konrador napisał(a):
W przypadku AoC nigdy nie bylo mowy o "brutalnym" PvP - byla mowa o brutalnym PvP, czyli takim, w ktorym mamy fatalities, obcinanie glow i konczyn oraz sikajaca krew. Odkad pamietam, byla mowa o PvP w border kingdoms, blood coins (ale czy tak to sie dokladnie nazywalo, nie dam sobie reki uciac) dropowanych przez graczy i mozliwosci kupowania za nie lepszego equipmentu. Takze daleko takiemu systemowi do "brutalnego", hardcore'owego PvP.
To co piszesz o AoC to oczywiście prawda. Nie przeczy to jednak w żadnym stopniu temu, że na hardcorowe pvp popyt jest bardzo ograniczony, a ludzie co innego piszą, a co innego robią.
konrador napisał(a):
Co do PvP-erow, to znakomita ich wiekszosc niestety stanowia ludzie, ktorzy lubia sobie pykac w consesual, gear based, rock-paper-scissor type (czyli takie jak ma "najlepszy obecnie PvP MMO na rynku") PvP.
WOW? On nawet na półce koło "pvp MMO" nie leżał. Trudno nawet nazwać grę, której pvp stanowi 10%, pvp MMO.
konrador napisał(a):
Otwartosc systemu i mozliwosc przypierdolenia kazdemu wszedzie i o kazdej godzinie nie czyni z tej gry najlepsza gra PvP, bo na jakosc systemu PvP sklada sie jeszcze pare innych elementow, jak np. ciekawy, wymagajacy od gracza umiejetnosci combat system, ktorego niestety w EVE prozno szukac.
Na jakość systemu PVP wpływa przede wszystkim swoboda, oraz jak najmniejsza ilość sztucznych ograniczeń w postaci safe spotów, battlegroundów etc. Drugim czynnikiem jest, jak napisałeś, combat system, który niekoniecznie *musi* polegać na wprowadzeniu zręcznościowych elementów FPP/bijatyk. Kto powiedział, że combat system polegający głównie na strategii i taktyce nie może być równie ciekawy i wymagający? Wymagający myślenia zamiast klikania.