Albo full invisible na 30 sec schodący jeśli kogoś zaatakujesz (coś na kształt rozwiąznia z EVE).

Powtarzam. AoC to nie gra dla ciebie. Tu sie bedzie liczyla wspolpraca z gildia. W EVE tez mozna grac samemu. Ale bez corpa i aliansu, wiekszosc ludzi wymieka po 2 miesiacach bo poprstu samemu nie ma co zrobic.
Jak tak bardzo chcesz areny droga wolna. Unreal Trounament 3, CS, Quake, CoD, itd.

Było to już testowane w CB. Od 30sec do 1min buff "nietykalność" ale i "niemożliwości" atakowania po resie/zonowaniu. Zobaczymy jakie konkretne rozwiązanie zostanie przyjęte na release.

V.

Quake jest dla pokemnow imo czyli na przelozenie rp - diablo. Jednym slowem rzeznia.
Pisalem w innym temacie, skoro nie wiesz nic na temat aren, to nie pisz juz takich bzdur, bo ostatni patch zmienia ta sytuacje.
A trzy, owszem w FPP gram od stu lat.

Areny - farma punkcikow w klatce, zeby dostac bardziej swiace epaxy. Ot cala istota aren. Rownie dobrze mogliby to przerobic na quaka i nie brac za to abonamentu. Ale nie nazywac tego mmo, bo to obraza dla tego gatunku.

Nie interesuje mnie ostatni patch chociaz moze w koncu Blizzard zaczal cos robic. Interesuje mnie to co Battlegroundy, Areny a posrednio takze groteskowo rozrosniety sytem reputacji i itemizacja gry zrobily z fajnego MMORPG'a. A zrobily gowno sprowadzajace sie do farmy punkcikow/rang/repy czy tam innych badgy po to zeby dostac nowy itemek. Po czym po miesiacu wchodzi nowy patch w ktorym mamy 100 mowych itemkow i jedziemy z farma od nowa.

Smam idea aren jest fajna, walka sama w sobie tez tylko realizacja jest do dupy.

Mam nadzieje ze FunCom nie wpadnie na rownie genialne pomysly z zamykaniem gry w klatkach aren czy innego syfu. PvP minigames dla careberow wystacza.

EDIT: Wielu ludzi smieje sie z nazywaniem GuildWars MMORPGiem. Szczerze jak widze znajomych grajacych w WoW'a to to sie wiele nie rozni od GW. Gra sprowadza sie do dotarcia na spot/portal do insta lub do NPC'a odpowiedzialnego za arenke/Bg i jedziemy przez 4 godzinki. Tak samo sie gra w GuildWars panowie.

Panu podziekujemy za dyskusje, odpisywanie Tobie mija sie z celem.

Kab, ''Sama idea aren jest fajna, walka sama w sobie tez tylko realizacja jest do dupy.''
Tu sie podpisuje rekami i nogami, zawsze mozna zrobic areny/olympiady/turnieje - w/e na przyklad po 'tytuly' albo chuj wie co ; o
Jest rozgrywka?Rywalizacja?Fun? Si, a nagroda niby chujowa ale zawsze cos ; d

icek odnosze wrazenie ze upodabniasz sie do huragana.
gier z instancjami, limitami, zonami, arenami mamy juz pare (wow, gw).
dlatego decydujemy sie grac w aoc bo ma byc troche inne podejscie do tematu pvp.
w wyzej wymienionych to TY decydujesz kiedy chcesz brac udzial w pvp, i to masz zapewnione na serverach pve.
tylko ze to co dobre i fajne dla ciebie, nie oznacza, ze dla kazdego.
i oczywiscie bede sie wkurzal, bluzgal na vencie jak mnie jakis koles zgankuje. ale na samym poczatku (servery us) to bylo w wowie i fun byl naprawde zajebisty, pomimo niezlych nerwow czasami.
i tbh. dla mnie wyznacznikiem tego czy ktos ma 'skilla' czy nie jest bardziej open pvp, gdzie musisz odnalezc sie w kazdej sytuacji niz nauczenie sie na pamiec aren gdzie dokladnie wiesz co i jak (tak jak w quake strzelanie w miejsca gdzie pojawi sie przeciwnik, czy w cod4 gdzie znajomosc mapy to podstawa).

DRAMA ! Nie zapomnij jeszcze pisac placzliwych postow na tym forum, ze cie ktos zgankowal .... zawsze lubilem czytac takich ludzi, heh

na szczescie konia jebie co lubisz huragan.
poczekamy na ciebie.

Specjalnie założymy dla ciebie topic, byś mógł potrzepać przy płaczu niewyżytych nastolatków grających na FFA PVP.

Perwersyjne nawet. ; o

Ja wcale nie powiedzialem ze to ma sie kazdemu podobac, napisalem tylko co mnie najbardziej przypada do gustu. Areny rzeczywiscie sa w pewnym stopniu gra na pamiec, na refleks i team play'u. Cod 4 - Niestety trzeba myslec, ale wycwiczone taktyki, nady bla bla napewno duzo daja.
Wracajac do AoC, na pve serverze raczej nie zasiade ale poki co, na pvp serverach zapowiada sie za duzy chaos, dlatego podchodze do tego z dystansem.

Ja poprostu nie rozumiem, po co sie pchasz do AoC skoro ci sie nie podoba idea open pvp, bez jakis durnych aren etc ?

co za różnica, to beta.
wszystko moga zrobić później - patrz wow.

porównujecie gre która była 3 lata rozwijana do bety aoc

Icek grasz w wowa nonstop i ok, może za dwa lata bedzie ci sie podobal aoc to se zmienisz. ja nie gram w wowa to sobie chetnie pogram w aoc.

No tu mógłbym polemizować. ;)

to to zrób, w pierwszym roku nie było w wowie wiecej niż w aoc
nie było aren, nie było bg, nie było rewardów, nie było ranków, a jakoś masa ludzi grała i pvp było.

Nie bylo rzeczy ktore zniszczyly WoWa -;-.

Dlatego podkreśliłem słowo rozwijana, gdyż sprowadzenie gry do walk w instancjowanych zonach (czy to PvP czy PvE) i nabijania punktów by zdobyć lepszy gear bynajmniej za rozwój nie uważam.

ok, imho wow był rozwijany w takim kierunku w jakim przynosił wieksze zyski, wow moim zdaniem jest bardziej złozony niz w dniu premiery a że te zmiany mnie równiez nie odpowiadają (nie gram w wowa przecież) nie znaczy że nie były rozwojem gry.

przynajmniej tam siedza i myślą a ja im płace za miesiąc, nie podoba mi się co robia to nie płace - proste
chodzi mi o to że blizzard w kazdym miesiącu coś robił - nie leżał i nie kasował pieniędzy

Wyskoczę jak orangutan za krzaka i zaznaczę że gdybym wybierał serwer po nazwie, na pewno padłoby na 'Fury', moim zdaniem nazwa odpowiednia do krwawej gry.

Odnośnie WoWa, moja gra skończyła się w momencie uruchomienia pul bitewnych, zaleciało mi banalnym klimatem z gier typu Quake Arena gdzie można było zagrać w podobnym trybie. Wspomnę jeszcze o dziecinnych 'wydarzeniach' w grze, np. walentynki gdzie wykonywałem specjalne qesty przez 3 dni aby dostać czekoladki i marnego expa. Nie zapomnę raidów, umawianie się w dzikim terenie gdzie toczyła się długa batalia