Nie dość że kłamcy to jeszcze złodzieje. ;) Nieźle.

i pijaki, bo jak wiadomo kazdy pijak to zlodziej!

ja bym napisał do visa/mastercard, że to oszukańczy merchant jest i niech go blokują

Nie tak ostro do swoich kolegów z forum

Jakżebym śmiał mieć coś do swoich kolegów z forum, stanowczo wypraszam sobie takie insynuacje w przyszłości!

Morhaime also mentioned that 40% of the World of Warcraft subscribers that left for Age of Conan have since returned.

Konrador, mogłeś chociaż to wrzucić tutaj a nie usuwać.

Nie ma mozliwosci przenoszenia wiadomosci pomiedzy topicami. Poza tym jestes na forum wystarczajaco dlugo, aby samemu byc w stanie umiescic post w odpowiednim dziale/topicu, zamiast zostawiac go na srodku i oczekiwac od moderatora, ze zrobi to za ciebie.

Pipboy odnośnie Twojego postu o skomplikowaniu AO, a prostoty innych gier - nie przesadzaj chłopie... W AO grałem dobrych kilka lat temu ale to, co tam było to była prostota jakiej nie widziałem chyba nawet w Tibii. Każdy nakładał ten sam armor (na każdego świetnie pasował), weapon podobnie, PvE nieoskryptowane a moby głupie jak but z lewej nogi więc bossy się zergowało i żaden nie wymagał absolutnie żadnej taktyki.

Generalnie AO to staruszek i proppnuje się nim nie zasłaniać.

Te kilka lat w AO robi różnicę.
Sorry, ale AO z roku 2003 != AO z roku 2008. Pięć lat "chłopie", pięć lat, o czym Ty w ogóle chcesz dyskutować? . Graliśmy w dwie różne gry. Szczególnie jeśli Ty patrzyłeś na tą grę pod kątem levelowania i rajdowania.
Stary, mam 100+ dni czasu rzeczywistego przegranych w AO, zrobiłem prawie wszystko, co się dało zrobić. Dużą część tego czasu spędziłem na boostowaniu swojej postaci, które na ogół nie polegało na zwyczajnym farmowaniu rajdów, jak w nowoczesnych MMO typu WoW/AoC/LotRO/whatever, tylko obliczeniach/testach. Sprzęt zdobywałem poprzez dziesiątki źródeł. Czy na przykład QL 275 Vision Enhancer i sposób jego zdobycia coś Ci mówi? Czy mówi Ci coś Veil of Revoked, ql 200 MTI Gargantua, clustery ql 275+, czyste implanty ql 300? Clustery na aad/aao? Głupi OT Med Suit, który clannerzy szmuglowali ze sklepów OT, powinien być legendą (i pewnie jest) samą w sobie. Itemizacja w tej grze to po prostu majstersztyk.
Jako agent byłem w czołówce klanowej (czyli połowa serwera, więc w zasadzie 1/4 całego community ) w PvE i PvP. Nad samym przystosowaniem postaci do PvP (które oznaczało dziesiątki godzin ustawień setupu) i na duelowaniu/gankfestach zjadłem sztuczną szczękę. I wierz mi, wiem co mówię. Grałeś w czasach, w których lansem było posiadania seta Azure, a z tego co widziałem po Twoich postach, o twinkowaniu wiedziałeś tylko tyle, że było coś takiego.
Jak chcesz się pokłócić ze mną, to odmroź konto, pograj parę miechów, bo inaczej nie widzę sensu .
Żeby nie być gołosłownym, polecam obejrzeć tylko parę setupów soldierów (trochę stare to, dzisiaj już by to wyglądało trochę inaczej, ale mając leniwą naturę skopiowałem to z pewnego starego topica):
http://auno.org/ao/equip.php?saveid=17527
http://auno.org/ao/equip.php?saveid=27863
http://auno.org/ao/equip.php?saveid=17848
http://auno.org/ao/equip.php?saveid=22492
http://auno.org/ao/equip.php?saveid=9218
http://aomainframe.com/configreport.asp ... rkSet=2534
http://auno.org/ao/equip.php?saveid=11035
http://auno.org/ao/equip.php?saveid=8550
No powiedz mi, o czym ty chcesz dyskutować?





UO to jeszcze bardziej zaawansowany wiekowo staruszek, a jednak dla bardzo wielu osób wciąż jest wzorem, który powinien stanowić dla twórców gier punkt odniesienia. Ja tych graczy doskonale rozumiem. Nie wiem o co Ci chodzi.


Coś trochę na temat:
Czy to, że w takim AoC/WoW (w końcu AoC to klon WoWa...) dany imba uber pro armor (rajdowy czy z PvP) może założyć tylko klasa "A", jest dobre, czy złe?
Czy powoduje to, że jako klasa A mam WIELE dróg rozwoju? Czy tylko to, że czuję, jak kompletuję grę (jak postęp xx/100% w konsolówkach?).
Dla mnie to jest debilizacja gry. Sprowadzanie wszystkiego do głupiej farmy rajdów/PvP. Kropka.
/discuss.

Naprawde kupe pracy w to wlozyles!
100 dni real time'u - to 2400 godzin pracy, to 16 miesiecy pracy na pelnym etacie (biorac pod uwage przyslugujace urlopy). Za te kase to moglbym niezly kawalek bryki kupic, solidna działke nad jeziorem, a moze dwie rundy dookola swiata zrobic.
Jak nie praca to pewnie ze 2 jezykow bym sie nauczyl, a w przerwie jakiegos MBA zrobil albo co.
Ty za to wiesz jak zdobyc QL 275 Vision Enhancer i pewnie masz fajnych pare screenow na kompie! Super.... Bedzie co dzieciakom opowiadac
Zazdroszcze ci.

Masz rację. Twój c**j jest większy niż mój. Gratulacje.

fajny topic

to po ite teraż chodzi uzywany AOC na allegro ?

Drogi kolego gkowalu... widzę, że potrafisz doskonale liczyć... tylko wypadałoby brać pod uwagę wszystkie aspekty... a nie podchodzić do tej sprawy od jednej strony...

2400h przez 6 lat to daje 400h rocznie - odrobinę ponad 1h dziennie (nawet policzmy 2h dziennie). Uważasz, że to tak dużo?

Dobrze, że jesteś tak genialny - nie pijesz, nie palisz, nie oglądasz telewizji, nie dotykasz wręcz komputera (no chyba, że praca lub nauka 10 języków)... bo jeżeli wykonywałbyś te wszystkie czynności (mniej lub bardziej) to straciłbyś mnóstwo tak cennego czasu (i nie byłbyś tak wykształcony jak jesteś) a i najgorsze jest to, że nie miałbyś o czym opowiadać dzieciakom - ale na szczęście nie tracisz nawet sekundy i pewnie kupiłeś już sobie nie jedną nową brykę... więc nie ma problemu - prawda? Życzę powodzenia.

Z wyrazami szacunku
Voltres.

Tu muszę się z Tobą po części zgodzić. Nie ma jak to tekst osoby, która miesięcznie wydaje 150 zł na fajki, drugie tyle na wóde itp. itd a Tobie wypomina, że miesięcznie wydajesz ~40 zł na grę.

Desh, ja wersję EK kupiłem za $15,50 z przesyłką na eBay'u

czyli dobrze że szybko sprzedałem leci w dół

Kolega nie wypominal pieniedzy poswieconych na oplate abonamentowa tylko czas poswiecony na gre (chodzilo mu o to, ze gdyby ten czas poswiecic na prace to byloby z tego sporo kasy). Klania sie umiejetnosc czytania ze zrozumieniem, krytyka wypowiedzi, ktorej sie nie zrozumialo wypada cokolwiek smiesznie. Co do tych 1-2h dziennie to ciagniecie w druga strone, moge sie zalozyc, ze nasz AO mastah spedzal dziennie conajmniej 2-3 razy tyle (6 lat dzien w dzien 1-2h to takie raczej malo realne). Z reszta kazdy robi to co lubi, jedni porownuja swoje e-peny inni rl-peny, a jeszcze inni sie z nich smieja

Tak, jestem nołlajfem. Mam pryszcze, nie mam przyjaciół ani dziewczyny. Dzieci sie ze mnie śmieją gdy idę ulicą ( a wychodzę z domu rzadko ). Ojciec czeka właśnie na mnie w wannie.
Od dwóch tygodni nie gram w żadnego MMO i nie wiem jak mogę to wytrzymać!!! Ostatnia półroczna przerwa mnie prawie zabiła!
Teraz na pewno czujecie się ode mnie lepsi!


Frajerzy, którzy lubią pokazać jacy są fajni, bo "czegoś nie robią", albo nie robią tego w sposób pro, są jednym z ciekawszych zjawisk na świecie.
Bardzo przypomina mi to niepalących lolków, którzy gdy widzą z jaką pasją i przyjemnością zaciągam się fajką przy piwie, mówią jakie to palenie jest niedobre i jak ja na tym tracę. Ale oni MUSZĄ sobie i mi udowodnić, że jednak robią lepiej nie paląc.
Identyczne zachowanie. Typowe dla malutkich mentalnie ludzi.

A tak w ogóle, to w żadnym wypadku nie uważam się za pro/mastah w AO. Dużo mi do tego brakowało. Chciałem tylko powiedzieć Markowi, że wcale nie zna tej gry na tyle, żeby się tak autorytatywnie wypowiadać na jej temat . Jestem na tym forum już trzy lata i nigdy się nie wywyższałem, ani nie pokazywałem jaki to nie jestem pro (robią to za mnie pro playerzy z działu WoWa i świetnie im to idzie), więc bez takich Buka proszę.
A że jakiś karłowaty piesek się musiał wbić do dyskusji (taka moda na tym forum), to cóż zrobię.

Możecie się trzymać tematu czy jak zazwyczaj przekracza to wasze możliwości? Pip olej ich, szkoda prądu.
A co do Martiego - jaki Mark jest każdy widzi :):) swego czasu jako jedyny tutaj potrafił rozgrzać dyskusję do czerwoności:) Teraz to już nie to samo... starzeje się czy co? :):)

Po pierwsze nie nazywaj mnie frajerem ani tym bardziej karlowatym pieskiem
Nie znasz mnie, nie wiesz kim jestem i co w zyciu robie. Nic o mnie nie wiesz a piszac o mnie per piesku sam dajesz o sobie swiadectwo.
Owszem nie robie wielu rzeczy perfekcyjnie, a w zasadzie malo ich perfekcyjne robie
Jest pare zasad w zyciu ktorymi sie kieruje a jedna z nich jest ze perfekcyjne wykonywanie rzeczy nieistotnych (lub malo istotnych) to po prostu marnowanie czasu.

Co do autorytatywnego komentowania to nie badz smieszny - to raczej twoja domena bardziej niz Marka (stan z boku i popatrz na jego komentarz i swoj). I tak prawde epowiedziawszy cala moja poprzednia gadka miala osmieszyc bardziej sposob niz tresc twojego komentarza. Moze i masz racje co do samej tresci ale forma ktora wybrales zeby pokazac Markowi jaki jest maluczki i jak malo kuma jest po prostu smieszna.

Wiesz gkowal normalny człowiek aby zdrowo funkcjonować potrzebuje trochę czasu dziennie przeznaczyć na rozrywkę.
Jedni wolą podróże (Twoje rundki dookoła świata) inni filmy, a inni granie. Ja akuratnie lubię to wszystko, ale czy podróże są najlepszym sposobem spędzania wolnego czasu bo Ty akuratnie je preferujesz. Oczywiście pewnym ludziom wydaje się, że to co oni robią to jest najlepsze dla całej ludzkości.
Sztuką także jest pracować osiem godzin i dobrze zarabiać. Wtedy nie trzeba kalkulować na co byłoby mnie stać gdybym jeszcze popracował. Może się kiedyś o tym przekonasz, czego Ci życzę
Na koniec napisałeś o tym co opowiadać później dziecku, to musze powiedzieć, że dzieci bardziej grami się interesują niż pracą, nowymi kursami czy językami rodziców.
A po drugie po co mieć dziecko, wiesz jak to przeszkadza w pracy i nauce kolejnych języków ??