Nie chcialo mi sie czytac calego tematu wiec nie wiem czy juz ktos o tym wspominal, wiec:

nawet jezeli nie jestes katolikiem, jezeli nie lubisz ksiezy nie chodzisz do kosciola....pewnego dnia przyjdzie taki dzien ze bedziesz tego zalowal, a wrecz to Tobie bedzie zalezalo by nagle stac sie 'wierzacym"

takie dni to:
wlasnie bierzmowanie -bez tego potwierdzajacego sakrament papierka kilka rzeczy staje sie nie mozliwe lub bardzo ytrudnione, i chcac czy niechcac jestesmy zmuszeni do uczestniczenia w roznych naukach..nie wazne ile one beda trwac
Slub koscielny
Komunia
Ojciec chrzestny - tu tez potrzebny jest ten papierek.
Swiadek na slubie - o ile pamiecia siegne, tutaj tez to jest wymagane..

a takze
Pogrzeb...
Wydaje sie ze kazdy z nas jest chrzescijanem i nie powinien miec problemow z pogrzebem..nie mniej wiem ze tak nie jest..
na przeszkodzie oczywiscie staje kosciol-ksieza..
jezeli zalezy Ci by ksiadz wyglosil swoje biadolenie nad grobem/miec pogrzeb katolicki...wymagany jest taki swistek, w ktorym to ksiadz potwierdza ze byles katolikiem..i uczeszczales do kosciola....i prawde mowiac ciezko to przeskoczyc nawet placac wieksze "co laska"..wiem bo mialem taki przypadek.
ksieza na swoich corocznych wizytach odnotowuja w szpiegownikach kto ich wpuscil a kto nie..i pozniej..bezszczelnie wykorzystuja ten fakt..><

i bynajmniej nie pisze tego jako zarliwy katolik...w kosciele bylem ostatni raz... nie pamietam kiedy,ale niestety tak juz czasem jest ze trzeba chociaz chwilowo sie nawrocic dla dobra sprawy.

po co? żeby kogo okłamywać?




cywilny nie wymaga - więc? po co?


Wiesz - my ateiści nie mamy zamiaru swoich dzieci obarczać brzemieniem katolicyzmu.


Wystarcza obywatelstwo polskie i dowód osobisty.


Na części zamienne i do skremowania.


Ile masz lat? Bo chyba tylko tobie się "wydaje".
Po pierwsze istnieją innowiercy, po drugie istnieją ateiści. Obu grupom daleko do bycia "chrześcijanem"...

Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, czy laicyzacja każdego człowieka jest zjawiskiem pozytywnym, to ja nie mam więcej pytań. Ten post utwierdza mnie to w przekonaniu, że na wolność trzeba zasłużyć, a KK jest dla niektórych ludzi w sam raz i rozpieprzanie tego porządku jest głupie

ateisci rebele a na Święta wpieprzaja barszcz i pierogi

Kto?

napisałbym 'twój stary', ale pewnie nie znasz

Bo sama idea i tradycja Świąt jest fajna.

Tczewiak to nie przychodzcie mi do domu i nie przekonujcie mnie ze "wy" ateisci to jestescie pro

ha a ja z bierzmowania mam Maksencjusz.
i kto kurwa podskoczy?

Huh? LOL
Od kiedy ateiści to domokrążcy przekonujący do swojego światopoglądu?
Za to jechowych i kółka przykościelne trzeba dosyć często spławiać.

BTW dzisiaj skojarzyłem coś związanego z jakże modnym w tym temacie pojęciem "laickości"...
Polacy mają maryjkę
Żydzi mają chujwieco
Araby mają allaha
Włosi mają jezuska
Anglicy mają królową
zaś Amerykanie mają... Supermana, Spidermana i Batmana...

Coś w tym jest jednak, że ogólna laickość państwa prowadzi do ogłupienia społeczeństwa, natomiast nadmierna integracja jakiegokolwiek kościoła do fanatyzmu. Plebs potrzebuje wiary, igrzysk i chleba.

Mikołajek?

haaaa chcialbys.
teraz mam 4 m.
imie na m.
drugie imie na m.
z bierzmowania m.
nazwisko na m.
i kto podskoczy?

Ja Benedykt!

szczepan

Wrong, 5m, pewnie masz "M"alego. ;E

h3h3

6

(m)asturbuje sie

mini mi
miniaturke
KORNISZONKA

Tczewiak

Co zrobisz jesli twoja przyszla zona bedzie katoliczka, jej rodzina, ona, i twoja rodzina beda upierac sie na slub koscielny>?
Co zrobisz jesli ona bedzie chciala ochrzic wasze dziecko ..?

Slub cywilny nie wymaga faktycznie- ale jesli twoja przyszla zona zachce miec slub koscielny, to pomimo ze jestes w niej szalenie zakochany i zyc bez niej nie mozesz odpowiesz - NIE?

Ilu z was jest naprawde anty 'kosciol' a ilu z was tylko troluje na forum..
ilu z was uznaje i obchodzi swieta koscielne.
Jezeli jestescie tak bardzo 'anty' to czemu nie zmienicie wiary ?
mama tata zabroni? rodzina sie nie zgodzi? czy po prostu boicie sie..

ja tam moge okreslic siebie mianem Wierzacy lecz nie praktykujacy..

tak, bo ogrzewanie oplaci sie samo, prad oplaci sie sam, ewentualne renowacje kosciola, mozna by tak jeszcze wymieniac.

Jednakże nie jest. Jej rodzina może i owszem, ale co z tego? Co zrobią?


Co wynika z powyższego - nie wchodzi to nawet w grę =]


Kiedyś się nad tym zastanawiałem. Odpowiedź brzmi - a na chuj mi pierdolnięta fanatyczka religijna? Rozumiem, że ty siedziałbyś pod pantoflem w każdym względzie...


Synku, a kto powiedział, że wszyscy są tutaj katolikami?


W czasach liceum chcieli tylko abym się nie wychylał z poglądami, ale... i tak zostałem usunięty z zajęć religii


A kogo tak naprawdę obchodzi dalsza rodzina?


Sam sobie zaprzeczasz. Katolik nie może być niepraktykujący. Z samego dogmatu tej wiary wynika całkowita podległość kościołowi. W fundamentach tej niepraktykujący = niewierzący.