Mendol napisał(a):
sorry ale sg to nudny krap z ok w miare wymyslonym, lecz jednak troche infantylnym swiatem, z macgywerem w roli glownej.
numer jeden dla mnie to bsg i tyle.
star trek to moze dobry film dla ludzi, ktorzy sci-fi nie interesuja sie zbytnio a ogladali go wlasnie ze wzgledu na efekty i dziwactwa, ktore pokazywali w tym serialu.
takze troche zrozumienia dla innych marek, bo troche pieprzysz glupoty.
to twoje zdanie mendol, i co to znaczy nie interesowali się sci-fi? nie studiowali fizyki/astronomi tylko oglądali/czytali książki SF czy odwrotnie?
Bo szczerze mówiąc 40 lat temu to właśnie ST był prekursorem tego co teraz nazywamy SF. Wcześniej był tylko Wells/Verne i fantazjowanie o tak niespotykanych rzeczach jak łódź podwodna czy podróż na księżyc.
BSG - sorry o ile byłem fanem tego serialu (chociaż dla mnie to cały czas 2 miejsce po SG1/SGA), teraz tego nie oglądam, po 2-3 odcinkach nowej serii serial zaczął przypominać brazylisjką operę mydlaną..
Tor-Bled-Nam - czekam na kino w twojej reżyserii, z tobą w roli głównej etc. bo cała reszta równo zasysa