Moze jestem jakis inny ale ja nie mam AntyVira ani antySpyware , firewall windy OFF, net z LANU, nic nie poblokowane, zero zabezpieczen.
System instalowany rok temu i smiga. W tej chwili procesow w tle 24 sztuki (wlaczona tylko Opera).
Uzywam torrentow, Emule, place przez net karta, korzystam z konta Inteligo, gram w MMORPG.
Nigdy nic sie nie stalo. Pare razy mialem jakies spyware (raczej na swoje swiadome zyczenie bo wiem co instaluje) co wywalilem bez problemu Spyware Doctorem i nie bylo top jekies super spyware bo prog nie zaliczal tego shitu do powaznych zagrozen.
Wystarczy patrzec co i gdzie klikamy, wiedziec co i gdzie sie instaluje i jak to potem ewentualnie wywalic, nie zasyfiac kompa 200 demami i niepotrzebnymi programami (niepotrzebne/nieuzywam --> uninstall)
i przede wszystkim wiedziec na jakie strony wchodzimy nawet jesli sa to strony z pornosami bo nie sa one robione po to zeby instalowac ludziom wirusy.
Moze poprostu mam szczescie a wirusa (takiego real ktory wyrzadzil szkody) przez prawie 8 lat uzytkowanie roznej masci PCtow mialem raz i to przyniesionego od kumpla na CD.
Nie licze Blastera ktory swego czasu instalowal mi sie razem z neostrada.