Panpol napisał(a):
Po pierwsze te wszystkie indeksiki i straszenie nie zdania są pojebane.
Jeśli ktoś dobrowolnie zgłasza, że chce gdzieś przystąpić to naturalne jest, że podlega rygorowi. To brak rygoru jest pojebany.
Panpol napisał(a):
Nie mówię już że 90% ludzi idących na bierzmowanie to masa kretynów i pokemonów. Jak zobaczyłem moją grupę to hołota sama.
Ja bym się cieszył, że, jak to nazywasz innych, kretyni i hołota ruszyli się spod bloku, odstawili szlugi, browary i hip-hop.
Panpol napisał(a):
W Polsce 95% deklaruje się w chrześcijaństwo, a Skandynawii prawie nikt. Ale tam jest bezpiecznie, a w naszym zapchanym kraju za uja bym dziecka samego nigdzie nie puścił.
Teza, że im bardziej ateistyczny kraj, tym jest bezpieczniej jest błędna. Weźmy np. Związek Radziecki: kraj w 100% ateistyczny, przestępczość praktycznie żadna, a mimo to jakieś 30-50 mln jego obywateli zostało anihilowanych. Jak nie wiesz, o czym mówię to obejrzyj sobie „Katyń”. Co prawda film mówi tylko o jednym z wielu epizodów w historii sowieckiej dyktatury, ale dobrze obrazuje, jak „uszczęśliwić” potrafi ateizm.
Panpol napisał(a):
No cóż wystarczy zobaczyć na radio maryja też. Antysemici jak nic.
Jeśli sam do tego doszedłeś, to na pewno potrafisz podać przykłady. W przeciwnym razie będę zmuszony uznać, że bezmyślnie powielasz cudze opinie.
Daedrael napisał(a):
Smiesza mnie ludzie, ktorzy w kazda niedziele ida do kosciola, uwazaja sie za dobrych chrzescijan, lecz w ciagu tygodnia "grzesza jak pojebani". Wiara na tym nie polega.
A mnie śmieszą ludzie, którzy najbardziej skrajne przypadki uznają za reprezentację całej grupy. To nie jest nowoczesne podejście, a co najwyżej zaściankowe.
Sobtainer napisał(a):
Do kosciola nie chodze bo mi to totalnie nie potrzebne, wole pogadac z psem niz z ksiedzem ktory ma 4 samochody i nie wie co z kasa robic.
A ja wolę pogadać z księdzem, bo to są ludzie przynajmniej wykształceni i czegoś się można od nich nauczyć. Mam gdzieś opinie zacietrzewionych antyklerykałów, którzy o życiu nie wiedzą nawet 1/10 tego, co księża, a swoje dyplomy uzyskali na jakichś badziewnych uniwerkach i to na krzywy ryj.
V napisał(a):
Mam namysli ze bog jest dla ludzi po 60tce, ale to moje zdanie bo nie wierze w to ci ksiadz i katecheta wmawia na lekcji relgii, i nie mam zamiaru, jak lubisz dawac na tace kase, to czemu nie dasz bezdomnemu na zarcie czy tam jabola;], wole dac zulowi kase niz w kosciele na ofiare.
To się kompletnie nie opłaca. Żul przepije i na drugi dzień będzie tak samo.
Natomiast prowadzona przez kościół działalność charytatywna jest działaniem usystematyzowanym i konsekwentnym. Czy to szpital, czy hospicjum, czy sierociniec, służy ludziom i ich godności/zdrowiu/życiu.
P.S. Organizacje charytatywne prowadzone przez księży, zakonników, zakonnice niosą pomoc wszystkim potrzebującym, wojującym ateistom także.
Motopompa napisał(a):
Obecny sposob zycia wielu milionow ludzi sprawia, ze religie staja sie reliktami przeszlosci.Zyjemy w zmaterializowanym spoleczenstwie, w ktorym nie ma miejsca na uczucia i sentymenty, w ktorym wygodna przestrzen zyciowa nie wymaga od nas zastanawiania sie nad sensem bytu.
A czy czasem nie jest tak, że to właśnie bezrefleksyjność świadczy o zacofaniu?
Rufen napisał(a):
jakby jeszcze taki prezydent coś robił poza dramą to może by żałowali, ale to nie ten typ ludzi,aby żałobami, obrażaniem się itd. żyć
No jasne. Zawsze wszystkiemu winien musi być Kaczyński.
Z tego co widzę, to dramę robi rząd „cudotwórców” i wymyśla coraz to bardziej denne afery i wirtualne sukcesy. Na ten sposób nieudacznictwo, bierność i niekompetencje „drugiej Irlandii” zostaną przysłonięte.