nauczyciele sie niewyrabiaja z programem, to sie neizle przepracowuja, efekty na psychike moga byc dosyc ostre.

Głeełegłeegeegłee ?

A tak w ogóle to co ty Ashton pierdolisz o jakiejś psychice negatywnie kształtującej się w dzieciństwie pod wpływem nauki ? Lubię te wasze niekompetentne wypowiedzi z rodziny tekstów typu "za cosiem wszechświatem jest bezdenna pustka".