Nie dotykaj tej gry, wpadniesz i nie wyjdziesz. Napewno nie posluchasz, ale pamietaj - ja uprzedzalem

Masz dziewczyne - nie zaczynaj grac, nie masz dziewczyny - znajdz i nie zaczynaj grac.

Generalnie to albo dziewczyna albo ff. Ile to razy mialem awantury pt "tylko bys gral"

Ja jak robilem suba WAR to powiedzialem ze moze w 2010 do 75 go pociagne - kto wie kto wie Wolalbym nie ^^;


Desh nie quitniesz tylko ci rodzice kompa wywala przez okno bo sie na studia nie dostaniesz. ;P

co do dziewczyny...rok meczylem lineage II i dalej mecze tyle, ze bez dziewczyny

Veji ma dziewczyne i gra

Pokaz mi wiecej taki przypadkow

Znam dziewczynę odpowiednią dla gracza (notabene bardzo sexy przyjaciółka mojej kobiety). W tygodniu spędza kupę czasu sprzedając nieruchomości. Czasem nawet wypady w interesach po 20. W weekendy jedzie 150km do rodzinnej miejscowości... do innej pracy. Z taką życie jak w Madrycie A najlepsze, że powiedziała mojej babie, że jakby miała takiego chłopaka jak ja to by go zostawiła w pizdu (chodzi o to ile czasu spędzam przed kompem). A w sumie powinna się cieszyć. Z takim jak ja to przynajmniej miałaby pewność, że jak jest w pracy to chłop w domu siedzi (grając w FFa :D:D) a nie po burdelach się szlaja.

Ta dziewczyna to wiekszy nałóg Finala ma!

a prosze powiedzcie mi ile osob gra w FFXI nigdy sie nad tym nie zastanawialem ale moze znacie status serwera

Eee tam taka co jej nie ma Taka to gra w FF o to chodzi, ze skarb

Wyjatek zachowujacy sie niestandardowo i potwierdzajacy regule.

W 2010 to Opi i Anc bedą duować Fafy, a Odin będzię przed nimi klękał licząc, że przeżyje

Przeceniasz SE. W 2010 Blu Cor i Pup dostana AF2.

Planujemy z Anc grac do okolo 2030 roku. Potem oddamy konta wnukom.

<3

Lepiej bedzie jak mnie adoptujecie. Bede dla Was polowal z mojego wziuuuu~ luku !

Kto by chciał takiego bachora adoptować

w 2010 dropnie nam usukane feet z silver sea remnets! ;P

Jeszcze do gry nie wrocilem, a juz mnie wyzywa. To musi byc milosc ! Ja Ciebie tez Cebulka, ja Cie tez !:>

Pierdzielisz głupoty towarzyszu...