Mam takie pytanie o to jak wygląda grind w AoC.
Wiem, wiem, nie ma jeszcze wersji finalnej i narazie część z was grała tylko w Betę, ale z czym to da się porównać.

A pytam się, bo gram od 2 lat w Lineage 2 i przyznam że ta gra mi się podoba. Może grind trochę za powolny, ale dobre jest to, że nie da się wbić max lvl i dorobić się top sprzętu w miesiąc czy 3 miechy.

A jak jest w AoC. Bo ktoś pisał w innym temacie że max lvl ma być do osiągnięcia w 5 czy 10 dni? Prawda to?
To jak prywatne serwery Lineage 2 z ratami 300x. Fuj.

Exp dostawalo sie wiecej tylko dlatego aby testerzy mogli wiecej rzeczy wyprobowac.W finalnej wersji juz tego nie bedzie.To chyba oczywiste i nie wiem kto wypuscil taka plote.

Rozumiem że tak wielką przyjemność sprawia ci naciskanie 3 przycisków na krzyż bijąć sterowane komputerowo moby że chciałbyś to robić bez końca, na szczęscie większość normalnych graczy nie podziela tego poglądu i rzygają grindem po godzinie już. Zresztą nawet gracze l2 chyba nie podzielają zafascynowania grindem bo jakieś 90% nich używa do tego botów.

Nie wiem jaki będzie AoC ale na pewno nie będzie failem jak l2 gdzie musisz x miesięcy rzygać bijąc potworki tego samego rodzaju by później bic potworki tego samego rodzaju tylko że innego koloru.

Swoją drogą niezłe pranie mózgu robią ci producenci gierek.

Tu chodzi o troszke inna filozofie gry
W takich grach jak L2 czy FFXI osoba z max levelem jest kims...... a w takich grach jak WoW czy AoC gdzie max level nabijasz w tydzien nie robi to na nikim wrazenia.
W Wowie poszli juz na calosc i wszystko co kiedys przynosilo ci chwale na serverze jest teraz niczym. Kiedys ktos z ranga Warlorda jak szedl przez Orgrimmar to wszyscy mu sie klaniali i gratulowali, bo wiedzieli ze nabicie takiej rangi to duze wyzwanie... a teraz ?? kazdy nub lata w epixach

Wiem, wiem... to tylko virtualne pixele, ale dla graczy liczy sie cel i trudnosc jego osiagniecia. Jesli cel jest dla wszystkich dostepny bez wysilku to nie robi to na nikim wrazenia.

ALbo SWG.... czemu padlo ? czemu gracze odeszli ? Bo kazdy nub mogl byc jedi bez wysilku, a wczesniej ludzie meisiacami musieli na to pracowac....

Ot polityka firm robiacych mmo..... dajmy kazdemu wszystko co chce a bedzie siedzial w grze

Tylko zatraca sie wazna rzecz...... KLIMAT GRY !!!!!!!!!

Ja gram dla siebie i dla swojej przyjemności a nie żeby na kims zrobić wrażenie.

Tak Shadhun, ja wiem, ze lubisz jak wszyscy gracze w jakiejs grze wygladaja tak samo, maja takie same itemy i ogolnie wielka radosc....
To co jednak tracimy to indywidualnosc. Klimat RPG.. liczy sie tylko kasa producentow, ktorzy zrobia wszystko by kazdy byl zadowolony ... taka papka dla motlochu.

Troche sie zgadzam z hujaganem.Wysoki poziom trudnosci wzmaga wrazenia z gry.Jak wszystko przychodzi latwo to gra sie nudzi.Kiedys jak sie mialo staffa z molten core to byles kims i to dawalo frajde.Tobie bo graniem zasluzyles na respekt i noobowi, ktory mial jakis cel.

Huragan z tego co pamiętam to właśnie ty i gildie pokroju Mrocznego Legionu skorzystały na polityce blizza, w czasach o których mówisz (zrobienie MC to było coś etc.) to tacy jak ty mogli epixy oglądać tylko dzięki /inspect na graczach Nihillum czy IA


Zresztą, tutaj mieszamy dwa pojęcia, trudne ? ok niech będzie. Nie mam nic przeciwko jednak grind nie jest trudny, jest czasożerny, napycha kabze autorom gry, dlatego uważam że to jest pranie mózgu, producenci nam wmawiają że jak poklikasz 200h 3 przyciski to jesteś fajniejszy niz ktos kto tego nie robi. I jak widać niektórzy sie na to łapią

to ze oni zrobili MC wczesniej nie znaczy ze my mielismy latwiej Trudnosc byla taka sama,

Nie wiem czy pamietasz Shadhun np. w jaki sposob uzyskiwalo sie range Warlorda... mogla ja dostac tylko 1 osoba na tydzien. Nie wazne ile czasu grales... dostawala range osoba, ktora najwiecej gra i najwiecej wygrywa 1 na tydzien ! 1000 osob gralo nonstop.. ale tylko 1 z nich mogla dostac tytul Warlorda. To bylo cos

i to jest świetny przyklad jak delikatna jest różnica pomiędzy czyms trudnym a czymś chorym, gdzie premiuje sie zachowania patologiczne

a później rosną takie drakedogi robiąc z siebie niemal męczennikow ... pfff jak by gral palla to moze ...

Smutne ale prawdziwe, najgorsze ze sam te max pvp rank w wow farmowalem swojego czasu i zdobylem.... nigdy wiecej czegos takiego... przez pare miesiecy trzeba bylo pvp od rana do wieczora bic i nic inego nie robic

Zeby chociaz mozna bylo natychmiast wejsc do walki a nie czasami czekac 1-2h na BG

W porównaniu z L2, AoC wyda ci się szybki w lvlowaniu, 10-12 dni played na pierwszego chara to realny termin.

nawet jak to zajmie miesiac..to gra zdechnie dosc szybko smiercia naturalna:P
po 3 miesiacach kazdy bedzie mial to samo wygladal tak samo, mial taki sam lvl..istny wypas..

zostanie pvp/jakies Epici o ile beda..i czekanie na nastepnego wielkiego patcha ktory doda kolejne tereny moby lvle sprzet etc:>

Ta, nie ma to jak miesiacami grindowac mobki na grind spotach w l2. Trzeba sie przy tym jeszcze dobrze biczowac, zeby postac na level cap dawala satysfakcje. Potem mozna wygrindowac nastepna klase, albo czekac na patch co doda nowy level i kolejny miesiac cudownego grindu. Czyz nie? Parafrazujac klasykow:
Grind grind grind grind. Lovely grind! Wonderful grind! hehe

Jak ktoś chce dobre PvE to ma WoWa, można farmować itemy dla szatana, sporo levelków do nabicia, gra została już wydana, można świecić itemkami przed AH, sporo kolegów z podwórka. Więc plecaczek na plecy i do empiku z mamą czas iść.

Tylko, ze levelowanie postaci w wow jest srodkiem do celu, a nie celem samym w sobie jak np w LOTRO. Byc moze dlatego Blizz ulatwil ten element gry. Osobiscie wole juz szybko wylewelowac chara i cieszyc sie endgame, niz wylewelowac 10 postaci i odlozyc gre na polke.

w grach mmo nie ma czegos takiego jak endgame.. one sie nigdy nie koncza... ciagle jest dodawany nowy grind

Cieszyc sie endgame, czyli siedziec na BG (najlepiej przy uzyciu bota) i robic w kolko te same instancje. Fun.

Grać areny.

Fun.

Na pewno większy niż farmowanie pikoków.

przeczytaj co on napisal:

"szybko wylewelowac chara i cieszyc sie endgame"

maksymalny level w grze to nie jest endgame ... Endgamem jesli juz to mozna nazwac pokonanie najtrudniejszego bossa w danej grze. Ale to tez sie zmienia, bo po jego pokonaniu dodawany jest nastepny, trudniejszy boss i znowu trzeba grindowac by go pokonac by byc w endgame